separateurCreated with Sketch.

Gina Lollobrigida: “Można zdobyć cały świat, ale to nie znaczy, że jest się szczęśliwym”

Gina Lollobrigida
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Gina Lollobrigida – legendarna włoska aktorka i ikona światowego kina – w wieku 95 lat powróciła "do Domu Ojca". Jaka była jej recepta na długowieczność?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Niedawno świat filmowy i medialny obiegła wiadomość, że włoska aktorka Gina Lollobrigida, ikona światowego kina, w wieku 95 lat powróciła „do Domu Ojca”.

Gina, obok Sophii Loren i Claudii Cardinale, była jedną z trzech najsłynniejszych aktorek złotej ery włoskiego kina. A także jedną z największych postaci kina europejskiego i światowego lat 50. i 60. XX wieku.

Choć niezwykły talent aktorski i magnetyczna osobowość Giny Lollobrigidy były podziwiane przez kilka dekad (pozytywne recenzje krytyków filmowych i – co najważniejsze – miłośników X Muzy na całym świecie), to Gina uważała, że aktorstwo nie było jej powołaniem i tym, co przynosi poczucie spełnienia.

Jako nastolatka marzyła o studiowaniu na Akademii Sztuk Pięknych i rzeczywiście – wybrała rzeźbę. Młodziutkiej Ginie nie udało się jednak rozwinąć artystycznych skrzydeł i zostać rzeźbiarką oraz malarką. Jej życie diametralnie się zmieniło, kiedy uzyskała trzecie miejsce w wyborach Miss Italy: została natychmiastowo zauważona przez twórców teatru oraz filmu. To wtedy posypały się pierwsze propozycje.

Ikona stylu i filmu

Jednym z pierwszych jej znanych filmów był „Fanfan Tulipan” z 1952 roku, w którym Gina stworzyła ciekawą postać Adeline – ukochanej głównego bohatera granego przez Geralda Philipe'a. Kostiumowy film naprawdę zrobił furorę wśród fanów dobrego kina spod znaku „płaszcza i szpady”.

Film Christiana Jaque`a został też doceniony na festiwalach w Berlinie i w Cannes. Pojawił się nawet styl inspirowany opowieścią o Fanfanie i jego przygodach. Mężczyźni nosili fryzury à la Fanfan Tulipan. A żywiołowa natura i charyzmatyczna uroda Giny, jej klasyczne sukienki i garsonki z nutą artystycznych akcentów, szybko przyczyniły się do tego, że młodą, włoską aktorkę ogłoszono ikoną stylu.

Gina Lollobrigida w filmie "Tak niewielu" (1959)
Gina Lollobrigida w filmie "Tak niewielu" (1959)

W wizerunku modnej Włoszki, Polki czy Amerykanki koniecznie musiały znaleźć się szerokie, „kocie” brwi, mocno podkreślone usta i radykalne „wcięcie” w talii. Po słynnej wypowiedzi bohatera niezapomnianej Casablanki Humphreya Bogarta, że Gina swoim talentem i urodą pozostawia w cieniu wiele innych „gwiazd ekranu”, a później dokumentalnym filmie Portret Giny mistrza kina, Orsona Wellesa, aktorka ugruntowała swoją pozycję w świecie filmu.

„Salomon i Królowa Saby”

Miała też szczęście do grania w filmach u boku znanych i lubianych aktorów, takich jak wspomniany Bogart, Burt Lancaster, Tony Curtis czy Frank Sinatra. Gina zagrała też w filmie z przyszłym Agentem Jej Królewskiej Mości, Jamesem Bondem, czyli Seanem Connerym. Z dnia na dzień gwiazda zagościła na okładkach międzynarodowych i opiniotwórczych magazynów, również w polskim wydaniu „Filmu”.

Do klasyki zaliczamy dzisiaj wiele filmów, w których brała udział Gina Lollobrigida, m.in.: Intrygantka, Salomon i królowa Saby, Pobij diabła, Trapez, Dzwonnik z Notre Dame, Fanfan Tulipan i wiele innych.

