separateurCreated with Sketch.

Nie pedofilia, ale światopogląd. Dlaczego Polacy odchodzą z Kościoła?

ludzie odpoczywaja na bulwarach wiślanych w Warszawie
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
CBOS - 23.08.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Raczej nie skandale pedofilskie i próby ich tuszowania oraz nie pieniądze, ale ogólnie krytyczne nastawienie do Kościoła i księży oraz własny światopogląd – to główne powody rezygnacji z praktyk religijnych, jakie deklarują Polacy zapytani przez CBOS.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Omawiając raport "Dlaczego Polacy odchodzą z Kościoła?" dyrektorka CBOS, prof. Mirosława Grabowska zwraca uwagę, że praktykowanie porzuca coraz więcej coraz młodszych ludzi. Wśród powodów przeważają uogólnione nastawienia i oceny, a nie konkretne zarzuty.

Prof. Grabowska na wstępie wskazuje, że, jak wynika z wieloletnich badań jej ośrodka, następuje powolny spadek poziomu wiary religijnej i szybszy spadek poziomu praktykowania. Pomiędzy marcem 1992 r. a czerwcem 2022 r. odsetek osób dorosłych określających się jako wierzące spadł z 94% do 84%. Praktykujących regularnie (raz w tygodniu lub częściej) spadł zaś z blisko 70% do niemal 42%. Jednocześnie wzrósł odsetek niepraktykujących – z niespełna 9% do 19%. Prof. Grabowska powołuje się tu na dwa raporty CBOS: „Zmiany religijności Polaków po pandemii" (czerwiec 2022) i „Polski pejzaż religijny – z dalekiego planu” (lipiec 2022).

CBOS i inne ośrodki badania opinii wielokrotnie zadawały pytanie o przyczyny odchodzenia od Kościoła, zwłaszcza w młodym pokoleniu. Najczęściej - jak pisze prof. Grabowska – udzielane odpowiedzi były cząstkowe. Wskazywały one na takie czynniki sprzyjające zjawisku, jak m.in. słabnący proces transmisji religijności i wychowania religijnego w rodzinie.

Inną wymienianą przyczyną było to, że szkolna edukacja religijna nie przynosi spodziewanych rezultatów. Co więcej, "wielkomiejskie, wysoko wykształcone środowiska społeczne – a w takich obraca się znaczna część młodych ludzi – są już w znacznym stopniu zsekularyzowane". Proces odchodzenia od Kościoła przyspieszyła również pandemia COVID-19. Prof. Grabowska stawia jednak także pytanie: "Skoro ludzie wciąż deklarują wiarę, ale coraz rzadziej chodzą do kościoła – to w czym Kościół «zawinił»?".

Kto i kiedy odszedł z Kościoła?

Autorka raportu podaje za wcześniejszymi badaniami CBOS z 2021 i 2022 r. (łączna próba 2235 osób), że spośród ogółu niepraktykujących (23% badanych) niemal 13% nigdy nie praktykowało. Blisko jednakże 85% osób z tej grupy przestało praktykować w którymś momencie swojego życia. Najczęściej praktyki religijne porzucają mieszkańcy wielkich miast (37%), częściej najmłodsi niż najstarsi (odpowiednio 38% wobec 13%), nieco częściej osoby z wyższym wykształceniem (22%).

Bardzo zróżnicowane są odpowiedzi co do tego, jak dawno badani przestali chodzić do kościoła: począwszy od „w tym roku” do „75 lat temu”. Średni okres niepraktykowania to 12,5 r. Oznacza to, że im starsi są respondenci, tym później porzucali praktyki religijne. Najmłodsi przestawali chodzić do kościoła jeszcze przed osiągnięciem pełnoletności (ok. 16. rok życia). Starsi, którzy porzucali praktyki religijne w dorosłym życiu, wchodzili w związki, a potem byli, potencjalnie, rodzicami lub dziadkami. Mogli wówczas dbać (lub nie) o wychowanie religijne swoich dzieci, pokazywać i przekazywać wzorce religijnego zaangażowania lub jego braku.

Dlaczego wierni odchodzą?

W dalszej części raportu prof. Grabowska omawia kwestię powodów porzucenia praktyk religijnych i stwierdza, że sam badany może sobie ich w pełni nie uświadamiać. Jej zdaniem za decyzją taką może stać zarówno jakieś doświadczenie traumatyczne (np. trauma konkretnej spowiedzi, o której lepiej zapomnieć), jak i „oczywista oczywistość” (w środowisku ankietowanego nikt nie chodzi do kościoła, więc i on nie chodzi). Wreszcie przyczyną może być sytuacja, zdaniem badanego, krępująca, o której nie chce on mówić (np. rozwód i powtórne małżeństwo skutkujące odsunięciem od sakramentów). Dalej wymienić trzeba też preteksty "społecznie opracowane": brak czasu czy skandale pedofilskie.

