separateurCreated with Sketch.

Jak Tolkien wyobrażał sobie czyściec?

Pędzel na puszce lakieru do desek stoi na drewnianym stole
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Philip Kosloski - 08.01.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W opowiadaniu „Liść, dzieło Niggle’a” Tolkien relacjonuje podróż pewnego człowieka w zaświaty. Przedstawia przy tym wyjątkowy opis… czyśćca.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Tolkien znany jest przede wszystkim jako autor trylogii Władca pierścieni. Zdaniem wielu czytelników, to dzieło na wskroś religijne i katolickie. Być może trudno to dostrzec przy powierzchownej lekturze, ale zagłębiając się w tekst trudno nie zgodzić się z taką opinią. Istnieje jednak inny utwór pióra Tolkiena, który pod względem nasycenia symboliką katolicką przewyższa nawet Władcę Pierścieni. Nosi on tytuł Liść, dzieło Niggle’a (Leaf, by Niggle). Tolkien pisze tam o… czyśćcu.

Tolkien o czyśćcu

Niggle jest malarzem. Nie ma jednak zbyt wiele czasu na swoje obrazy. Pracę nieustannie przerywa mu sąsiad. Pan Parish jest zajęty przygotowaniami do tajemniczej podróży. Choć Parish daje mu się we znaki, Niggle wspiera sąsiada, gdy ten potrzebuje pomocy. Jednak pewnego dnia Niggle podupada na zdrowiu. Wkrótce wizytę składa mu Inspektor Budowlany.

Tajemnicza postać informuje Niggle’a, że także jego „podróż” rozpocznie się niebawem. Odprowadza malarza na dworzec. Ten budzi się w dziwnym szpitalu zwanym „Przytułkiem”. Lekarze podają mu gorzki lek. Zalecają pracę „w stolarni i przy lakierowaniu desek”. Początkowo Niggle buntuje się. Ale ostatecznie odkrywa, że praca sprawia mu pewną przyjemność. Bez względu na to, jakie dostaje zadanie, kieruje nim chęć pomocy.

„Liść, dzieło Niggle’a”

Oceniają go dwa tajemnicze głosy, które następnie decydują o jego losie. Po długiej przemowie, przewagę zdobywa głos życzliwy. Niggle może przejść „do kolejnego etapu”. Przenosi się do miasteczka, z którego widać rysujące się w oddali górskie szczyty. Tam też spotyka Pana Parisha. Dochodzi między nimi do pojednania.

Podejmują decyzję, że wspólnymi siłami postawią niewielki dom, korzystając z dobrodziejstw natury. Pewnego dnia widzą mężczyznę przypominającego pasterza. Zmierza on w ich kierunku, schodząc po porośniętych trawą zboczach. „Potrzebujecie przewodnika?” – pyta. „Chcecie iść dalej?”. Niggle idzie w ślad za pasterzem do krainy po drugiej stronie gór.

Wyjątkowy opis czyśćca

Dla czytelników jasne jest, że w opowiadaniu Liść, dzieło Niggle’a Tolkien przedstawia wyjątkową wizję czyśćca. Pisarz wspomina zresztą o tym w jednym z listów:

Starałem się ukazać w sposób alegoryczny, jak mógłby wyglądać czyściec.

Życie Niggle’a nie było doskonałe. Ale z powodu dobroci okazanej Panu Parishowi, trafił do swoistego czyśćca w zaświatach. Tam w Przytułku oczyścił się ze swoich niedoskonałości. Wykonywał pracę, której na ziemi unikałby jak ognia. Dwa głosy, które decydowały o jego losie, interpretowane są jako głos Sprawiedliwości i Miłosierdzia. Bóg na każdego patrzy przez taki podwójny pryzmat. Jak zauważył papież Franciszek w audiencji z 3 lutego 2016 r., „to właśnie miłosierdzie Boga prowadzi do pełni sprawiedliwości”.

Oczyszczenie wg Tolkiena

Na końcu Niggle trafia z czyśćca do krainy na obrzeżach nieba. Tam spotyka „pasterza”. Ten zaprasza go do kraju „położonego jeszcze wyżej i jeszcze dalej” (C.S. Lewis). Dusza bohatera zaznaje wreszcie spokoju. Niggle doświadcza spełnienia wszystkich swoich nadziei i marzeń.

Ta piękna, krótka opowieść, przedstawiająca ożywczą perspektywę czyśćca, warta jest lektury i refleksji. Niesie w sobie pocieszające przesłanie dotyczące życia po śmierci. Wyjaśnia, że Bóg dla każdego przygotował cudowne rzeczy, ale potrzebujemy oczyszczenia, nim je osiągniemy.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.