Uwieńczeniem jej kariery w Ameryce była rola królowej Saby we wspomnianej wcześniej biblijnej opowieści Salomon i królowa Saby. Film opowiada historię, kiedy to król Dawid umiera, a jego dwaj synowie Adoniasz i Salomon rywalizują o to, kto obejmie tron po ojcu. Królem zostaje Salomon, który szczęśliwie włada swoim krajem przez kilka lat, aż do momentu, gdy w jego życie wkracza piękna, tajemnicza, ale podstępna królowa. Króla Izraela zagrał Yul Brynner i krytycy byli dość zgodni w opiniach, że była to najlepsza rola aktora. Dla charyzmatycznej Giny dramatyczna i nietuzinkowa postać królowej Saby była prawdziwym wyzwaniem aktorskim.

Niezapomniane role Giny Lollobrigidy: w filmie i w życiu [galeria]

Pasje, które pomagają piękniej żyć

Pomimo wielkich sukcesów filmowych Gina wciąż szukała swojego miejsca. Sporo podróżowała, ale za każdym razem wracała do Wiecznego Miasta. Rzym był dla niej przystanią. Miejscem, gdzie był jej dom, który stworzyła z lekarzem Milko Skoficem, a także z jedynym synem Andreą Milko (ur. w 1957 r.), który zresztą również został aktorem.

Na przełomie lat 60. i 70. Gina zajęła się fotografią i to z dużym powodzeniem. Aktorka podkreślała, że jest to jej wielka pasja i powołanie. Robiła sesje zdjęciowe, m.in. do prestiżowych magazynów, ale też dla samej przyjemności fotografowania ludzi ze świata filmowego, np.: Audrey Hepburn czy Paula Newmana.

Bohaterką jej portretów była też znakomita wokalistka Ella Fitzgerald, a także malarz Salvador Dali. A wszystko to w ramach autorskiego przedsięwzięcia „Italia Mia”, czyli "Moje Włochy". Aktorka próbowała swoich sił z dużym powodzeniem w pracy fotoreporterki i dziennikarki. Ciekawostka: Ginie udało się przeprowadzić wywiad z kubańskim dyktatorem Fidelem Castro.

– Można zdobyć cały świat, ale to nie znaczy, że jest się szczęśliwym – miała ponoć zwierzyć się gwiazda ekranu na jednym z towarzyskich spotkań. Nie udało jej się wytrwać w małżeństwie i wprost mówiła, że nie ma szczęścia w miłości. Te szczere wypowiedzi Giny były dla wielu niezrozumiałe, mając na uwadze rzesze wielbicieli w jej środowisku filmowym i w każdym miejscu, gdzie tylko się pojawiała.

Gina w Watykanie

Gina Lollobrigida była kilkakrotnie honorowym gościem ambasady RP w Watykanie. Aktorka lubiła spotykać się z polską Polonią mieszkającą w Rzymie. – Miałem okazję poznać Ginę na jednym ze spotkań w Ambasadzie. Okazało się, że mamy wspólną pasję: fotografowanie – wspomina Włodzimierz Rędzioch, polski watykanista. Dziennikarz w swoim prywatnym, fotograficznym archiwum upamiętnił spotkanie z artystką.

Włodzimierz Rędzioch z włoską aktorką Giną Lollobrigidą

Słynna aktorka, jak i inna diva włoskiego kina Silvana Pampanini, była gościem oficjalnych przyjęć organizowanych przez ówczesną, wieloletnią ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej, Hannę Suchocką, wzbudzając zawsze wyjątkowe zainteresowanie wśród gości tych przyjęć, szczególnie wśród zaproszonych dyplomatów. Gina bardzo ceniła sobie przyjaźń z panią ambasador.

Hanna Suchocka z włoską aktorką Giną Lollobrigidą

Wszyscy, którzy mieli okazję poznać słynną aktorkę i porozmawiać z nią, zaznaczali, że, pomimo upływającego czasu, Gina Lollobrigida fascynowała nie tylko swoją urodą, ale nade wszystko swoimi pasjami, które – jak podkreślała – pomagały jej lepiej i piękniej żyć.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.