Jak zwykle w badaniach sondażowych niewielka część ankietowanych (1%) po prostu nie odpowiedziała, dlaczego zrezygnowała z udziału w praktykach religijnych. Kolejne 5% odmówiło odpowiedzi. Wreszcie nieco ponad 5% respondentów udzieliło odpowiedzi beztreściowych („Bo tak”, „Tak po prostu”, „Tak wyszło” lub wprost „Trudno powiedzieć”).

Socjolożka wyróżnia jednak w swoim raporcie kilkanaście powodów rezygnacji z praktyk religijnych, o jakich wspomnieli respondenci. Wymieńmy je w kolejności od najpowszechniejszych:

brak potrzeby (brak sensu; nie interesuje mnie to; obojętność; lenistwo; nie czułem się z tym dobrze) – 17%,

– krytyka Kościoła (ogólna; Kościół jako instytucja zaczął mnie denerwować; nie podoba mi się to, co robi Kościół; zraziłem się do Kościoła; Kościół to patologia; Kościół to organizacja mafijna; dezaprobata hierarchów; krytyczne podejście Kościoła do wiernych i wtrącanie się w życie prywatne ludzi) – 12%,

brak wiary (kryzys wiary; straciłem wiarę; dorosłem; zacząłem myśleć; nie trafia do mnie to przesłanie; brak przekonania; nie wierzę w istnienie bytów nadprzyrodzonych) – 11%,

– krytyka zachowania księży (podejście do ludzi; zachowanie wobec mnie; arogancja; nietolerancja; specyficzny proboszcz) – 10%,

– polityka (Kościół miesza się do polityki; za dużo polityki etc.) – 9%,

brak zaufania do Kościoła i księży – 7%,

– zdrowie, wiek – 7%,

brak czasu, strata czasu 6%,

– skandale pedofilskie (ich tuszowanie, nierozliczenie; Kościół ukrywa za swoimi murami przestępców-pedofilów; afery: gwałty, molestowania) – 5%,

pandemia 4%,

– pieniądze (Kościół jest nastawiony na pieniądze, garnie się do pieniędzy; chodzi im tylko o pieniądze; biznes; złodzieje) – 4%,

hipokryzja, fałsz, zakłamanie (nieprzestrzeganie prawd, które sami wyznają; rozbieżności tego, co mówią i co robią; co zakazują, to sami robią) – 4%,

– indywidualna sytuacja (wyrzucenie z lekcji religii; niedopuszczenie do sakramentów; drugi związek; niesprawiedliwe traktowanie; powody osobiste; problemy rodzinne; traumatyczne wydarzenie, np. śmierć syna) – 4%,

rodzina (nie zachęcała lub przymuszała; bunt nastolatka) – 3%,

wiara bez praktyk (modlę się sam w domu; wierzę w Boga, ale nie w Kościół) – 3%,

ateizm 3%,

przekaz Kościoła (nie przyciąga; archaiczny; nieaktualny; nieprzystosowany; nieatrakcyjny; nudny; głupi; bezmyślny; bezsensowny; księża różne bzdety opowiadają; Kościół opowiada głupoty) – 3%,

– zmiana religii, światopoglądu, poglądów (miałem kontakt ze świadkami Jehowy; poznałem wiarę prawdziwą, do której się przekonałem; inne poglądy religijne; zmieniły mi się poglądy; mam inne poglądy; nie zgadzam się z nauką Kościoła; różnica poglądów) – 3%,

agnostycyzm – 1%,

krytyka religii (bajki; bujda; zabobon; narzędzie kontroli; narzędzie manipulacji i ogłupiania społeczeństwa) 1%,

wiara w naukę, racjonalizm 1%,

– inne (ksiądz w rodzinie; zwątpiłem w „łażenie" do Kościoła; to było takie „narodowe" chodzenie do Kościoła i na religię; homofobiczny stosunek hierarchów kościelnych do mniejszości; katolicyzm kojarzy mi się z ciągłym smutkiem, umartwianiem, poczuciem winy; to były czasy stalinowskie) – 2%.

Zaznaczyć trzeba, że w przytoczonym badaniu odsetki nie sumują się do 100%. Badani bowiem mogli wskazać więcej niż jeden powód rezygnacji z praktyk religijnych.

