Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Wszystko zmieniło się w kilka chwil
Zapowiadał się tak dobry dzień…
W pewnym momencie zadzwonił telefon ze straszną informacją: tato jest w szpitalu. Byłam wtedy za granicą. Udało mi się jednak dodzwonić do szpitala. Pani pielęgniarka podała telefon mojemu tacie i ona zdał mi „raport”. Stwierdził, że wszystko będzie dobrze…
Po kilku godzinach mój brat był już w szpitalu u taty. Dzięki Bogu w ten dzień był najbliżej i najszybciej mógł do niego dotrzeć. Ja dalej „siedziałam” na telefonie to z mamą, to z siostrą... Wszystko działo się tak szybko…
W pewnym momencie, gdy moja mama była już w drodze do taty, otrzymaliśmy informację: „Niestety, nastąpił nagły zgon pacjenta…”.
Najpierw krzyk rozpaczy, potem – cisza… W głowie masa pytań: „ale jak to? Co się stało? Śmierć?! Był i nagle go nie ma?!”
Łzy, gniew i natchnienie
Nasze serca po prostu pękły… Zaczęliśmy zadawać pytania, walczyć ze szpitalem. Zaangażowaliśmy prokuratora: przecież świeczka życia nie gaśnie tak po prostu! Pojawia się też myśl, że Pana Boga nie ma, że to wszystko niesprawiedliwe...
Już wtedy byliśmy wierzący i praktykujący, ale nie aż tak jak dzisiaj… Nagle pojawia się natchnienie, by odmawiać koronkę do miłosierdzia Bożego.
Spotykamy się w domu rodzinnym, przyjeżdża mój brat, moja siostra jest pogrążona w ogromnym bólu. Ze łzami i szlochaniem odmawiamy koronkę. Następnie jedziemy do kościoła, tam we łzach przyjmujemy komunię świętą i modlimy się dalej…
To był zupełnie inny stan. Koronka do miłosierdzia Bożego otworzyła nam oczy, łączyła nas z tatą, otrzymaliśmy łaskę odczucia, że tato był obecny przy nas, mogliśmy się pożegnać.
Wszystko możliwe jest z Bogiem
Wiedzieliśmy, że jest nam wdzięczny za wszystko i, że do dzisiaj czuwa nad nami. Nie mówi do nas wprost, ale dzięki łasce Bożej i odmawianiu koronki nieustannie czujemy jego obecność.
Za kilka dni mija 4. rocznica jego śmierci. Wierzę, że jest już blisko Pana i modli się teraz za nas, tyle dobra otrzymujemy, że to jest aż niemożliwe, żeby nie brał w tym udziału! A z Panem Bogiem możliwe jest wszystko!
P.
Tytuł, śródtytuły pochodzą od redakcji Aleteia Polska.