Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
„Poszczególne fazy procesu synodalnego sprawią, że możliwe będzie rzeczywiste wysłuchanie Ludu Bożego i zagwarantowany będzie udział wszystkich w procesie synodalnym. Nie jest to jedynie wydarzenie, ale proces, w którym uczestniczą, współdziałając, Lud Boży, kolegium biskupów i Biskup Rzymu, każdy wedle swej funkcji” – wyjaśnił na początku całego procesu Sekretariat Generalny Synodu Biskupów. Aby ten proces ułatwić, opublikował Dokument Przygotowawczy oraz Vademecum („oficjalny podręcznik słuchania i rozeznawania w Kościołach lokalnych”).
Cel procesu synodalnego
Jaki cel przyświeca procesowi synodalnemu? „Wsłuchanie się jako cały Lud Boży w to, co Duch Święty mówi do Kościoła” – wskazuje Vademecum. Definiuje ono synodalność jako „specyficzny styl, który określa życie i misję Kościoła”, wyrażający się „w zwyczajnym sposobie życia i pracy”. A tym, co „najlepiej realizuje i ukazuje naturę Kościoła jako pielgrzymującego i misyjnego Ludu Bożego” jest „podążanie razem”. Dlatego rezultatem synodu będzie nie kolejny dokument, ale zmierzanie „w kierunku Kościoła, który bardziej owocnie służy nadejściu królestwa niebieskiego”. Wymaga to „odnowy mentalności i struktur kościelnych” tak, aby odpowiadały na aktualne znaki czasu.
Celem procesu synodalnego jest więc „umożliwienie Kościołowi lepszego świadczenia o Ewangelii, zwłaszcza wobec tych, którzy żyją na duchowych, społecznych, ekonomicznych, politycznych, geograficznych i egzystencjalnych peryferiach naszego świata”.
Z kolei Dokument Przygotowawczy widzi w synodalności przeciwwagę dla klerykalizmu i form sprawowania władzy, związanych z różnymi rodzajami nadużyć (władzy, finansowych, sumienia, seksualnych), a także drogę odnowy „pod działaniem Ducha Świętego”. Synodalność jest bowiem „czymś więcej, niż tylko celebrowaniem spotkań kościelnych i zgromadzeń biskupów, czy też kwestią zwykłej administracji wewnętrznej w Kościele”.
Sekretarz generalny Synodu Biskupów kard. Mario Grech przypomina, że „synodalność była typową praktyką Kościoła pierwszego tysiąclecia, kontynuowaną w Kościele wschodnim”. Natomiast współcześnie w Kościele katolickim „synodalność pojawia się jako ukoronowanie długiego procesu rozwoju doktrynalnego, który doprowadził do wyjaśnienia prymatu Piotrowego podczas Soboru Watykańskiego I, kolegialności biskupów podczas Soboru Watykańskiego II, a dziś synodalności jako sposobu uczestniczenia wszystkich w drodze Kościoła – za sprawą postępującej recepcji eklezjologii soborowej” – tłumaczy kard. Grech.
Wyjaśnia jednocześnie, że „zgromadzenie synodalne to nie parlament”. Dlatego choć proces decyzyjny zaczyna się od wysłuchania Ludu Bożego („ponieważ tylko w ten sposób możemy zrozumieć dokąd i w jaki sposób Duch Święty chce prowadzić Kościół”), to funkcja rozeznawania należy do biskupów, z racji posługi, którą sprawują w Kościele.
Konsultacje w diecezjach
Inauguracja procesu synodalnego odbyła się 9-10 października 2021 roku w Watykanie, a 17 października we wszystkich diecezjach katolickich na świecie. Tym samym rozpoczęła się faza diecezjalna synodu, która trwała do sierpnia 2022 r. Jej celem były konsultacje, dzięki którym w procesie synodalnym został wysłuchany głos wszystkich ochrzczonych, którzy zechcieli go wyrazić.
Dokument Przygotowawczy wskazał zasadnicze pytanie, jakie kierowało tą konsultacją: „Kościół synodalny, głosząc Ewangelię, «podąża razem»; jak owo «podążanie razem» realizuje się dzisiaj w waszym Kościele partykularnym? Do podjęcia jakich kroków zaprasza nas Duch Święty, abyśmy wzrastali w naszym «podążaniu razem»?”. Należało przy tym wziąć pod uwagę trzy płaszczyzny, na których synodalność się przejawia: stylu życia i działania Kościoła, struktur i procesów eklezjalnych oraz procesów i wydarzeń synodalnych.
