separateurCreated with Sketch.

Dlaczego Rodney kosi trawniki przed domami seniorów, weteranów i samotnych mam?

Rodney Smith Junior
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
"Bóg wziął ode mnie coś, czego nie lubiłem i zamienił to w coś, co teraz kocham robić" - podkreśla Rodney Smith.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Rodney Smith przemierza Stany Zjednoczone, odwiedza ludzi, których nie zna, kosi ich trawniki, przycina żywopłoty i zajmuje się pielęgnacją zieleni. Robi to całkowicie bezinteresownie.           

Jego działalność została doceniona przez amerykański oddział Forda, który postanowił podarować Smithowi nowego edge'a. Rodney osobiście skosił co najmniej pięć trawników we wszystkich 50 stanach. Odbył wiele podróży po kraju, zorganizował kilkadziesiąt konferencji i spotkań. Kosi trawę nawet za pomocą specjalnych kosiarek, które po zakończonej pracy, sprzedaje. Pieniądze uzyskane z aukcji przekazuje na cele charytatywne. "Szczególnie w tych czasach musimy pomagać sobie nawzajem, odwdzięczać się tam, gdzie możemy" - mówi Smith.

Pomoc w drodze      

Wszystko zaczęło się w 2015 roku. Rodney zwrócił uwagę na starszą osobę, która miała poważne trudności z wykonywaniem prostych prac w przydomowym ogródku. Skoszenie trawy i podcięcie żywopłotu stanowiło nie lada wyzwanie. Postanowił wyręczyć schorowanego mężczyznę.

Smith dostrzegł wtedy, że wiele osób ma problem z czynnościami wymagającymi wysiłku fizycznego. Postanowił więc, że będzie podróżować po całym kraju i będzie nieść pomoc potrzebującym. Rodney pokonuje tysiące kilometrów, aby zgrabić u kogoś liście, przyciąć konary, uporządkować ogród i skosić trawnik.

Niedawno pomógł 73-letniej Sandrze Clark. Kobieta mieszka w Columbii i samodzielnie nie jest wstanie wykonać podstawowych czynności w ogrodzie. Smith przyjechał pod jej dom aż z Alabamy. "Zadzwoniła do mnie córka pani Clark i powiedziała, że jej matka znajduje się w potrzebie. Powiedziałem jej, że pomoc jest już w drodze" – wyjaśnia.

"50 Yard Challenge"

Mężczyzna zainspirował tysiące młodych ludzi do koszenia trawników całkowicie za darmo. Jest twórcą projektu "Raising Men & Women Lawn Care Service", wokół którego udało mu się zgromadzić na Facebooku blisko 92 tys. osób. Wolontariusze pomagają w pracach przydomowych chorym, weteranom, samotnym matkom, osobom starszych i z niepełnosprawnościami. Ludziom udaje się uniknąć kar za zaniedbanie posesji, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze mogą przeznaczyć na zakup leków, środków medycznych i żywności.                   

Rodney i jego grupa wsparcia nie pozostają obojętni także na los osób bezdomnych. Organizują dla nich zbiórki odzieży, koców i najpotrzebniejszych rzeczy.

Mężczyzna wystartował także z projektem "50 Yard Challenge". Inicjatywa skierowana jest do dzieci i młodzieży. Smith zachęca młodych do podjęcia wyzwania polegającego na skoszeniu 50 trawników osobom starszym, chorym, z niepełnosprawnościami i samotnym rodzicom. Oczywiście wszelka pomoc ma być realizowana nieodpłatnie.

34-latek wysyła dzieciakom koszulkę i stopery ochronne do uszu. Następnie dzieci publikują zdjęcia trawników, które skosiły. "Kiedy skoszą 50 trawników, jadę tam, gdzie oni są, przekazuję im nową kosiarkę, sprzęt do usuwania chwastów i dmuchawę" - opowiada Rodney.

Jednym z wymogów akcji "50 Yard Challenge" jest znalezienie przez uczestników wyzwania własnych trawników do koszenia. W ten sposób Smith chce zainspirować młodych do wyjścia z domów, poznania nowych ludzi, których w przeciwnym razie prawdopodobnie nigdy by nie spotkali.

Mama nastolatka, który bierze udział w projekcie, mówi, że dzięki udziałowi w akcji jej syn pokonał nieśmiałość. Chłopak zaczął spotykać się z weteranami, dla których kosił trawniki. Poznał ich historie i nawiązał nowe przyjaźnie. Zachęcanie dzieci do otwarcia się jest właśnie częścią wizji Smitha.

Gotowi, by nieść pomoc światu

Po tym sukcesie aż trudno sobie wyobrazić, że jeszcze kilka lat temu koszenie trawników było dla Smitha przykrym obowiązkiem. "Bóg wziął ode mnie coś, czego nie lubiłem i zamienił to w coś, co teraz kocham robić" - podkreśla mężczyzna. Wiele osób chce go naśladować. Jego grupa wsparcia stale wzbogaca się o nowych członków.

Smith ma nadzieję, że dzięki podobnym akcjom, bezinteresowne pomaganie stanie się czymś normalnym i oczywistym. Są osoby, które gotowe są rzucić wszystko i ruszyć w drogę, aby nieść wsparcie innych. "Kiedy po raz pierwszy założyłem organizację, nie miałem jasnej wizji. Ale kiedy zaczęło się to wszystko rozkręcać, to zdałem sobie sprawę, że moją misją jest zachęcanie dzieci do bezinteresownej pomocy innym ludziom" – wyjaśnia. 

Smith nie chce na tym poprzestać. Chce rozszerzyć swoją inicjatywę na inne kontynenty. Ma również nadzieję, że jeszcze więcej młodych ludzi zaangażuje się w wyzwanie "50 Yard Challenge". Jego praca jest doceniana, a on czerpie z niej tyle samo radości, co ludzie, do których wyciągnął pomocną dłoń.

Źródła: edition.cnn.com; autokult.pl; alabamanewscenter.com; thedenverchannel.com; turystyka.wp.pl; dobrewiadomosci.net.pl; Rodney Smith Jr./Instagram

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.