separateurCreated with Sketch.

Dzień po ślubie dostał udaru. „Nie przestaliśmy wierzyć w uzdrowienie”

Małżonkowie trzymają się za ręce
„Nigdy nie wyobrażałam sobie, że 24 godziny po naszym ślubie, po 10 latach spędzonych razem i w końcu pełnym zjednoczeniu w sakramencie małżeństwa, stanę u stóp Chrystusa i będę błagała o życie dla mojego męża” – mówi Priscila.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Po 10 latach bycia razem Priscila i Gustavo zdecydowali się na ślub. Wybieranie sukni, garnituru, wysyłanie zaproszeń – przygotowania do tego wyjątkowego dnia były dla nich czasem radości, nadziei i wiary w dobrą, wspólną przyszłość. 

„Ślubuję ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci” – słowa wypowiadane przed ołtarzem stały się dla pary najszczęśliwszym momentem ceremonii.  

Priscila i Gustavo mieli zamiar żyć pięknie, realizować plany i marzenia. Żadne z nich nie spodziewało się najgorszego. 

Niespodziewany udar 

Dzień po uroczystości zaślubin młody mężczyzna doznał udaru krwotocznego. Potrzebował pilnej operacji głowy, która całkowicie zmieniła jego dotychczasowe życie. 

„Nigdy nie wyobrażałam sobie, że 24 godziny po naszym ślubie, po 10 latach spędzonych razem i w końcu pełnym zjednoczeniu w sakramencie małżeństwa, stanę u stóp Chrystusa i będę błagała o życie dla mojego męża” – wspomina Priscila. Po operacji nadszedł trudny czas powrotu do poziomu sprawności sprzed zdarzenia, do tego długa i żmudna rehabilitacja. Wiara dodawała im sił i nie pozwalała zwątpić. 

Nigdy nie przestaliśmy wierzyć, że uzdrowienie dla Gustavo nadejdzie” – podkreśla Priscila.  „Byliśmy wytrwali, silni i znaleźliśmy wsparcie w Bogu” – dodaje. 

Kobieta tłumaczy, że nie wyobrażała sobie tego, że jej mąż, który był taki aktywny i niezależny, będzie musiał na nowo uczyć się chodzić, mówić i wykonywać podstawowe czynności. 

Bóg czyni cuda

 „Często powtarzam, że na podstawie naszej historii można byłoby napisać książkę. Niektórzy ludzie nawet nie wierzą, że przeszliśmy przez to wszystko, inni wciąż szukają odpowiedzi na wszystko, czego doświadczyliśmy” – wyjaśnia Priscila. 

W najgorszą noc w moim życiu wołałam do Boga ze łzami w oczach, prosząc Go, aby dał nam szansę na życie w naszej rodzinie, na życie w naszym małżeństwie, ponieważ w ciągu dwudziestu czterech godzin nie mogliśmy nawet cieszyć się naszym domem” – podkreśla. 

Wspomina, że każdego dnia, będąc w szpitalu, szeptała do ucha męża, aby wrócił do niej, do ich domu. Bóg odpowiedział na prośby pogrążonej w bólu i cierpieniu żony. 

Pewnego dnia Gustavo otworzył oczy i spojrzał na ukochaną. Priscila poczuła, że to, co się właśnie wydarzyło jest cudem i pochodzi od Stwórcy. 

„On od zawsze był naszym najlepszym przyjacielem. Odtąd mieliśmy wszystko, o czym marzyliśmy i co planowaliśmy. Mieliśmy nowe życie” – tłumaczy kobieta. 

„Razem jesteśmy silniejsi”

Opowiada, że koniec roku 2022 był dla nich czasem odkrywania siebie na nowo, pełnym wielu wysiłków, frustracji, ale i nadziei. W kolejnym już pojawiały się pierwsze małe zwycięstwa w powrocie do normalności. 

Pod koniec 2023 r. małżonkowie dowiedzieli się, że zostaną rodzicami. Anna urodziła się 17 lipca 2024 r.  „Nasze życie całkowicie się zmieniło i nigdy nie wyobrażałam sobie, że będzie istniała między nami tak silna miłość” – mówi Priscila. 

Źródła: ewtn.co.uk; churchpop.com; Gustavo Lyrio Julião, Priscila Bonadiman/Instagram.