Konsultacja ta, „koordynowana przez biskupa”, była skierowana do kapłanów, diakonów i wiernych świeckich, czy to indywidualnie czy też zrzeszonych w stowarzyszeniach, do osób konsekrowanych, do takich instytucji jak: Rada Kapłańska i Rada Duszpasterska, od których „może zacząć nabierać kształtu Kościół synodalny”. Nie tylko do osób pełniących jakąś odpowiedzialność w Kościele, ale także do ubogich i wykluczonych, w tym „katolików, którzy rzadko lub nigdy nie praktykują swojej wiary”, a nawet „osób innych tradycji wiary, ludzi niereligijnych”, o ile „chcą pomóc Kościołowi na jego synodalnej drodze poszukiwania tego, co dobre i prawdziwe”.
Vademecum wyjaśniło, że w konsultacji tak naprawdę chodzi o „słuchanie Boga poprzez inspirowanie się słowem Bożym oraz słuchanie siebie nawzajem. Słuchamy siebie nawzajem, aby lepiej słyszeć głos Ducha Świętego, który przemawia dzisiaj w świecie”.
Syntezy krajowe i kontynentalne
Etap konsultacji kończył się diecezjalnym spotkaniem przedsynodalnym, związanym z celebracją liturgiczną i refleksją nad wynikami konsultacji, po którym osoby kontaktowe, w oparciu o syntezy grup synodalnych, opracowały dziesięciostronicową syntezę diecezjalną.
Syntezy diecezjalne zostały przekazane do konferencji episkopatu, a w przypadku katolickich Kościołów wschodnich – do ich synodów. Te z kolei przygotowały ogólnokrajową syntezę, którą przesłały do Sekretariatu Synodu Biskupów wraz z materiałami przygotowanymi na poziomie diecezji. Swoje syntezy nadesłały także inne, zwykle konsultowane przed zgromadzeniami Synodu Biskupów, instytucje: dykasterie Kurii Rzymskiej, unie, federacje i konferencje męskich i żeńskich instytutów życia konsekrowanego oraz stowarzyszenia wiernych uznane przez Stolicę Apostolską.
Celem syntez na każdym etapie, jak wyjaśnia Vademecum, nie było „stworzenie ogólnego podsumowania wszystkiego, co zostało powiedziane”. Synteza miała być „aktem rozeznania odnośnie do wyboru i spisania tego, co będzie stanowiło wkład w następny etap procesu synodalnego”. Dlatego dana synteza „nie tylko informuje o wspólnych tendencjach i punktach zbieżnych, ale także uwypukla te punkty, które trafiają w sedno, inspirują oryginalny punkt widzenia lub otwierają nowy horyzont”. Powinna ona „zwracać szczególną uwagę na głosy tych, którzy nie są często słyszani i włączać to, co można nazwać «raportem mniejszości»”.
Na podstawie zebranych materiałów, Sekretariat Synodu Biskupów opracował pierwszy synodalny dokument roboczy (Instrumentum laboris). Stał się on punktem odniesienia dla fazy kontynentalnej, która trwała do marca 2023 r.
Propozycje z kontynentów
Oprócz treści charakterystycznych dla problemów poszczególnych części świata, syntezy kontynentalne (najmocniej afrykańska) w swych propozycjach na zgromadzenie Synodu Biskupów zgodnie podkreślają, że synodalność powinna przejawiać się na wszystkich szczeblach życia Kościoła. Wymaga to jednak formacji zarówno duchownych jak i świeckich, aby razem podejmowali współodpowiedzialność za Kościół, wynikającą z misji wszystkich ochrzczonych (Ameryka Północna). Postulowane formy „synodalnego sprawowania władzy” (Europa) nie oznaczałyby wcale demokratyzacji, która kwestionowałaby hierarchię kościelną, lecz nadałyby jej decyzjom większą legitymizację i bardziej pozytywne przyjęcie przez ogół wiernych (Ameryka Łacińska). Ponadto postulowana jest przejrzystość podejmowania decyzji w Kościele i odpowiedzialność za nie, nie tylko w kwestiach finansowych (Azja). Przywództwo w Kościele – „synodalnej rodzinie Bożej” powinno być relacyjne, oparte na współpracy i wzbudzające solidarność, aby „dawało życie” (Afryka).
Konieczne jest również prawdziwe („w wierności Ewangelii”) przyjęcie w Kościele tych, którzy czują się wykluczeni z udziału w jego życiu (Ameryka Północna). Synteza azjatycka precyzuje, że chodzi tu o „objęcie opieką duszpasterską” osób rozwiedzionych, tych, które zawarły ponowne związki małżeńskie, samotnych rodziców, rodziny, które się rozpadły, osoby z niepełnosprawnościami, więźniów, osoby utożsamiające się jako LGBTQIA+, osoby uzależnione, pracowników seksualnych, osoby zmagające się ze swą tożsamością seksualną i wszelkie osoby zmarginalizowane i poranione. Niezbędne jest też „podjęcie konkretnych i odważnych decyzji w sprawie roli kobiet w Kościele i ich większego zaangażowania na wszystkich szczeblach, również w procesy decyzyjne” (Europa). Stanowią one nie tylko większość wiernych, ale również „trzon Kościoła”, dlatego bez uznania ich talentów i charyzmatów nie będzie synodalności (Afryka). Wszystko to wymaga „zarówno nowego podejścia duszpasterskiego, jak i wierności kerygmatowi, który musimy głosić” (Ameryka Północna).
