separateurCreated with Sketch.

Komunia dóbr [notatki do Reguły Św. Benedykta]

notatki do Reguły Św. Benedykta
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Paweł Milcarek - 10.11.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Życie w klasztorze to ciągła nauka posługiwania się przedmiotami trochę tak jakby były nam czasowo „wypożyczone”.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Przede wszystkim trzeba wykorzenić w klasztorze tę wadę, aby nikt nie ważył się cokolwiek darować lub przyjmować bez pozwolenia opata lub mieć cokolwiek na własność; i to żadnej rzeczy: ani książki, ani tabliczki, ani rylca, w ogóle niczego. Nie wolno bowiem mnichom rozporządzać sobą samym ani swym ciałem, ani swoją wolą. Wszystkiego, czego potrzebują, mają się spodziewać od ojca klasztoru, więc nie wolno im mieć czegokolwiek, czego opat nie dał lub na co nie pozwolił. Wszystko ma być wspólne dla wszystkich, jak napisano; niech nikt nie nazywa jakiejkolwiek rzeczy swoją ani nie ośmiela się przywłaszczać jej sobie. Jeśliby kogo przyłapano na tym niegodziwym występku, niech będzie raz i drugi napomniany, a jeśli się nie poprawi, ma być ukarany.

Rozdział 33, Czy mnisi mogą posiadać cokolwiek na własność  1-8*

Wspólnota własności

Mocne polecenia mające na względzie ubóstwo mnisze. Reguła poleca zdecydowane wykorzenianie wady przeciwnej ubóstwu. Jaka to wada? W przypadku mnicha: jakiekolwiek osobiste posiadanie. Ale nie tylko samo „posiadanie na własność”, lecz i – zapewne o wiele częściej się przydarzające – zachowanie, które zakłada, że się jest posiadaczem: gdy np. mnich posługiwałby się jakąś rzeczą właśnie tak jakby „była jego”. Dobitnym przejawem jest próba dawania lub przyjmowania czegoś – tak jakby mnich był zdolny do tego, by mieć. Na mocy swego powołania nie jest do tego zdolny. Jeśli więc coś „daje” lub „przyjmuje”, albo gdy kultywuje inne ukryte formy „posiadania”, to żyje życiem pozornym, bawi się pozorami.

Ubóstwo benedyktyńskie jest inne niż np. ubóstwo franciszkańskie, takie jak chciał święty Franciszek. Benedyktyni nie posiadają niczego osobiście, chociaż klasztor może, a nawet musi posiadać, żeby zapewnić stabilność życia. Życie w klasztorze to ciągła nauka posługiwania się przedmiotami trochę tak jakby były nam czasowo „wypożyczone”.

Dlatego Reguła nie mówi o ubóstwie jako absolutnym braku posiadania, lecz o ubóstwie jako traktowaniu wszystkich dóbr w klasztorze jako wspólnych, communia. Jednym będzie się to kojarzyło z komunizmem, a innym – pewnie słuszniej – z Komunią świętą. Wspólne uczestnictwo w dobrach poświęconych (o tym ostatnim było w rozdziale 32., czyli poprzednim).

„Mnisi nie mają prawa rozporządzać samodzielnie nawet własnym ciałem i własną wolą”. Należą do całości, a przez nią – do Całości.

* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"

Prosta Droga
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.