separateurCreated with Sketch.

Rosjanie ostrzelali dom starców i szkołę, nie żyje 56 osób. Los 400 pozostaje nieznany

Zniszczony blok w Mariupolu
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 20.03.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jak przekazała lokalna administracja, wojska rosyjskie ostrzelały dom starców w Kreminnej, a także zbombardowały szkołę w Mariupolu. W pierwszej z miejscowości zginąć miało 56 osób w podeszłym wieku, los 400 zgromadzonych w szkole pozostaje póki co nieznany.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Do ataku w Kreminnej dojść miało 11 marca, jednak z uwagi na okupację miejscowości, ukraińskie władze nie mają dostępu do miejsca zdarzenia. "Po prostu ustawili czołg naprzeciw domu dla osób starszych i zaczęli strzelać" – napisał na Facebooku szef obw. ługańskiego Serhij Hajdaj. 15 mieszkańców placówki, którzy przeżyli atak, Rosjanie wywieźć mieli od domu starców w Swatowie.

Do kolejnego bombardowania schronienia ludności cywilnej dojść miało w Mariupolu. Jak poinformowała miejscowa rada miasta, bomby spadły na budynek szkoły artystycznej, w którym ukrywać się miało ok. 400 mieszkańców. Trwa akcja ratunkowa w placówce, nieznana pozostaje liczba ofiar.

Do ataku na ludność cywilną miało dojść również 18 marca w Trościańcu (obw. sumski). Jak podała dziś (20.03) obwodowa prokuratura w Sumach, rosyjscy żołnierze mieli rzucić grant w tłum cywili, skutkiem czego zginęły 2 osoby.

Zaledwie w środę (16.03) dużego tonażu bomba lotnicza spadła na Teatr Dramatyczny w Mariupolu. Ze zgromadzonych tam przeszło 1000 cywili, uratowano póki co jedynie ok. 130 osób. Los reszty pozostaje nieznany.

Bilans ofiar najnowszych ataków w Kreminnej i Mariupolu nie został póki co potwierdzony przez źródła niezależne, nie dysponujemy również materiałem fotograficznym.

***

Według (znacząco niepełnych, jak się podkreśla) danych Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) od początku rosyjskiej inwazji zginęło w Ukrainie 847 cywili, a kolejnych 1399 zostało rannych. W liczbie tej zawiera się co najmniej 78 zabitych dzieci (stan na 19.03). Wyższe szacunki podaje jednak strona ukraińska, wedle której w samym Mariupolu zginąć miało przeszło 2500 mieszkańców, a łączna liczba najmłodszych ofiar śmiertelnych ma być nie mniejsza niż 115 osób.

Oblężony od trzech tygodni Mariupol odcięty jest od dostaw wody, prądu, gazu, lekarstw i żywności. Nieprzerwanie trwa w nim ostrzał i bombardowanie budynków mieszkalnych, a także korytarzy i konwojów humanitarnych. Uszkodzeniu ulec miało ok. 80% zabudowy miasta, w tym 30% zostało całkowicie zburzone (patrz zdjęcie). W początkach oblężenia w Mariupolu uwięzionych mogło być nawet ok. 400 tys. cywilnych mieszkańców. Na razie udało się ewakuować jedynie ok. 25 tys. z nich.

16 marca Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze uznał rosyjską agresję na Ukrainę za nielegalną i zażądał jej natychmiastowego zakończenia. Na rozpatrzenie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym czeka oskarżenie o popełnianie przez Rosję zbrodni wojennych. Przedstawiciele tego kraju nie stawili się do tej pory na wysłuchaniu stron przed Trybunałem.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!