separateurCreated with Sketch.

Co jest największym grzechem człowieka? Zapamiętaj zasadę ks. Twardowskiego

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ta zasada mówi, że lepiej zostać nawet zranionym w miłości niż być duchowo martwym.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Nowe przykazanie

Nowe przykazanie? Przecież w Starym Testamencie istniało przykazanie miłości Boga i bliźniego. Kiedy Pan Jezus został zapytany o największe przykazanie, odpowiedział, cytując te dwa przykazania istniejące w Prawie Mojżeszowym jedno po drugim.

Swoistą nowością mogło być ich wzajemne powiązanie, niemniej same przykazania istniały i były głoszone przez proroków i mędrców Starego Testamentu, a nawet wyraźnie łączono jedno z drugim.

Jednak Pan Jezus mówi o „nowym przykazaniu”, przy czym dzisiaj mówi o drugim wymiarze przykazania miłości, o miłości bliźniego. Na czym zatem polega owa nowość, skoro takie przykazanie już dawno istniało?

Pan Jezus mówi: Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie (J 13,32).

Mamy się kochać tak, jak Chrystus nas pokochał. Chrystus staje się dla nas punktem odniesienia naszej wzajemnej miłości. Przede wszystkim oznacza to, że mamy wzór dla naszej miłości, wskazanie odnoszące się do sposobu realizacji miłości.

Jaka jest miłość Chrystusa względem nas?

Jaka jest miłość Chrystusa względem nas? Jest ofiarna i pokorna – Pan Jezus mówi o tym przykazaniu zaraz po umyciu nóg swoim uczniom! – cierpliwa, łaskawa, otwarta na prawdę, niepozwalająca uciekać w kłamstwo, pozór. Jest ona miłością realną przez konkretny gest miłosierdzia i ofiary, aż do ofiary z własnego życia.

Jest to miłość czysta, nieszukająca swego, szczera i bezinteresowna, bo nie jest miłością „za coś”, ale jest miłością po prostu dla samej miłości. Dlatego sprawdzianem tego, czy nasza miłość jest na wzór Chrystusa, jest miłość nieprzyjaciół. Nie mamy bowiem żadnego interesu w tym, by ich kochać, a wręcz przeciwnie, spontanicznie budzi się w naszym sercu niechęć czy wręcz nienawiść do nich.

Nowość przykazania miłości wzajemnej na wzór Chrystusa oznacza jeszcze coś głębszego, oznacza metanoję, czyli przemianę serca. Ściśle biorąc, metanoja oznacza zmianę umysłu, a właściwie naszego sposobu patrzenia na świat, siebie i innych.

Nowość przykazania miłości Chrystusowej polega na tym, że miłość wzajemna przestaje już być gestem wspaniałomyślności z naszej strony w odniesieniu do innych, przestaje być moralnym obowiązkiem, ale staje się zasadą życia, bo wypływa ze świadomości, że nasza miłość jest jedynie nieudolną odpowiedzią na Miłość Chrystusa do nas. Może najlepiej wyraża tę zasadę życia miłością negatywne stwierdzenie: jeżeli bym nie kochał, byłbym martwy.

Największy grzech człowieka

Błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko często przypominał zasadę św. Pawła: Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj (Rz 12,21). Jeżeli dajemy sobie odebrać miłość przez zaszczepienie w naszym sercu nienawiści, zwycięża nas zło. Wtedy nie możemy już prawdziwie zwyciężać zła dobrem.

I niezależnie od tego, czy ten, kto przede mną stoi, jest mi przyjacielem czy jest kimś obcym, czy wręcz wrogiem, gdybym był w stosunku do niego obojętny lub wrogi, sam stałbym się martwy. Ta nowa zasada życia mówi, że lepiej zostać nawet zranionym w miłości niż być martwym.

Kiedyś pięknie wypowiedział tę zasadę w nieco inny sposób ks. Jan Twardowski: „Największym grzechem człowieka jest odmowa miłości”. Jest to grzech śmiertelny, bo jest wyborem śmierci.

Dopiero ta zasada życia staje się podstawą nowego świata, który zapowiada Bóg w dzisiejszym drugim czytaniu z Apokalipsy: Oto czynię wszystko nowe (Ap 21,5). Nowy świat zaczyna się w naszym sercu przez metanoję, przemianę naszego serca, przez nowe spojrzenie i wartościowanie. Bez tego choćby nam Bóg stworzył najlepszy ze światów i nas w nim umieścił, nic się nie zmieni w naszym życiu, możemy pozostać martwi.

I odwrotnie: choćby się nic na zewnątrz nie zmieniło, a zmieni się nasze serce, to wszystko się zmieni i zobaczymy nowy świat i nowe życie w sobie. Nieraz obserwujemy taką przemianę u ludzi, którzy prawdziwie doświadczają nawrócenia.

Fragment książki ojca Włodzimierza Zatorskiego OSB „Rozważania liturgiczne na każdy dzień. T. 2b: Okres Wielkanocny”, Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów. Tytuł, lead, śródtytuły i skróty pochodzą od redakcji Aleteia.pl.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.