separateurCreated with Sketch.

Uważali go za odludka, dziwaka. Do czasu, aż ten uczeń spotkał pewnego nauczyciela…

Nauczyciel pracuje z uczniem na indywidualnych zajęciach
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
To, co na pozór miało być „zwykłe i kolejne” może stać się dla kogoś innego „pierwsze i wyczekiwane”. A pewne w tym wszystkim jest to, że to raczej nie palec planisty, a Palec Boży miesza w tym wszystkim.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Czasami zostajemy postawieni w różnych sytuacjach, których znaczenia i sensu nie widać na pierwszy rzut oka.

Mój znajomy, który pracuje jako nauczyciel, miał okazję prowadzić indywidualne lekcje z uczniem ostatniej klasy liceum, który nie cieszył się dobrą opinią w pokoju nauczycielskim. Na lekcjach był cichy i skryty do tego stopnia, że pytany skłaniał głowę i milczał. Z tego powodu nie zbierał zbyt dobrych ocen i przylepiono mu łatkę „odludka”.

Wyjątkowy nauczyciel dla wyjątkowego ucznia

Nauczyciel przyjął dodatkowe godziny z uczniem sam na sam, nie zastanawiając się nad tym zbyt głęboko. Podczas pierwszej lekcji skryty chłopak rzeczywiście okazał się bardzo nieśmiały i z trudem udało się cokolwiek z niego wyciągnąć. Jednak w miarę kolejnych spotkań otwierał się coraz bardziej.

Ostatnie z ich lekcji już były zupełnie inne. Z boku wyglądały najnormalniej w świecie. Nauczyciel zadawał pytania, uczeń odpowiadał, dodawał często coś od siebie. Czasami po zajęciach ucinali sobie jeszcze pogawędkę na różne tematy, te związane z nauką i nieco luźniejsze. Rozmowa z innymi uczącymi na temat przebiegu tych lekcji wywoływała u nich zdziwienie i niedowierzanie, bo mieli kompletnie odmienne wrażenie.

Mój znajomy poproszony o przeprowadzenie ustnego egzaminu z tym uczniem nie napotkał żadnego problemu i mógł obiektywnie ocenić jego postępy. Gdy czwarte klasy zostały już pożegnane i po tygodniu przyszedł czas na pierwszy egzamin maturalny, okazało się, że spotkali się jeszcze jeden raz na egzaminie maturalnym. Z około pięćdziesiątki pedagogów i ponad setki zdających, w małej sali, gdzie siedziało 9 egzaminowanych i 3 osoby w komisji, ich dwójka ponownie się spotkała.

Nie wiemy, czy planista z premedytacją przypisał ich do siebie, czy był to przypadek, czy jeszcze jeden raz Boży Palec dotknął jednego i drugiego. W tym jakże stresującym i ważnym dniu uczniowi na pewno zrobiło się miło i poczuł się nieco pewniej, gdy zobaczył znajomego nauczyciela, z którym miał dobry kontakt.

Palec Boży

Mój znajomy opowiedział mi tę historię i potwierdził to, co napisałem na początku. Nie zastanawiał się nad tym, dlaczego to on ma go uczyć. Jako doświadczony pedagog po prostu zaczął robić swoje. W tym czasie rozwinęła się między nimi jakaś więź, dzięki której chłopak mógł poczuć się pewniej.

Kto wie, może dzięki temu coś się w jego życiu zmieniło lub zmieni. A może była to tylko pomoc doraźna? W naszym życiu zdarzają się sytuacje, które z pozoru wydają się nam normalne i bez większego znaczenia. Podchodzimy do nich rutynowo a czasem z niechęcią i narzekaniem. Nie zawsze jest tak, że dojrzymy jakieś daleko- lub bliskosiężne efekty. Jednak niekiedy pewne sytuacje mogą nam dać do myślenia, że jednak to, co na pozór miało być „zwykłe i kolejne” może stać się dla kogoś innego „pierwsze i wyczekiwane”. A już pewne jest to, że to nie palec planisty a Palec Boży miesza w tym wszystkim.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!