separateurCreated with Sketch.

Ekspresowe efekty, zakupy, a nawet jedzenie. Po co nam cierpliwość w szybkim świecie?

dziewczyna ćwiczy cierpliwość, układając puzzle
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dawid Feliszek - 17.11.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Czekamy coraz rzadziej i coraz krócej. Szybkość obsługi stała się jednym z kluczowych wyznaczników jakości. Czy cierpliwość jest nam jeszcze do czegoś potrzebna?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Książkę Walka duchowa Wawrzyńca Scupoliego św. Franciszek Salezy nosił zawsze w kieszeni, czytając codziennie po kilka stron. Kiedy sięgnąłem po nią po raz pierwszy, uderzyło mnie, że autor najwięcej miejsca poświęca walce o to, by być cierpliwym. "Czy nie ma ważniejszych cnót, jak pokora, modlitwa, czystość, sprawiedliwość?" – pomyślałem wtedy. Jednak – z perspektywy czasu – trudno nie uznać, że to dzieło, które zostało napisane na końcu XVI wieku, bardzo trafnie wskazuje, że to właśnie z cierpliwością mamy zwykle największy problem.

Wino też musi dojrzeć, by mieć dobry smak

W powszechnym przekonaniu jedną z kluczowych cech dobrego wina jest jego wiek – im jest ono starsze, tym lepszy ma smak. Choć ta sprawa jest dużo bardziej złożona, to świetnie obrazuje, że proces dojrzewania jest bardzo ważnym etapem w procesie wytwarzania wina. Co jednak szczególnie istotne – nie da się go zastąpić w żaden inny sposób.

Długotrwałego leżakowania w beczce nie zastąpi żadna obróbka termiczna, dodawanie większej ilości składników czy jakakolwiek inna ingerencja, która pozwoliłaby na uzyskanie tożsamego efektu. Czas jest tutaj niezastąpiony.

Prawda ta ma odzwierciedlenie również w przypadku procesu dojrzewania człowieka. Tymczasem we współczesnym świecie szybko uczymy się, że niewiele jest rzeczy, na które chcemy lub musimy czekać.

Wszystko na "już"

Tuż po pierwszym treningu na siłowni wskakujemy na wagę, by sprawdzić, ile kilogramów ubyło. Zakupy? Najlepiej online – kilka szybkich kliknięć w ekran smartfona i możemy mieć w pełni wyposażoną garderobę, a nawet pięknie urządzone mieszkanie. Aplikacje dotyczące jedzenia umożliwiają z kolei otrzymanie w krótkim czasie posiłku pochodzącego z niemal dowolnej kuchni świata.

Po co zatem czekać? Czekamy coraz rzadziej i coraz krócej. Szybkość obsługi stała się przecież jednym z kluczowych wyznaczników jakości usługi. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że nie jesteśmy przystosowani do takiego tempa. Człowiek jest bowiem z natury złożony psychicznie. O ile komputer bez problemu może dokonać skomplikowanych obliczeń w przeciągu zaledwie ułamka sekundy, o tyle mózg człowieka nie zawsze jest gotowy na adekwatną reakcję w tak samo krótkim czasie. Pojawia się wtedy rozdźwięk. Często nie udaje nam się nadążyć za pędem mijających wydarzeń. I tak, mając niewiele czasu, szybko okazuje się, że mamy go jeszcze mniej.

Po co nam cierpliwość w szybkim świecie?

Rozwiązaniem na ten problem jest cnota cierpliwości, która pozwala nam nauczyć się czekać na owoce naszej pracy. Daje świadomość tego, że niektóre efekty mogą pojawić się za wiele tygodni, miesięcy, a nawet lat. Człowiekowi przyzwyczajonemu do tego, że wiele spraw może załatwić na już, pomaga podejść z dystansem do tych rzeczy, które nie zawsze udaje się wykonać ekspresowo.

Cierpliwość to cnota, która pochodzi bezpośrednio od Boga. Początki człowieka (homo sapiens) na świecie datuje się mniej więcej na ok. 190 tysięcy lat przed Chrystusem, zaś życie Abrahama około 2 tysiąclecia przed naszą erą. Oznacza to, że od stworzenia człowieka Bóg czekał mniej więcej 188 tysięcy lat na to, by znalazł się człowiek, któremu będzie mógł objawić swoje Słowo. Nawet jeżeli przyjmiemy, że dla Boga taki czas jest niczym wobec wieczności, to w perspektywie ludzkiej jest to szaleńcza cierpliwość. Taka, której sami również musimy się uczyć.

Czekać, ale nie bezczynnie

Cierpliwość nie oznacza jednak bezczynności. Cierpliwość to wytrwałe wykonywanie swoich obowiązków, z nadzieją, że przyniosą w końcu swój owoc. Chodząc na siłownię raczej nie zauważymy spektakularnych efektów po kilku tygodniach, ale możemy być pewni, że regularne treningi, prędzej czy później, przyniosą konkretny owoc.

Przykładem na to są dziesiątki ludzi na całym świecie. W wielkim świecie biznesu warto zwrócić uwagę na twórców dwóch wielkich gastronomicznych potęg – McDonalda i KFC. Zarówno Ray Kroc, jak i Harland Sanders byli w podeszłym wieku, gdy rozkręcili biznesy, które zapewniły im niebywałe sukcesy. Tym, co ich łączyło i wyróżniało, była wytrwałość w dążeniu do swoich celów, pomimo wszelkich trudności i porażek.

Na tym właśnie polega cnota cierpliwości. Chodzi o to, by z uporem zmierzać w obranym kierunku. I być gotowym na to, że osiągnięcie efektu wymaga czasu, którego niczym innym nie sposób zastąpić. Chodzi o proces dojrzewania, czyli stawania się dojrzałym. A dojrzały oznacza pełen smaku, gotowy do spożycia, innymi słowy – najlepszy.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags: