separateurCreated with Sketch.

Te trzy słowa to klucze do duchowości św. Tereski od Dzieciątka Jezus

therese-lisieux
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W książce „Zaufać miłości. Codzienność z Teresą z Lisieux” o. Popławski tłumaczy fenomen duchowości Małej Tereski tak przystępnie, jak tylko się da.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W momencie, gdy zmagamy się ze skutkami tragicznej powodzi, potrzebujemy też duchowego ukojenia. Nie ma lepszej osoby, który może nam w tym pomóc, niż św. Tereska od Dzieciątka Jezus.

Publikujemy fragment książki „Zaufać miłości. Codzienność z Teresą z Lisieux”.

Słowa klucze

Istnieją słowa klucze, które są streszczeniem czyjejś doktryny, a jednocześnie pozwalają doświadczyć przestrzeni, w której żyjemy. Wnikając w ich treść, widzimy, jak święci „zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Boga” (Ef 3,18–19).

O takich słowach kluczach związanych ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza chciałbym teraz napisać. Te słowa to: zdanie się, mała droga i duchowe dziecięctwo.

ZDANIE SIĘ

W lipcu 1893 roku Teresa pisze trzy listy do swojej siostry, Celiny, która w tym czasie opiekuje się chorym ojcem. Ojciec Conrad de Meester, karmelita, nazywa je „trylogią o zdaniu się”. Po raz pierwszy słowo klucz pojawia się w liście z 6 lipca: „Twoja Teresa nie przebywa obecnie na wyżynach, ale Jezus uczy ją, by korzystała ze wszystkiego, z dobrego i złego, jakie znajduje w sobie. Uczy ją gry w banku miłości, a raczej nie, to On gra zamiast niej, nie mówiąc jej wcale, w jaki sposób zabiera się do tego. To Jego rzecz, a nie Teresy; jej rzeczą jest jedynie zdać się na Niego, oddać się, nie zachowując nic dla siebie, nawet tej radości, by się mogła dowiedzieć, ile jej bank przynosi” (List 142). Zdanie się (fr. abandon), czyli powierzenie się, zaufanie, oddanie, zawierzenie siebie, korzystanie ze wszystkiego z miłością i dla miłości. Wszystko zależy od Boga, ale całym swoim życiem odpowiadam Jemu w tym momencie.

Podstawą do zdania się, powierzenia i zawierzenia Bogu w każdej chwili są dwa doświadczenia: wielkość Boga i Jego miłość oraz słabość i kruchość człowieka, który właśnie taki jest zaproszony do bliskości z Bogiem.

Jan Paweł II w liście apostolskim Divini amoris scientia, wydanym w 1997 roku z okazji ogłoszenia św. Teresy z Lisieux doktorem Kościoła, pisze, że Teresa „odkrywa i ukazuje (...) małą drogę dziecięctwa duchowego”.

MAŁA DROGA...

Droga całkowitego zawierzenia Bogu w każdej chwili życia, zdania się na Niego, stała się odpowiedzią na pragnienie Teresy: „Chcę jednak szukać sposobu, by dotrzeć do nieba małą drogą, prostą, krótką, małą drogą zupełnie nową” (Rps C, 2vo). Mała droga nie jest autostradą, ale jak każda ewangeliczna droga, jest wąska i często trzeba się przeciskać między skałami (por. Mt 7,13). Zresztą Teresa przestrzega: „Jeśli nasza mała droga zostanie niewłaściwie wyjaśniona albo źle zrozumiana, może być odebrana jako kwietyzm albo iluminizm”, a tymczasem jest to „bieg olbrzyma” (Rps A, 44vo), którym dzięki łasce i zdaniu się na Boga staje się „słabe dziecko”. Bardzo to pasuje do wyznania św. Pawła: „Moc bowiem w słabości się doskonali” (2 Kor 12,9).

