separateurCreated with Sketch.

Praktyka duchowa, którą św. Ignacy Loyola uważał za najważniejszą

Rachunek sumienia według świętego Ignacego Loyoli
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Praktyczny przewodnik, jak zrobić rachunek sumienia - nie tylko przed spowiedzią! I dlaczego warto go robić.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Nie módlcie się długo!

Św. Ignacy Loyola (1491-1556), założyciel jezuitów, wielokrotnie upomniał swoich duchowych synów, żeby zbyt długo się nie modlili. Scholastykom, czyli seminarzystom, zalecał maksimum godzinę rozmyślania dziennie. Uważał, że człowiek, który przeżył Wielkie Rekolekcje, czyli miesięczne ćwiczenia duchowe w milczeniu, jest już tak zjednoczony z Bogiem, że nie potrzebuje przeznaczać dużo czasu na modlitwę – ponieważ całe jego życie, praca czy nauka prowadzi go do Boga. A jezuici nigdy nie byli mnichami i byli zanurzeni w świeckim życiu po uszy. Mimo to Ignacy uważał, że jest jedna modlitwa, której jezuita – nawet najbardziej zajęty – nie może nigdy zaniedbać. To rachunek sumienia.

Rachunek sumienia i Ignacy Loyola

Rachunek sumienia, czyli rewizja życia

Nazwa: rachunek sumienia może sugerować, że chodzi wyłącznie o grzechy. Nie to miał na myśli Ignacy. Rachunek sumienia to nie tylko przygotowanie przed spowiedzią. Może on być stałą praktyką naszego życia duchowego. Dlatego lepiej go nazwać rewizją życia.

Codzienny rachunek sumienia to przepustka do świadomego podejścia do wiary. To szkoła dostrzegania codziennej obecność Boga w naszym życiu – także w wydarzeniach, które oceniamy negatywnie. To także bardzo konkretne wcielanie treści Ewangelii w nasze życie tak, aby emocje nie rzucały nami jak styropianem na falach. Podczas takiego rachunku sumienia – rewizji życia – rozeznajemy, rozpoznajemy i nazywamy wydarzenia, emocje, nastroje, postawy, spotkania i relacje z ludźmi oraz z samym Bogiem.

Rachunek sumienia to czas spotkania z bezwarunkową miłością Boga, uwzględniającą bardzo konkretnie i w pełni moją osobę oraz warunki, wydarzenia, okoliczności mojego życia – moje możliwości!

Rachunek sumienia według świętego Ignacego Loyoli

Rachunek sumienia to nie buchalteria słabości

Miejmy litość i miłosierdzie dla siebie! Bóg nie widzi nas tak okrutnie i bezwzględnie, jak my sami siebie często postrzegamy. Nie chodzi tutaj o prowadzenie buchalterii naszych grzechów i słabości. Pan Bóg doskonale zna je wszystkie. Nie ma potrzeby sporządzania dla Niego drobiazgowego zestawienia.

Celem rachunku sumienia jest spotkanie w intymności własnego serca z miłującym Bogiem i sobą samym. Jest to odkrywanie śladów Boga w sobie i otaczającej rzeczywistości, aby nabrać umiejętności znajdowania i rozpoznawania Go we wszystkich rzeczach – i podejmowania dialogu z Nim.

Rachunek sumienia według świętego Ignacego Loyoli

Jak zrobić codzienny rachunek sumienia?

Oto schemat według św. Ignacego:

1Stań w obecności Jezusa

Uświadom sobie, że On jest teraz z Tobą. Nie dokonujemy rachunku sumienia sami, lecz wspólnie z kochającym i przebaczającym Bogiem. Jeśli zdajemy się tylko na siebie, może to nas tylko doprowadzić do przygnębienia.

2Podziękuj Bogu, swojemu Panu, za otrzymane dobrodziejstwa

Podstawową dyspozycją w rachunku sumienia jest wdzięczność. Św. Ignacy uważał brak wdzięczności za najgorszy z grzechów i źródło wszystkich innych grzechów.

Dziękczynienie uwalnia nas od pychy, która przybiera różne maski: niezadowolenia, zazdrości, złości, rozczarowania, frustracji. Pycha wiedzie do pesymizmu. Dziękczynienie natomiast zwraca nas ku Dawcy i prowadzi do uwielbienia i radości. Postawa wdzięczności zbliża nas do Boga, otwiera na Jego miłość. Pogłębia to relację z Bogiem i sobą samym. Bóg stopniowo ukazuje nam, że nawet najbardziej oczywiste czy niezrozumiane przez nas doświadczenia i wydarzenia są Jego darem, i daje nam poznać, czemu one służą.

Nie szukajmy chwil szczególnie przyjemnych lub nieprzyjemnych, nie próbujmy ich w tym momencie oceniać. Po prostu dziękujmy za to, co się zdarzyło.

Dziękujmy za konkretne zdarzenia, ludzi, za nasze pragnienia, postawy, czyny, takie, jakimi one są. Kto i czym mnie dziś obdarował? Ile osób się dla mnie trudziło? Co Bóg dziś dla mnie uczynił? Czym sprawił mi radość, a co było trudne, bolesne? Bądźmy w tym szczerzy, autentyczni, nie udawajmy wdzięczności.

3Proś o łaskę̨ poznania grzechów i porzucenia ich

Celem nie jest samodoskonalenie, lecz otwarcie się na współpracę z Bogiem w przemienianie nas samych. Dlatego zwracamy się do Boga o oczy otwarte i serce wrażliwe, o umiejętność spojrzenia na siebie w świetle Jego miłości, o odwagę poznania prawdy, abyśmy zobaczyli nasze grzechy i błędy, nasze radości i sukcesy, nasze spotkania z ludźmi i emocje, które nas wtedy przepełniały.

