Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Waszyngtoński Marsz dla Życia to największy spośród amerykańskich pochodów zrzeszających obrońców życia nienarodzonych. Już po raz 49. przechodzą one ulicami miast Stanów Zjednoczonych w okolicach rocznicy wydanego przez Sąd Najwyższy wyroku zezwalającego na aborcję w tym kraju (22 stycznia 1973 r.).
W tym roku pierwsze marsze przeszły przez Chicago i Phoenix już odpowiednio 9 i 15 stycznia. W drugim z wymienionych miast u boku katolickich działaczy i duchownych stanęła również m.in. rodzina słynnego antyrasistowskiego aktywisty, pastora Martina Luthera Kinga. Jego bratanica, Alveda King wyznała wówczas, że sama dwukrotnie popełniła grzech aborcji, za który z całego serca, od momentu nawrócenia, żałuje.
Kulminacją tegorocznych amerykańskich uroczystości pro-life był jednak Narodowy Marsz dla Życia, jaki wczoraj (21.01), o godz. 13.00 czasu miejscowego wyruszył z waszyngtońskiej ulicy Konstytucji pod budynek Sąd Najwyższego. Pochód poprzedzony został koncertem i wystąpieniami gości specjalnych Marszu.
Głos w obronie życia zabrała m.in. 37-letnia Katie Shaw, aktywistka z zespołem Downa. Przypomniała ona, że w Stanach Zjednoczonych ok. 70% osób dotkniętych jej schorzeniem, zabijanych jest na etapie życia płodowego.
Waszyngtoński marsz poprzedzony został incydentem, jakiego dzień wcześniej dopuściła grupa przeciwnych mu aktywistów. Na elewacji miejscowej bazyliki pw. Niepokalanego Poczęcia wyświetli oni proaborcyjne hasła. "Katolicy pro-choice - nie jesteście sami!" - głosiło największe z nich. Za prowokację odpowiadała grupa „Katolicy na rzecz wyboru”, wzywająca do zmiany nauczania Kościoła w kwestii ochrony życia poczętego. Incydent skrytykowali przedstawiciele amerykańskiego episkopatu. Wezwali oni również do modlitwy za ofiary aborcji oraz za osoby, które dopuściły się tego czynu.
Tegorocznemu Narodowemu Marszowi dla Życia towarzyszyły entuzjastyczne nastroje uczestników związane ze zwiększaniem ochrony życia poczętego w poszczególnych stanach USA. Zaledwie dzień wcześniej (20.01) wprowadzenie tzw. "heartbeat bill" ogłosiła Arizona. Dołączyła ona tym samym do Teksasu, Florydy, Arkansas, Alabamy, Ohio i Missouri. Prace nad przepisami chroniącymi życie nienarodzonych od momentu, gdy wyczuwalne jest bicie ich serca, trwają także w Południowej Karolinie, Indianie i Georgii.