Należy pamiętać, że tak jak wszystko u Teresy, także mała droga nie jest teoretycznym opracowaniem doktryny, ale rodziła się w doświadczeniu każdego dnia i każdej chwili, która była jej dana. Dlatego też we wspomnianym liście Jan Paweł II wskazał, że mała droga „jest niczym innym, jak ewangeliczną drogą świętości dostępną dla wszystkich”.

THERESE

Tutaj znajdujemy źródło tak wielkiej popularności przesłania Teresy: jest proste, wymagające i otwiera ewangeliczną drogę miłości i zaufania w każdej chwili życia. Zresztą już za jej życia zaproponowała swoją drogę nowicjuszkom, za które była odpowiedzialna, dwóm duchowym braciom misjonarzom oraz swojej starszej siostrze Leonii, która bardzo długo nie mogła znaleźć swojego miejsca w życiu. I te osoby są świadectwem skuteczności małej drogi w ich życiu. Co ważne, nie jest to droga tylko dla osób zakonnych, ale dla każdego, kto odkrywa i doświadcza wielkości Boga Ojca Miłosiernego i bycia Jego dzieckiem. 

...DZIECIĘCTWA DUCHOWEGO

Powtarzane często określenie „droga dziecięctwa duchowego”, chociaż dobrze streszcza przesłanie Teresy, nie pochodzi od niej, ale od matki Agnieszki. Jezus wskazał Teresie „jedyną drogę, która prowadzi do Boskiego ogniska, a tą drogą jest ufność małego dziecka, co bez obawy zasypia w ramionach Ojca” (Rps B, 1ro).

Świadomość bycia dzieckiem jest bardzo silna u Teresy. Niemniej musimy sobie jasno uświadomić, że nie chodzi tutaj o zewnętrzne gesty czy używany język, ale przede wszystkim o postawę wewnętrzną. Trzeba to podkreślać, ponieważ czasem spotykamy się z cukierkowo-infantylnym przedstawianiem Teresy. Jak pisze o. Francois-Marie Lethel OCD: „Jako dojrzała kobieta Teresa jest przede wszystkim oblubienicą i matką. Jednocześnie jest córką, jest małym dzieckiem. Tak dochodzimy do duchowego dziecięctwa, które jest istotnym elementem duchowości Teresy.”

Teresa, paradoksalnie, a może lepiej powiedzieć, ewangelicznie, miała pełną świadomość swojej nieadekwatności w stosunku do Boga, ale zarazem ufała całą sobą i całą sobą żyła w każdym momencie, niezależnie od tego, czy to był czas w kaplicy, w kuchni, w ogrodzie, w pralni, na pisaniu, modlitwie czy na sprzątaniu. Realizuje na co dzień wezwanie Jezusa: „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 18,3).

Okładka książki „Zaufać miłości. Codzienność z Teresą z Lisieux”

Pięknie ukazuje postawę Teresy matka Maria od św. Gonzagi, która wysyłając jej zdjęcie do karmelu w Tours w 1893 roku napisała: „Klejnot karmelu, jego najmłodsze dziecko. Zajmuje się malarstwem, w czym jest bardzo dobra. (...) Wysoka i silna, o wyglądzie dziecka, z tembrem głosu i ekspresją skrywającą mądrość, perfekcję i przenikliwość pięćdziesięciolatki. Dusza spokojna, całkowicie panująca nad sobą we wszystkim i wobec wszystkich. Mała niewinna, której dano by Dobrego Boga bez spowiedzi, jej czapka pełna jest figli, które płata każdemu. Mistyczna, komiczna, wszystko do niej pasuje. Sprawi, że zaczniesz pobożnie łkać albo udławisz się ze śmiechu podczas rekreacji”. 

Fragmenty książki „Zaufać miłości. Codzienność z Teresą z Lisieux”, o. Krzysztof Popławski OP, wydawnictwo „W Drodze”.

Tytuł i lead pochodzą od redakcji Aletei.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!