Prof. Grabowska zaznacza, że przedstawiła tak szczegółowo wskazane przez badanych powody ich rezygnacji z praktyk, aby zaprezentować różnorodność podawanych uzasadnień i bogactwo sformułowań. Chciała również zwrócić uwagę na fakt, że nagłaśniane skandale pedofilskie wcale nie znalazły się na czele listy (5% wskazań).

Wiek a powody rezygnacji z praktyk religijnych

Najczęściej wyrażany brak potrzeby praktykowania pojawia się na pierwszych miejscach wśród badanych do 44. roku życia, oraz rzadziej, ale na drugim miejscu, wśród badanych starszych, w wieku 55–64 lat. "Można powiedzieć, że obojętność wobec praktykowania wiary religijnej w znacznym stopniu ogarnia młodsze pokolenia" – stwierdza Grabowska.

Podobne do siebie są odpowiedzi dwóch młodszych kategorii wiekowych. Najmłodsi deklarują, że nie czują potrzeby praktykowania (23%), nie wierzą (22%) i krytycznie odnoszą się do instytucji Kościoła (20%). Z nieco mniejszą częstością powtarzają to badani w wieku 25–34 lata. 21% z nich nie wierzy w Boga, 19% nie czuje potrzeby praktykowania, a 12% krytycznie ocenia Kościół.

Krytyka instytucji Kościoła pojawia się na pierwszych trzech miejscach wśród młodszych (20% w kategorii 18–24 lata i 12% w grupie 25–34 lata) oraz wśród badanych w średnim wieku (21% wśród osób w wieku 45–54 lata). Wśród starszych to nastawienie przyjmuje formę krytyki księży (16% i 18% odpowiednio w grupach 55–64 oraz 65 lat lub więcej).

Brak wiary jako powód rezygnacji z praktyk religijnych wskazują głównie młodsi respondenci (w wieku 18–24 i 25–34 lata), rzadko zaś starsi i najstarsi (1% i 5% w kategorii, odpowiednio, 55–64 oraz 65 lat lub więcej). Gdyby do braku wiary dołączyć określanie się mianem ateisty lub agnostyka, to wskazywanie niewiary byłoby najczęstsze wśród młodych (w wieku 18–24 i 25–34 lata). Im starsi badani, tym taki powód rezygnacji z praktyk staje się coraz rzadszy.

Co ciekawe, o zaangażowaniu Kościoła w politykę w ogóle nie mówią najmłodsi. Dostrzegają to zjawisko i podają je jako powód rezygnacji z praktykowania badani w średnim wieku (13%, 15% i 12% odpowiednio w kategoriach wiekowych: 35–44, 45–54 i 55–64 lata).

Im starsi badani, tym częściej wskazują również na powody zdrowotne i wiek. W ogóle nie mówią o tym najmłodsi, lecz 14% badanych w wieku 55–64 lata i 24% najstarszych, w wieku 65 lat lub więcej. Ci najstarsi jako drugi powód (18%) podają swoją krytyczną ocenę księży.

Miejsce zamieszkania a odchodzenie od Kościoła

Ze względu na duże różnice w poziomie religijności między wsią a miastami, zwłaszcza największymi, można było oczekiwać zróżnicowania deklarowanych powodów rezygnacji z praktyk religijnych w zależności od miejsca zamieszkania. Tymczasem "różnice oczywiście są, ale nie aż tak wielkie" – stwierdza prof. Grabowska.

Brak potrzeby, obojętność pojawia się na pierwszym miejscu wśród mieszkańców miast, ale nie tych największych (20% w miastach do 20 tys., 23% w miastach 100–500 tys.). Na wsi najczęściej wskazywanym powodem jest krytyczna ocena księży, których łatwiej można obserwować w małych społecznościach. W wielkich miastach, które są środowiskami najbardziej zsekularyzowanymi, 21% respondentów otwarcie deklaruje brak wiary. Na drugim miejscu wskazują oni na krytyczną ocenę Kościoła.

Gdyby potraktować łącznie krytyczną ocenę Kościoła i księży, to byłaby ona najczęstszą przyczyną odchodzenia zarówno w wielkich miastach (28%), jak i na wsi (25%). W wielkich miastach częściej mówi się przy tym o instytucji Kościoła, na wsi – o księżach. Najmniej krytyczni okazują się mieszkańcy małych miast (6%).

Ci ostatni z kolei jako powód rezygnacji z praktykowania podają zaangażowanie Kościoła w politykę.

