separateurCreated with Sketch.

Ksiądz odebrał poród bezdomnej kobiety. Na świat przyszły bliźniaki!

Nowo narodzone bliźniaki
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 21.11.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ks. Jesús Mariscal posługuje jako wikariusz w parafii katedralnej w Yakima w stanie Waszyngton. Kilka tygodni temu krótki spacer po pączki zamienił się w przygodę, którą zapamięta na długi czas.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Niecodzienny zwrot akcji

Ks. Mariscal, który pracuje w parafii przy katedrze św. Pawła w Yakima, był umówiony na spotkanie z narzeczonymi. Wyszedł z plebanii, żeby kupić na nie kilka pączków. Obok figury Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia, która znajduje się niedaleko katedry, zauważył bezdomną kobietę, która krzyczała: „Pomocy! Rodzę!”

Ks. Jesús nie mógł w to uwierzyć, zobaczył jednak krew pod stopami kobiety, która krzyknęła ponownie: „Ja rodzę w tym momencie!”

Walka o życie

Ks. Mariscal kazał się kobiecie położyć, po czym szybko zadzwonił na numer ratunkowy. Operator instruował księdza, co ma robić. Po chwili na świat przyszedł chłopiec. Kapłan podał go matce, a tak krzyknęła: „Mam jeszcze jedno dziecko!”

Zszokowany Jesús Mariscal asystował przy porodzie drugiego chłopca, który przyszedł na świat w worku owodniowym. Operator numeru alarmowego kazał księdzu go otworzyć. Bez odpowiednich narzędzi było to trudne, ale w końcu kapłan rozerwał błonę i wydobył z niej niemowlę, które nie oddychało.

Zgodnie z instrukcją ks. Mariscal położył dziecko na boku i delikatnie poklepał po plecach. Po chwili chłopiec zaczął płakać. Oddał go matce, a sam pobiegł po koce i ręczniki.

Co Bóg chce powiedzieć?

Ks. Jesús Mariscal napisał SMS do pary, z którą był umówiony: „Przepraszam za spóźnienie na nasze spotkanie. Właśnie odbierałem poród bliźniąt”. Narzeczeni pomyśleli, że to żart. Opisali: „LOL, proszę księdza. Nie musi ksiądz kłamać”.

Matka i jej dzieci zostali zabrani do szpitala, gdzie odwiedził ich ks. Mariscal. Nie zna ich sytuacji życiowej, ani tego, jak potoczyły się jej dalsze losy.

Ks. Jesús tak skomentował całą tę sytuację: 

Byłem tam i trzymałem dziecko w zakrwawionych rękach, a ono też było całe zakrwawione, a byłem ubrany w sutannę. A ja jestem księdzem przy sanktuarium Matki Bożej. I pomyślałem: „Co Bóg chce mi powiedzieć?”. Co chcesz mi powiedzieć, Boże? Jaki jest ten sens?

Młody kapłan powiedział też, że to historia „matki i dzieci oraz tego, jak się mają. Bliźniacy i kobieta są bohaterami Bożej miłości. To oni i im podobni ludzie na peryferiach naszych społeczności są tymi, do których Bóg nas wzywa, abyśmy objęli naszą służbą i miłością do naszych bliźnich”.

Źródło: catholicnewsagency.com, catholicextension.org

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!