Reformy dotyczyć powinny „mentalności, postaw, praktyk, relacji i struktur kościelnych” (Ameryka Północna). Może to wymagać „rewizji” tych struktur (Azja) bądź ich „odnowienia” (Bliski Wschód), albo wręcz „przezwyciężenia sztywnych struktur hierarchicznych, niezdrowych tendencji autokratycznych, szkodliwego klerykalizmu i izolującego indywidualizmu, które podważają i osłabiają relacje między biskupami, księżmi i świeckimi” (Afryka). Przede wszystkim jednak potrzebne jest wszystkim w Kościele nawrócenie (Afryka) i formacja o charakterze misyjnym (Ameryka Północna, Oceania), aby byli uczniami-misjonarzami (Azja).
Synteza z Oceanii zauważa, że bardzo często młode Kościoły już żyją synodalnością i mogą przekazać cenną lekcję Kościołom bardziej ustabilizowanym, zarówno na temat synodalności, jak i zachowania świeżości spotkania z Ewangelii z lokalnymi kulturami i społeczeństwami.
Trzecim etapem procesu synodalnego, już na szczeblu Kościoła powszechnego, będą obrady uczestników XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. Odbędą się one w Watykanie w dniach 4-29 października 2023 roku, w oparciu o drugie Instrumentum laboris, przygotowane przez Sekretariat Synodu na podstawie dokumentów końcowych fazy kontynentalnej.
Instrumentum laboris
Opublikowany 20 czerwca 2023 roku dokument roboczy liczy około siedemdziesięciu stron. Przedstawia doświadczenia Kościołów we wszystkich regionach świata. Składa się z opisowego tekstu i piętnastu arkuszy roboczych, które przedstawiają dynamiczną wizję samej koncepcji „synodalności”.
Instrumentum laboris nie może być rozumiane jako „pierwszy projekt dokumentu końcowego zgromadzenia synodalnego”. Wskazuje, że etap kontynentalny pozwolił zidentyfikować i podzielić się szczególnymi sytuacjami, których doświadcza Kościół w różnych częściach świata.
Następnie przytacza doświadczenia „wspólnot chrześcijańskich, które reprezentują rozproszone mniejszości w kraju, w którym żyją”, czasami godząc się z sekularyzacją, „która zdaje się uznawać doświadczenie religijne za nieistotne”. Nie brakuje też odniesień do kryzysu nadużyć, który głęboko dotknął Kościół w wielu krajach.
W tej świadomości zakorzenione jest „pragnienie Kościoła coraz bardziej synodalnego także w swoich instytucjach, strukturach i procedurach”. Kościoła synodalnego będącego przede wszystkim „Kościołem słuchania” i dlatego „pragnącego być pokornym, który wie, że musi prosić o przebaczenie i musi się wiele nauczyć”.
Kościół synodalny jest także „Kościołem spotkania i dialogu” z wyznawcami innych religii oraz innych kultur i społeczeństw. Jest to Kościół, który „nie boi się różnorodności”, ale „ceni ją, nie zmuszając jej do jednolitości”. Kościół synodalny potrafi „radzić sobie z napięciami, nie będąc przez nie przygniecionym”.
Inne znaczące fragmenty dotyczą kwestii władzy, która nie powinna naśladować wzorców światowych, lecz czerpać inspirację z postawy Chrystusa, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć. Podkreślono potrzebę integralnej, początkowej i ciągłej formacji Ludu Bożego”.
Ćwiczenie synodalności
Zdaniem abp. Stanisława Gądeckiego, trwający synod jest „ćwiczeniem synodalności”. Chodzi w nim nie tyle o przekazywanie opinii, co o duchowe doświadczenie współpracy z Duchem Świętym. W rozmowie z KAI podczas europejskiego zgromadzenia kontynentalnego w Pradze przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zaznaczył, że proces synodalny jest bardzo pożądany, gdyż jest pierwszą historyczną próbą dopuszczenia do głosu w Kościele katolickim ludzi, którzy w dawnych synodach ani w dawnych soborach nigdy nie uczestniczyli. „Sobory były otwarte tylko dla biskupów i dla dyskursu teologicznego. Tym razem proces synodalny otworzył się bardzo szeroko. A ponieważ dzieje się to po raz pierwszy, pewnie ta próba nie od razu będzie zrozumiana do końca, zanim nie otrzyma właściwych konturów. Ale sam proces jest bardzo ciekawy i bardzo pożądany, bo jest wyrazem odwagi postawienia pytań i problemów przed wszystkimi kontynentami na raz. Czegoś takiego nigdy nie było” – powiedział metropolita poznański.