Wykształcenie

Wykształcenie i miejsce zamieszkania są ze sobą związane. Na wsi wykształcenie podstawowe deklaruje blisko jedna czwarta badanych, a wyższe – 16%. W wielkich miastach 4% respondentów ma wykształcenie podstawowe, a 61% – wyższe. Jednakże wpływ wykształcenia na deklarowane powody rezygnacji z praktyk religijnych nie jest bezpośrednią pochodną wpływu miejsca zamieszkania.

Badani z wykształceniem podstawowym równie często wskazują na brak potrzeby praktykowania oraz względy zdrowotne i wiek. Osoby z wykształceniem zawodowym na pierwszy plan wysuwają krytyczną ocenę księży. Respondenci mający maturę lub wyższe wykształcenie są do siebie podobni: równie często wskazują brak potrzeby praktykowania oraz brak wiary. A jeśli do deklaracji „nie wierzę” dodamy autoidentyfikacje „ateista” oraz „agnostyk”, okazuje się, że jedna piąta osób mających maturę lub wyższe wykształcenie stawia się konsekwentnie poza wiarą i Kościołem – tłumaczy Grabowska.

Warto dodać, że badani z wyższym wykształceniem wyróżniają się pod trzema względami: ponad 14% spośród nich mówi o zaangażowaniu Kościoła w politykę; blisko 10% wskazuje na skandale pedofilskie; częściej niż inni, choć także rzadko, deklarują oni negatywne nastawienie do religii i wiarę w naukę.

Warunki materialne

Także ocena własnych warunków materialnych i wykształcenie pozostają ze sobą związane. Badani, którzy nie mają matury w 8%–10% oceniają swoje warunki materialne jako złe, a w 41%–42% jako dobre; wśród osób z wyższym wykształceniem ta proporcja to 3% do 62%.

"Zacznijmy od nadmiernej dbałości Kościoła o pieniądze. Wbrew intuicji, niezależnie od oceny własnych warunków materialnych, zarzut ten formułuje od 3% do 5% badanych. Nie jest tak, że im gorsza ocena własnej sytuacji, tym częściej się on pojawia. Wśród tych, którzy najgorzej oceniają swoje warunki materialne, najczęstszym powodem rezygnacji z praktykowania są problemy zdrowotne i wiek. Powód ten wskazywany jest tym rzadziej, im lepsza ocena warunków materialnych. Z kolei wśród najlepiej oceniających własne warunki materialne, najczęściej wskazywanymi powodami są brak potrzeby i brak wiary. Powody te deklarowane są tym częściej, im lepsza jest ocena własnych warunków materialnych" – tłumaczy dyrektor CBOS.

Mała próba, duża ostrożność

Grabowska podkreśla, że prezentowana wyżej analiza obejmuje jedynie próbę 370 osób i jedynie najczęściej wskazywane powody porzucania praktyk religijnych. Dlatego wszelkie próby podsumowania muszą być formułowane z dużą ostrożnością.

"Respondenci, którzy zrezygnowali z praktykowania i zechcieli odpowiedzieć na pytanie dlaczego, mówili (na ogół krótko, w sposób mniej lub bardziej emocjonalny) o tym, co – ich zdaniem – przyczyniło się do rozstania z Kościołem. Najogólniej i wbrew oczekiwaniom były to przyczyny czy powody bardziej systemowe niż konkretne. Raczej nie skandale pedofilskie i próby ich tuszowania, nie pieniądze, ale ogólnie krytyczne nastawienie do Kościoła i księży oraz własny światopogląd, w którym nie ma miejsca na wiarę religijną ani potrzebę praktykowania" – pisze prof. Grabowska.

Dorośli a młodzież

Na zakończenie badaczka proponuje porównać odpowiedzi dorosłych z odpowiedziami ludzi młodych.

Po pierwsze, zdecydowana większość niepraktykujących uczniów (78%) wcześniej chodziła do kościoła. Ci, którzy nigdy nie uczestniczyli w mszach i nabożeństwach, stanowią jedną piątą (22%). Jednocześnie, w skali całego społeczeństwa tylko 13% nigdy nie praktykowało. Ponadto obniża się przeciętny wiek rezygnacji z praktyk religijnych. W przypadku badanych uczniów to 14 lat, a w kategorii wiekowej 18–24 lata – 16 lat. Można zatem stwierdzić, że proces odchodzenia od Kościoła przyspiesza.

Po drugie, uczniowie, którzy zarzucili praktykowanie, byli mniej skorzy niż dorośli do odpowiedzenia na pytanie otwarte, dlaczego. Wymagało to ręcznego wpisania odpowiedzi, czego nie uczyniło 20%. Na pytanie to nie odpowiedziało 11% dorosłych.

