separateurCreated with Sketch.

Aby grzech był śmiertelny, muszą zostać spełnione trzy warunki. O dwóch często zapominamy

Przybity mężczyzna na kanapie
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Agata Rujner - publikacja 02.03.22, aktualizacja 06.02.2025
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Potocznie mówimy o tym, że są grzechy ciężkie i lekkie. Ale papież Jan Paweł II w encyklice „Veritatis splendor” wyraźnie przypomina, jaki jest obowiązujący podział grzechów.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Być może czasem mamy wrażenie, że Kościół ciągle mówi o grzechu, nieustannie przed nim przestrzega i dookoła widzi zagrożenia. Może moralność kojarzy nam się z unikaniem zła i lękiem przed popełnieniem grzechu. Jak to właściwie z tym grzechem jest?

Oddzielają nas od Boga i pozbawiają łaski uświęcającej

W teologii niemal naturalnym jest stwierdzenie, że Bóg jest inicjatorem wszystkiego – nie tylko istnienia, lecz także wszelkich relacji. To On wychodzi do człowieka, zaprasza do współpracy, buduje przymierze. To On szuka człowieka po grzechu (por. Rdz 3,9). To Bóg jest w człowieku sprawcą chcenia i działania, zgodnego ze swoją wolą (por. Flp 2,13).

Jednak człowiek czasem wybiera drogę bez Boga, okazuje nieposłuszeństwo Jego prawu, podejmuje złe decyzje, grzeszy. Są działania, które oddzielają nas od Boga i pozbawiają łaski uświęcającej. Potocznie przyjęło się, że czymś takim są grzechy ciężkie.

Żeby zrozumieć, czym jest grzech, trzeba najpierw ustalić, czym w ogóle jest moralne działanie człowieka, czyli czym jest „czyn ludzki”.

Jaki mamy podział grzechów?

Czyn ludzki w najprostszym ujęciu to świadome i wolne (dobrowolne) działanie człowieka. Każdy czyn ma swój przedmiot, intencję i okoliczności. Żeby uznać czyn za dobry moralnie, wszystkie trzy składniki muszą być dobre. Żeby czyn był zły moralnie wystarczy, że chociaż jeden z elementów nie jest dobry.

Zwykle zwracamy uwagę przede wszystkim na przedmiot czynu, jednak w ocenie moralnej nie można zapomnieć o pozostałych źródłach tego czynu.

Czym zatem jest grzech? Grzech jest takim czynem ludzkim, który jest zły, jest przeciwny normie moralnej, jest zaniedbaniem dobra. Św. Jakub w swoim liście powie: „Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, ten grzeszy” (por Jk 4,17).

Mimo tego, że potocznie mówimy o tym, że są grzechy ciężkie i lekkie, to fachowo określamy je jako śmiertelne i powszednie. Papież Jan Paweł II w encyklice Veritatis splendor wyraźnie przypomina, jaki jest obowiązujący podział grzechów (por. VS, 65-70).

Co to jest grzech śmiertelny?

Warunkiem przystępowania do Komunii świętej jest brak grzechu śmiertelnego. Żeby grzech był śmiertelny, muszą zostać spełnione trzy warunki: to czyn zły, o poważnej materii, naruszający porządek moralny; musi być dokonany świadomie (musimy wiedzieć, że to jest grzech) i w sposób wolny. O ile często nie mamy wątpliwości co do poważnej materii czynu, o tyle dwa pozostałe warunki nie są już oczywiste.

Świadomość i wolność wyboru mogą być niekiedy zaburzone. Nie chodzi jednak o to, by wymienić teraz niezliczoną ilość kazusów, które udowadniałyby, że zachodzi błąd świadomości albo błąd woli.

Ważne jest, aby zdać sobie sprawę z tego, że takie sytuacje istnieją i nie można ich traktować na równi z czynem w pełni świadomym i w pełni wolnym.

Grzech ciężki

Rana serca

W Katechizmie Kościoła katolickiego znajduje się refleksja dotycząca grzechu pierworodnego, który w swoich wielu skutkach sprawił nie tylko większą podatność na uleganie pokusom, lecz to, że w człowieku pojawia się brak zaufania do Boga. Korzenie tej postawy znajdują się w tym pierwszym nieposłuszeństwie (por. KKK, nr 397).

W efekcie człowiek rozpoczyna historię powątpiewania w miłość. Zarówno w tę, którą otrzymuje od Boga, jak i w tę, której może doświadczać od ludzi. Poetycko można nazwać to raną serca, która rozpoczyna dramatyczne zmagania. Z jednej strony człowiek najgłębiej w swoim jestestwie pragnie miłości i pragnie miłością obdarowywać, z drugiej zaś nie jest w pełni zdolny, by ją przyjąć, ani by ją dać. Miłość człowieka jest miłością zranioną.

Mimo to wciąż pozostaje miłością możliwą. Jak pisze Rohr, „być człowiekiem, to być zranionym i zarazem zmartwychwstałym” (R. Rohr, Nieśmiertelny diament. W poszukiwaniu prawdziwego ja, tłum. M. Chojnacki, dz. cyt., s. 111). Ta chrześcijańska perspektywa jest pełna nadziei. Jednak nie neguje ona tego, że każdy grzech jest „radykalnym odrzuceniem prawdy, zawartej w Słowie Ojca” (Dominum et vivificantem, nr 33).

Cena, którą zapłacił Jezus

Nie da się chyba jednak sensownie myśleć ani mówić o grzechu, jeśli oderwie się go od miłosierdzia i zbawczego działania Chrystusa. Nie chodzi o to, by grzech zmiękczać. Raczej o to, by nadać mu właściwą perspektywę. Twórcy Katechizmu przypominają, że grzech jest:

wykroczeniem przeciw rozumowi, prawdzie, prawemu sumieniu; jest brakiem prawdziwej miłości względem Boga i bliźniego z powodu niewłaściwego przywiązania do pewnych dóbr. Rani on naturę człowieka i godzi w ludzką solidarność. Został określony jako ”słowo, czyn lub pragnienie przeciwne prawu wiecznemu” (św. Augustyn) (KKK 1649).

Być może jeśli zdamy sobie sprawę z tego, co tracimy, gdy popełniamy grzech, to łatwiej będzie się nam od niego odwracać. Chętniej będziemy wybierali dobro niż pozorną przyjemność i lekkość płynącą z grzechu.

Warto przyjrzeć się nie tyle temu, ile waży nasz grzech, co temu, jaką cenę zapłacił Chrystus, żeby nas z niego wyzwolić. Wdzięczność, która rodzi się w odpowiedzi na Jego miłość, ma szansę stać się najlepszym lekarstwem w drodze nawrócenia.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!