Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Postać świętej Hildegardy może kojarzyć się nam z różnymi ciekawostkami - np. dietą orkiszową. Jest postacią popularną też w środowiskach osób w ogóle nie związanych z Kościołem, także ze względu na niezwykłą, bardzo emocjonalną i wyprzedzającą czasy w których żyła muzykę przez nią skomponowaną.
Hildegarda z Bingen - święta czy nie?
To bardzo ciekawa i nietypowa sprawa. Zmarła w 1179 r. frankońska anachoretka uznawana jest za świętą przez Kościół Rzymskokatolicki oraz anglikańskie, ewangelickie, starokatolickie. Tylko że... jej proces kanonizacyjny, rozpoczęty w 1227 roku nie został zamknięty! Mimo to Hildegarda z Bingen am Rhein została umieszczona w martyrologium jako święta i za taką była powszechnie uznawana, przez wieki takie było przekonanie i tradycja. Oficjum o św. Hildegardzie znajdowało się na przykład w proprium archidiecezji wrocławskiej. Dopiero ok. 940 lat po jej śmierci papież Benedykt XVI, dobrze znający jej postać i twórczość, zwrócił uwagę że trzeba tę sprawę uregulować i dokonał tzw. "kanonizacji równoważnej", czyli wydał dekret potwierdzający jej świętość i zatwierdzając jej kult mimo że nie została kanonizowana. Ponadto w 2012 r. papież Ratzinger ogłosił ją Doktorem Koscioła! Tym samym Hildegarda została czwarta w historii kobietą-doktorem Kościoła oraz jedynym muzykiem w tym gronie
Wizje od najmłodszych lat
Hildegarda jest osobą niezwykłą, ponieważ od trzeciego roku życia aż do końca swoich dni doświadczała mistycznych wizji. Były one dla niej źródłem wiedzy i inspiracji, a także podstawą jej twórczości. Już jako dziecko zadziwiała otoczenie swoimi opowieściami o przyszłości i sprawach nadprzyrodzonych.
Konsekwencją wizji było to, że Hildegarda czuła się powołana do dzielenia się nimi ze światem. Początkowo wahała się, obawiając się reakcji otoczenia, ale ostatecznie, pod wpływem wewnętrznego nakazu, zaczęła sję spisywać. Jej dzieła, takie jak "Scivias", zyskały uznanie Kościoła i przyczyniły się do jej sławy jako mistyczki i prorokini. Muzyka Hildegardy (o której więcej za chwilę) też powstawała pod wpływem tych wizji.
Konfrontacja z cesarzem
Hildegarda z Bingen słynna jest także z tego, że nie bała się krytykować nawet najpotężniejszych ludzi swoich czasów. W latach 60. XII wieku, gdy cesarz Fryderyk Barbarossa popadł w konflikt z papieżem Aleksandrem III, Hildegarda otwarcie stanęła po stronie papieża.
Powodem jej sprzeciwu wobec cesarza było to, że Barbarossa wspierał antypapieży i ingerował w sprawy Kościoła, naruszając jego autonomię. Hildegarda, głęboko wierząca w prymat papieża, widziała w tym zagrożenie dla jedności Kościoła. W swoich listach i kazaniach ostro krytykowała cesarza, wzywając go do nawrócenia i posłuszeństwa papieżowi.
Konsekwencją jej działań było to, że naraziła się na gniew cesarza i jego zwolenników. Niektórzy zarzucali jej, że miesza się w politykę i przekracza swoje kompetencje jako opatka. Hildegarda jednak nie ugięła się pod presją i kontynuowała swoją krytykę, aż do śmierci Barbarossy w 1190 roku.
Obrona ekskomunikowanego mężczyzny
Jedną z najciekawszych historii związanych z Hildegardą jest fakt bronieniaekskomunikowanego mężczyznę pochowanego na cmentarzu klasztornym. Hildegarda zrobiła to, ponieważ wiedziała, że mężczyzna przed śmiercią pojednał się z Kościołem i przyjął sakramenty.
Kanonicy z Moguncji, odpowiedzialni za dyscyplinę kościelną w diecezji, domagali się ekshumacji ciała i usunięcia go z poświęconej ziemi. Hildegarda sprzeciwiła się temu, argumentując, że ekskomunika została zdjęta w momencie, gdy mężczyzna pojednał się z Bogiem i Kościołem poprzez przyjęcie sakramentów. W wyniku jej sprzeciwu na klasztor nałożono interdykt, zakazując mszy, sakramentów i śpiewania oficjum. Hildegarda jednak nie ugięła się pod presją i kontynuowała swoją obronę. Interdykt został ostatecznie zniesiony, ale dopiero kilka miesięcy przed jej śmiercią.
Niezwykła muzyka św Hildegardy
Jej muzyka jest nie z tej ziemi - współcześni uważali że na tyle przekroczyła ona wyobraźnię muzyczną swojej epoki, że musiała zostać jej objawiona podczas wizji Królestwa Niebieskiego! Hildegarda z Bingen doceniała rolę instrumentów muzycznych i sama na nich grała. Będzie okazja, by samemu się o tym przekonać podczas podczas koncertu VIRTUTES SANCTORUM • koncert muzyki Hildegardy z Bingen (XII w.) Zabrzmi wtedy nie tylko śpiew Flores Rosarum, ale też m. in. portatyw, na którym zagra Justyna Grabowska!
Portatyw (lub organetto) to małe, przenośne organy, które wynaleziono w średniowieczu. Muzyk grający na tym instrumencie jedną ręką gra na małej klawiaturze, a drugą cały czas pompuje powietrze miechem (bo organetto tak samo jak duże organy to instrument dęty). Jednak w odróżnieniu od dużych organów, dzięki temu że samemu pompuje się powietrze, można kontrolować dynamikę instrumentu, wprowadzać różne sztuczki takie jak np. przedęcia, stopniowe zanikanie "tchnienia", podwyższanie lub zaniżanie intonacji. Dzięki temu że pompowanie trzeba regularnie wznawiać, dobierać powietrze - instrument autentycznie "oddycha", tak jak śpiewacy czy fleciści. To sprawia że mimo że miniaturowy i pozornie ograniczony, w niektórych wymiarach portatyw jest bardziej naturalny od dużych organów. Z pewnością jest to instrument fascynujący; cieszymy się że niedługo go posłuchamy w utworach św. Hildegardy!
Muzyka Hildegardy z Bingen w wykonaniu zespołu Flores Rosarum zabrzmi podczas koncertu na zakończenie festiwalu Katharsis - 9 listopada o 19:30 w poznańskim kościele oo. jezuitów!