Abyśmy mogli dowiedzieć się czegoś o sobie, powinniśmy prosić Boga o światło i z pokorą przyjąć wszystko, co się Bogu spodoba nam pokazać. Pozwólmy pouczyć się Bogu o tym, co jest prawdą o nas samych. Pozwólmy uzdrowić i przemienić to, co wymaga nawrócenia, oraz umocnić dobro w nas. Prośmy o światło widzenia siebie tak, jak widzi każdego z nas Bóg, czyli z perspektywy Miłości i Miłosierdzia, z gotowością do nieustannego wybaczania i podnoszenia z upadków.

4Domagaj się̨ od duszy zdania sprawy

Od przebudzenia aż do tej chwili, godzina po godzinie i chwila po chwili – zdajmy sprawę: najpierw z myśli, potem z mowy, wreszcie z uczynków. Z grzechów i błędów, łask i radości.

Czy byliśmy pocieszeni czy niepocieszeni? Spójrzmy na wydarzenia zewnętrzne i nasze wewnętrzne reakcje. Co się wydarzyło i jak to na mnie wpłynęło? Jakie uczucia, pragnienia wywołało konkretne zdarzenie? Skąd one się wzięły? Jaki jest ich powód? Czy miałem je już wcześniej? Czy poddałem się im, czy stawiłem im opór? Jakich ludzi spotkałem i co się we mnie działo? Jakie były konflikty? Czego Bóg oczekiwał ode mnie i dokąd mnie prowadził? Czy i jak odpowiedziałem Bogu? Jakie znaki dał mi Bóg w tych dniach? Gdzie Go spotkałem? A może Go nie zauważałem?

5Proś Boga o przebaczenie win

Prośmy o postawę człowieka, który przyznaje się do swych grzechów i słabości, nie ukrywa ich przed Bogiem ani przed sobą i wierzy w Jego przebaczenie i uzdrowienie. Złość na siebie, żal, że nie okazałem się taki wspaniały, poczucie beznadziei świadczą o tym, że chcemy przemieniać siebie własnymi siłami. Jeśli chcemy uciekać od swojej grzesznej przeszłości, ukrywać ją przed sobą, jeśli powtarzamy z zawziętością: „Już więcej tego nie popełnię”, to znaczy, że Bóg tak naprawdę się dla nas nie liczy. Liczy się tylko to, jak wypadamy w świetle swoich wyobrażeń o sobie samych.

Podobnie jest, jeśli mamy skłonność do karania siebie za grzechy. Bóg nie zraża się naszymi niepowodzeniami, pragnie nieustannie uzdrawiać nas i przemieniać, niezależnie od szybkości naszych postępów w nawracaniu. Boża miłość jest większa niż nasz grzech. Jego przebaczenie otrzymujemy wcześniej, niż o nie poprosimy. Bogu zależy na nas. Walczy o nas i chce, byśmy współpracowali z Nim w tej walce.

6Postanów poprawę̨ z Jego łaską

Bóg wzywa nas do nieustającego dialogu i współpracy z Nim. Co mogę zmienić w swoim życiu? Czego żałuję i z czego się cieszę? Potrzebujemy postanowień i decyzji. Nie musi ich być wiele, ale muszą być bardzo konkretne i mają wynikać z tego, co usłyszeliśmy i dostrzegliśmy podczas kończącej się modlitwy.

Nie możemy również oczekiwać łatwych i szybko dostrzegalnych zmian w nas samych. Bardzo ważna jest wierność nawet w pozornie małej sprawie. Może to być pierwszy krok ku większym przemianom.

Każde decyzję przedstawmy ufnie Panu Bogu, prosząc, abyśmy poznali, czy jest ona zgodne z Jego planem. Ufajmy, że w jej realizacji nie będziemy pozostawieni sami, że nie musimy polegać tylko na własnych siłach. Prośmy o łaskę nawrócenia i siły na nowe próby.

Rachunek sumienia nie jest sposobem na natychmiastowe uzdrowienie siebie. Nie jest też metodą samodoskonalenia się. W tym momencie warto sobie przypomnieć, że jesteśmy na intymnym spotkaniu z Bogiem, który uwrażliwia nas na bardzo osobiste poruszenia, którymi posługuje się Duch Święty, by zbliżyć nas do Chrystusa. Bez tego rachunek sumienia upływałby na jałowej refleksji nad sobą i podsycaniu ambicji i niezdrowych oczekiwań.

Dziękujmy za wszystko, także za grzechy i cierpienia, bo one pokazują mi, kim jesteśmy. Prośmy o przebaczenie za to, co zrobiliśmy dzieciom Bożym. Prośmy też o łaskę przebaczenia innym i przebaczenie sobie samemu; a także o pokorę, że jesteśmy słabi, akceptując siebie takimi, jakimi jesteśmy.

Może też trzeba zdecydować się poprosić kogoś o przebaczenie.

7Zakończenie

Przeczytaj fragment Pisma Świętego, jeśli przyjdzie ci to do głowy. Zakończ Modlitwą Pańską, psalmem lub koronką.

Rachunek sumienia według świętego Ignacego Loyoli

Codzienny rachunek sumienia powinien być… codzienny

Warunkiem stawianym wyraźnie i wymaganym przez św. Ignacego jest systematyczność tej modlitwy. Najlepiej praktykować ją codziennie.

Dzięki rachunkowi sumienia dokonuje się w człowieku proces głębokiej wewnętrznej przemiany, której źródłem jest prawdziwe spotkanie z Bogiem, podejmowanie z Nim współpracy ku dobru własnemu i innych ludzi.

Ta modlitwa uzdalnia nas do poznawania i rozumienia unikalnego dla każdego z nas „języka”, jakim Bóg się z nami komunikuje.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.