Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Magowie (Trzej Królowie), Gwiazda, szlak do betlejemskiego żłóbka wiodący pośród głębokiej nocy, złoto, mirra i kadzidło – uroczystość Objawienia Pańskiego niesie ze sobą, podobnie jak noc wigilijna, zestaw znaków oddziałujących na nasze uczucia, budujących specyficzny, świąteczny klimat.
Benedykt XVI zachęcał, abyśmy nie zatrzymywali się na samych nastrojach i uczuciach, ale spojrzeli głębiej i przekonali się, jak wielka i wspaniała tajemnica kryje się za objawieniem się Boga w ludzkiej postaci.
Benedykt XVI: Boże Narodzenie i Epifania
„Należy uwolnić ten okres bożonarodzeniowy od zbyt moralistycznej i sentymentalnej otoczki. Obchody Bożego Narodzenia to nie tylko ukazywanie przykładów do naśladowania, takich jak pokora i ubóstwo Pana, Jego dobroć i miłość do ludzi; stanowią one raczej zachętę do tego, byśmy pozwolili Temu, który przyjął nasze ciało, by całkowicie nas przemienił” – powiedział Benedykt XVI podczas katechezy na audiencji generalnej 5 stycznia 2011 r., w wigilię uroczystości Objawienia Pańskiego.
Niezbadane wyroki bożej Opatrzności sprawiły, że tego samego dnia, 11 lat później, na placu św. Piotra świat łączył się, uczestnicząc w ostatniej drodze emerytowanego papieża. Jest w tym wydarzeniu ładunek symboliki: teolog, którego przez całe życie fascynowało zgłębianie śladów objawienia Bożego, zakończył ziemskie życie w okresie bożonarodzeniowym, pomiędzy dwoma uroczystościami pokazującymi wcielenie Boskiego Słowa i jego objawienie się człowiekowi: Narodzeniem Pańskim i Epifanią (Objawieniem Pańskim).
Objawienie Pańskie: to nie są rocznice
Papież Benedykt XVI nieustannie zachęcał, aby schodzić do głębi wydarzeń i symboli, zwłaszcza tych, które odnajdujemy w liturgii i życiu sakramentalnym Kościoła, ale również na kartach Ewangelii. Uwrażliwiał – jak w katechezie wygłoszonej tuż przed Bożym Narodzeniem 21 grudnia 2011 r. – że w liturgii wydarzenia z Betlejem przekraczają granice przestrzeni i czasu, stając się aktualne, a ich efekt trwa pomimo upływu czasu w naszym ludzkim rozumieniu.
Narodzenie i Objawienie Pańskie nie są, pomimo tego, że miały miejsce w konkretnym czasie ziemskich dziejów, jedynie świętowaniem rocznicy doniosłych wydarzeń historycznych. Bóg objawia się tu i teraz, choć niekoniecznie w taki sposób, jakiego oczekiwalibyśmy poprzez potoczne rozumienie pojęcia „objawienie”, czyli tajemnicze i wieloznaczne wizje, często o wydźwięku pełnym lęku i obaw co do przyszłości.
Do Objawienia Bożego możemy dotrzeć w sposób bardzo prosty, w najbliższym kościele, gdzie sprawowana jest liturgia 25 grudnia i 6 stycznia, w której wydarzenia z niepozornej groty w Betlejem otwierają dla nas perspektywę wieczności.
Objawienie Boże dzieje się w każdej chwili życia
Analizując ewangeliczną symbolikę Bożego Narodzenia i Objawienia Pańskiego w dodatkowej, trzeciej części słynnej trylogii Jezus z Nazaretu, poświęconej dzieciństwu Chrystusa, Benedykt XVI podkreślał, że Pismo Święte celowo podaje kontekst geograficzny i historyczny tych dwóch wydarzeń. Wskazuje, że zarówno Narodzenie, jak i Epifania, miały miejsce na konkretnym obszarze: w Judei, prowincji ówczesnego Cesarstwa Rzymskiego i pod miasteczkiem Betlejem, w czasach, gdy cesarzem był August, a królem prowincji żydowskiej Herod.
Znajdujemy tu echa refleksji teologicznej Josepha Ratzingera dotyczącej wieczności (eschatologii), w której zauważał, że czas boski i ludzki, wieczność i doczesność, mimo że odmienne od siebie, nieustannie się ze sobą przecinają i łączą, podobnie jak w Chrystusie natura ludzka i cielesna złączyła się z naturą boską i duchową.
Epifania to uroczystość, w której znów możemy sobie uświadomić, że całe nasze życie nie przebiega tylko na poziomej osi łączącej punkt A (narodziny) z punktem B (śmierć), ale ma również kierunek pionowy – prowadzi nas w górę, do nieba i nowej, tajemniczej rzeczywistości poza czasem ziemskim.