Po trzecie, struktura wskazanych powodów rezygnacji z praktyk religijnych u badanych uczniów i dorosłych pozornie się różni (co wynika z odmiennej klasyfikacji odpowiedzi na analizowane pytanie otwarte). W istocie jednak powody te pozostają podobne.

Uczniowie najczęściej wypowiadali się krytycznie o Kościele (40%). Ta kategoria odpowiedzi zakreślona jest jednak w ich wypadku szerzej niż dla odpowiedzi dorosłych. Gdyby do negatywnego postrzegania przez dorosłych Kościoła jako instytucji (17%) dołączyć krytykę księży, to taka kategoria objęłaby 54% wypowiedzi i także znalazłaby się na pierwszym miejscu.

Na drugim miejscu uczniowie wskazali brak wiary (33%), w tym deklaracje ateizmu (18% wskazań). Deklaracji tych jest znacząco więcej niż wśród dorosłych (3%). Ale, znowu, gdyby do deklaracji braku wiary (11%) dołączyć zmianę światopoglądu, określanie się mianem ateisty lub agnostyka, to taka kategoria objęłaby 22% wypowiedzi. Także wśród dorosłych znalazłaby się wówczas na drugim miejscu – wskazuje prof. Grabowska.

Podobieństw w konkretnych zarzutach jest więcej: na pedofilię (w przypadku uczniów – także i inne patologie) wskazuje 6% uczniów i 3% dorosłych. Brakiem czasu zasłania się 5% uczniów i 6% dorosłych; na rolę rodziny (w przypadku uczniów – także środowiska) wskazuje 5% uczniów i 3% dorosłych; na materializm Kościoła – 2% uczniów i 4% dorosłych.

Występują też jednak i zrozumiałe różnice. Na upolitycznienie Kościoła wskazuje 4% uczniów i 9% dorosłych (młodzi ludzie interesują się polityką w mniejszym stopniu niż starsi); na problemy zdrowotne i wiek nie powołuje się żaden uczeń, ale 7% dorosłych; ograniczenia związane z pandemią wymienia 1% uczniów i 4% dorosłych. Młodzi ludzie bowiem obawiają się zakażenia koronawirusem w znacznie mniejszym stopniu niż starsi.

Podsumowanie

W podsumowaniu prof. Mirosława Grabowska zwraca uwagę, że praktykowanie porzuca coraz więcej coraz młodszych ludzi. "Młodzi i najmłodsi odchodzą z Kościoła już jako 16-latkowie czy 14-latkowie" – stwierdza. "Tłumacząc swoje niepraktykowanie, wskazują przede wszystkim na Kościół, księży i wszystkie ich grzechy: upolitycznienie, skandale pedofilskie, materializm, hipokryzję" – tłumaczy. Podkreśla jednak, że wśród powodów niepraktykowania przeważają uogólnione nastawienia i oceny, a nie konkretne zarzuty.

"Dla Kościoła jest to sytuacja trudniejsza, ponieważ hasła w rodzaju «polityków trzymamy na dystans», «skandale pedofilskie rozliczamy», «z wiernych nie zdzieramy» itp. mogą nie wystarczyć, by zmienić ten uogólniony wizerunek Kościoła" – pisze badaczka.

"Na początku postawiłam pytanie, czy to aby nie Kościół jest, przynajmniej częściowo, odpowiedzialny za to, że ludzie porzucają praktyki religijne. Odpowiedź na tak postawione pytanie musi być twierdząca. Kościół jako instytucja i księża «odpychają», zwłaszcza młodych. Odpychają swoimi konkretnymi działaniami, zachowaniami osób duchownych w przestrzeni publicznej, ale także w relacjach międzyludzkich (ksiądz: «wyrzucił z lekcji religii»; «nie dopuścił do bierzmowania»; «potraktował niesprawiedliwie» etc.). Te osobiste, negatywne doświadczenia, obserwacje środowiskowe, ale zapewne także przekazy medialne, już uformowały w niektórych środowiskach społecznych uogólnione postawy dystansu i niechęci do Kościoła. A uogólnione postawy trudno zmienić" – wyjaśnia badaczka.

Wobec tej diagnozy prof. Grabowska stawia jednak na koniec otwarte pytanie: "Dlaczego większość (w skali całego społeczeństwa) nie odchodzi od Kościoła? Dlaczego nie porzuca praktyk religijnych? Co trzyma ich w Kościele?".

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!