separateurCreated with Sketch.

Rodzice Piotra Zielińskiego: „Dostał dar od Boga”

Piotr Zieliński
Redakcja - 30.11.22
Zdaniem rodziców, Piotrek od dzieciństwa się nie zmienił, jest takim samy chłopakiem, jak kiedyś, a najważniejsza jest dla niego pomoc innym.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Mundialowe emocje sięgają zenitu, zwłaszcza przed meczem polskiej reprezentacji. Kibice mają nadzieję na wygraną biało-czerwonych, a kiedy już piłka będzie w grze, z pewnością nie będą szczędzić gardeł.

Tak właśnie było podczas poprzednich meczy i tak zapewne będzie podczas kolejnych (co daj Boże ;) ). Ale emocje kibiców to jedno. Pomyślcie, co przeżywają rodziny tych, od których sprawności i refleksu na boisku zależy tak wiele!

Zieliński strzela bramkę

Podczas meczu z Arabią Saudyjską triumfy, obok Roberta Lewandowskiego, święcił Piotr Zieliński, który wbił do bramki przeciwnika piłkę, dając Polsce prowadzenie 1:0. Potem Lewandowski dołożył kolejną.

Na trybunach byli wówczas rodzice Zielińskiego. Nie dało się ich nie zauważyć! Poderwali się z krzeseł, kiedy ich syn był przy piłce. Co czuli? "Zrobiliśmy się jakby młodsi, zaczęliśmy skakać, przytulać się" – mówił pan Bogusław, ojciec piłkarza, w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl. A mama dodała: "Siły nam przybyło! A już trochę lat mamy". Pan Bogusław dodał: Ogólnie nie ma znaczenia, kto strzela. Ważne, żeby kadra wygrywała. No ale... byliśmy bardzo szczęśliwi".

Rodzice zdają sobie sprawę z tego, jak duże oczekiwania są wobec ich syna. Ale dobrze go znają i wiedzą, że "ciśnienie spada (z niego) po golach, bo wiadomo, ile nosi na plecach".

"Dostał dar od Boga"

I mówią, że ich zdaniem Piotrek od dzieciństwa się nie zmienił, jest takim samym chłopakiem, jak kiedyś, a najważniejsza jest dla niego pomoc innym. A to akurat rodzina Zielińskich potrafi robić doskonale. Od wielu lat prowadzą domy dziecka, dwa z nich sfinansował Piotr. "Jak zaczął chodzić do szkoły, to mieliśmy w domu obce dzieci. Braliśmy je do siebie na święta. Piotrek prosił później, żeby ich nie odwozić, żeby z nami zostały" – mówi mama, pani Beata. I podkreśla, że "on cały czas dużo pomaga".

Tata z kolei twierdzi, że Piotr "dostał dar od Boga". "Ostro trenował, nie odpuszczaliśmy mu, ale zawsze miał szybkie nóżki i technikę" – mówi.

Jak zareagowali na pierwszy gol syna na mistrzostwach świata? "Mocno się wyściskaliśmy. (...) Ale łez nie było. Wyrośliśmy z tego. Trochę ładnych i ważnych goli Piotrek strzelił" – mówi pani Beata. 

A my trzymamy kciuki za piłkarza i za cała reprezentację! Polska, gola! :)

Źródło: sportowefakty.wp.pl