Przewodniczący KEP zwrócił uwagę, że „w obecnym procesie synodalnym rozpoczęto od niezwykle szerokiej formuły, jakiej jeszcze w życiu Kościoła nie widziano”: od szeroko zakrojonych konsultacji, które „mają swoją wartość w tym sensie, że poznaje się opinie wiernych oraz ich oczekiwania”. Tymczasem „w historii wielokrotnie bywało, że jeden święty człowiek w Kościele bywał głosem Ducha Świętego, a głos tysięcy wcale nim nie był”. Wśród przedstawionych propozycji są zarówno „sensowne jak i szkodliwe”, które „budzą niepokój, bo nie pozostają w zgodzie z dotychczasowym nauczaniem Kościoła”.
„Ostatnio, na Radzie Stałej Episkopatu usłyszeliśmy, że tekst stanowiący podsumowanie europejskiego spotkania synodalnego w Pradze pokazuje inny Kościół niż ten, jaki znamy. Jest to po części Kościół nie mający zakorzenienia w nauczaniu Ojców Kościoła. Jest to wizja Kościoła zainteresowanego dopasowaniem się do istniejących demokratycznych struktur jakie istnieją w społeczeństwie, a znacznie mniej realizacją swojej misji, która powinna być «znakiem sprzeciwu» wobec tego, co zewnętrzny świat nam proponuje. Jestem przekonany, iż – jako polski episkopat – możemy pomóc Kościołowi powszechnemu na jesiennym zgromadzeniu synodu w Rzymie przedstawiając nasze własne propozycje oparte na nauczaniu Kościoła” – wskazał abp Gądecki.
Synodalność środkiem, a nie celem
Dziekan Wydziału Teologii Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego, o. Philipp Gabriel Renczes zauważył w rozmowie z Radiem Watykańskim, że „synodalność nie jest jedynie wyrazem rozwoju w myśleniu ludzi o Kościele. Odpowiada ona istocie Boga, który jest wspólnotą Ojca, Syna i Ducha Świętego i czyni nas uczestnikami Jego sposobu bycia i działania”.
Z kolei kardynał nominat Grzegorz Ryś, który weźmie udział w październikowych obradach z nominacji papieskiej, podkreślił w rozmowie z KAI, że „Kościół powinien być bardziej synodalny, gdyż synodalność wpisana jest w jego konstytucję od samego początku”. „Jeśli ktoś nie chce mieć w Kościele synodalności, to musi wyrzucić do kosza Dzieje Apostolskie”, w których św. Piotr zwołał „Kościół na pierwszy synod w Jerozolimie” około 49 roku. „Był to pierwszy synod (nazywany jest też soborem)” i „miał charakter rozstrzygający w ważnych sprawach”. „Mamy tam mowę Piotra, ale i głosy innych apostołów. Ważny był głos Jakuba i ważny był głos Pawła oraz Barnaby, choć wydawało się, że są one ze sobą sprzeczne, albo przynajmniej bardzo odległe. Jednak wszyscy mieli poczucie – do czego nawiązuje Franciszek zapraszając na obecny synod – że to, co się stało, dokonało się w Duchu Świętym. Wyraża to sformułowanie: «Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my». Wśród tych różnych głosów objawił się Duch Święty, który jest w Kościele protagonistą. To pokazują Dzieje Apostolskie. Synodalność stwarza przestrzeń otwartości na Ducha Świętego, i dopiero w Nim na całą różnorodność, jaka jest w Kościele” – wyjaśnił metropolita łódzki.
Synodalność, jak napisano w Instrumentum laboris, nie jest więc „celem sama w sobie, tylko środkiem”, gdyż „wszystko co jest w Kościele, jest i musi być podporządkowane misji”. „I dlatego Franciszek tak ostro przeciwstawia Kościół synodalny Kościołowi klerykalnemu. Synodalność oznacza wspólnotę otwartą na ewangelizację i misję, a klerykalizm oznacza zabezpieczanie własnych wpływów i władzy. I to są dwie różne koncepcje Kościoła. Ta pierwsza jest ewangeliczna, a druga jest – w najlepszym wypadku – zdroworozsądkowa i «światowa»” – podsumował
pb, st, mp (KAI), dd