Na ten aspekt uwrażliwia nas również prefacja mszalna używana w liturgicznym okresie Bożego Narodzenia, trwającym do Chrztu Pańskiego, która woła: „poznając Boga w widzialnej postaci, zostaliśmy przezeń porwani do umiłowania rzeczy niewidzialnych”. Papież Benedykt XVI uczył nas, że Objawienie Boże wciąż trwa i dzieje się w każdej chwili naszego życia.
Symbole „święta Trzech Króli”
W Dzieciństwie papież sporo uwagi poświęcał trzem symbolom-kluczom towarzyszącym Objawieniu Pańskiemu. Pierwszych z nich są postacie Magów, znanych w wielu tradycjach jako Trzej Królowie lub Mędrcy przybyli ze Wschodu, aby oddać chwałę Dzieciątku narodzonemu w Betlejem.
Benedykt XVI zaznacza, że grecki termin magoi, którym posłużył się ewangelista Mateusz, miał w starożytności bogatą gamę znaczeń i był różnorako nacechowany. Z jednej strony pozytywnie – oznaczał mędrców i astrologów, a więc ludzi obdarzonych darem mądrości i wiedzy ścisłej, rozumiejących mechanizmy przyrody i kosmosu. Ale także ów grecki termin bywał rozumiany pejoratywnie, odnosząc się do zwodzicieli i oszustów.
Benedykt przyznaje, że ta dwuznaczność jest użyta w Ewangelii celowo, wskazuje bowiem, że sama religijność może mieć charakter wieloznaczny – być drogą autentycznego poznania prawdy (także na drodze nauki), które będzie prowadzić zawsze do objawiającego się ludziom Chrystusa, ale również mieć charakter fałszywy i zwodniczy, poszukujący nie Syna Bożego, ale celów niszczycielskich, za którym kryją się złe intencje, przeciwstawne Bogu i zbawieniu.
Papież przywołał również inne interpretacje, które wskazywały, iż celowo magów jest trzech, co może symbolizować trzy okresy w życiu ludzkim: młodość, dojrzałość i starość – każdy z nich na swój wyjątkowy sposób zbliża nas do Boga i doświadczenia Jego epifanii.
Dary złożone Jezusowi
Kard. Ratzinger podkreślał również inne greckie słowo, którym Ewangelia opisywała hołd Magów wobec Dzieciątka – proskynesis, co w tradycji wschodniej oznacza głęboką adorację i pokorę, dosłownie może być tłumaczone jako „padnięcie na twarz”.
Wraz z tym głębokim gestem Mędrcy ofiarowują małemu Jezusowi dary, które w konkretnej sytuacji Świętej Rodziny wydawać się mogą nieprzydatne i niepraktyczne. Są one jednak zapowiedzią przyszłych wydarzeń z historii zbawienia i trzech wymiarów misji Chrystusa: królewskiej, która objawiła się już w betlejemskim żłóbku (złoto), synostwa Bożego, które objawi się w czasie chrztu w Jordanie (kadzidło) oraz męki na krzyżu (mirra).
Gwiazda Betlejemska
W końcu – Gwiazda, która wskazywała Magom drogę do groty w Betlejem. Benedykt XVI przywołał w jej wyjaśnieniu sprzeczne, wydawałoby się, opinie. Wskazał, że wschodni ojcowie Kościoła, np. święci Jan Chryzostom i Ignacy Antiocheński, tłumaczyli, że Gwiazda Betlejemska nie była klasycznym, astronomicznym ciałem niebieskim, ale objawieniem cudownej Bożej mocy i wewnętrznego światła, które przyprowadziło Mędrców do maleńkiego Chrystusa.
Papież proponował jednak, aby, biorąc pod uwagę rozwój nauk przyrodniczych, nie odrzucać teorii astronomicznej, powołując się na odkrycia Jana Keplera i innych astronomów mówiące, że w roku 6 lub 7 naszej ery nastąpiła koniunkcja Jowisza, Saturna i Marsa oraz pojawiła się supernowa – niezwykle jasno święcąca gwiazda.
Benedykt XVI był zdania, że Gwiazda pokazuje ludziom wszystkich epok, że przyroda, świat stworzony i kosmos są uniwersalnym „językiem”, który może poruszyć ludzką świadomość do poszukiwania tej jednej i niezastąpionej gwiazdy, jaką jest Jezus Chrystus.
Żywa teologia Benedykta XVI
Refleksja teologiczna Josepha Ratzingera – Benedykta XVI, pełna erudycji i spojrzenia interdyscyplinarnego, ucząca samodzielności myślenia, ale również otwarcia na niezgłębione tajemnice Boże, może być znakomitym wprowadzeniem do świętowania Objawienia Pańskiego i Bożego Narodzenia.
W tym świętowaniu ostatecznie chodzi bowiem o odnalezienie Boskiego światła w codziennym życiu i otaczającej nas rzeczywistości, w których Chrystus chce pokazać nam pełne miłości i pokoju oblicze, które przemieni nas i cały świat stworzony.
Bibliografia: Benedykt XVI, „Jezus z Nazaretu, Dzieciństwo”. Znak, Kraków 2012.