Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Jezus topi dla niej śnieg
Ona – dla Niego zgodziła się dojeżdżać przez 5 lat, aż 100 kilometrów do Częstochowy, aby stać się członkiem wspólnoty Szkoły Nowej Ewangelizacji. On – dla niej usuwał z drogi śnieg, żeby mogła bezpiecznie dotrzeć. We wspólnocie żartowali: „Sławka, ty przestań do nas przyjeżdżać, bo my chcemy na narty pojechać”. Zawierzyła Panu całkowicie i nawet, gdy któregoś dnia mocno prószyło i osoba, którą miała odwieść do domu przestraszyła się zaspami na drodze, Sławka z niewzruszoną miną oznajmiła: „Spokojnie, pojedziemy”. To był czwartek, dzień spotkań wspólnotowych, więc oczywiste dla nie było, że droga musi być przejezdna. Po południu śnieg całkowicie stopniał. Ufność Sławki, po raz kolejny, zwyciężyła! W końcu Pan powiedział: „Według wiary waszej niech wam się stanie” [Mt 9, 28].
Sławka Surowiecka to katechetka z powołania. Skończyła nie tylko teologię, ale i muzykę, plastykę, informatykę (potrafi naprawić komputer!), wszechstronnie wykształcona, uczy kilku przedmiotów naraz. Do tego kocha to, co robi. „Jestem uzależniona od trzech rzeczy:Od Pana Jezusa, kawy i pracy”. Kiedy mówi o Jezusie, jej oczy zaczynają błyszczeć. „Mam taką pewność – jakiej nie mam w żadnym człowieku – że On mnie nie zawiedzie”. Sławka jest liderem SNE w Ręcznie, ale głosi konferencje, świadectwa i prowadzi rekolekcje w różnych miejscowościach. Pan posłał ją nawet na Woodstock i na Sunsire Festival. I też Mu nie odmówiła.
Proszę Cię, „ogarnij” to!
Aleteia: Sławka, głosisz nie tylko słowem, ale i życiem, że „Jezus jest Panem”. Dla niektórych może to być jedynie pusty frazes. Można wyznawać Jezusa ustami, a sercem być od Niego daleko. W tobie jest spójność.
Całe życie byłam blisko Kościoła, jako dziecko chodziłam na różaniec, a nawet na teologię poszłam z myślą, że chce być bliżej Pana Boga. Ale i tak byłam bardziej teoretykiem niż praktykiem, aż do momentu, kiedy doświadczyłam miłości Pana Boga i oddałam Mu swoje życie, ale tak mocno i świadomie. Powiedziałam: „Ok, biorę, co dajesz. Tylko tak na 100% i nie na chwilę”. Teraz, zanim cokolwiek zrobię, zawsze pytam Go o zgodę.
Możesz podać jakiś przykład?
Pracowałam w dwóch szkołach równocześnie, w każdej na pół etatu, a to było męczące, więc przyszłam z tym problemem do Pana: „Ty mi powiedz, co ja mam zrobić”. Uklęknęłam na modlitwie, otworzyłam Słowo Boże i pierwsze, co zobaczyłam, że mam się zgodzić na to, by z tej jednej pracy zrezygnować. Poszłam za tym Słowem „jak w dym”, nie wiedząc, co mnie czeka. I kiedy się zwolniłam, to nagle się okazało, że w tej jednej szkole dali mi pracę nawet na półtora etatu. Jeżeli oddaję Jezusowi daną sytuację, to wierzę, że On się tym zaopiekuje.
Jak poznajesz, że On rzeczywiście zajął się daną sprawą?
Po owocach. Jeżeli zrobię coś po swojemu, to mi nie będzie wychodzić. I kolejny przykład. Przez dwa lata opiekowałam się babcią, która była bardzo chora, leżąca i na początku nie chciała ze mną współpracować, ale kiedy wchodziłam do jej domu i mówiłam: „Panie Jezu, Ty jesteś Panem tej sytuacji. Ty tu rządzisz. Proszę Cię, „ogarnij to!” – to babcia, stawała się jak baranek, pozwalała mi się przebrać i umyć.
Styl życia – kerygmat
Prowadzisz do Pana Boga dzieci, młodzież i dorosłych.
Aktualnie jestem odpowiedzialna za Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, wcześniej przygotowywałam młodych do bierzmowania. Próbuję ich uczyć, że Słowem Pana można żyć na co dzień, wspólnie robimy dużo fajnych rzeczy. Jak słyszę hasło: „Kościół umiera”, to się z nim nie zgadzam, bo młodzież chce poznawać Pana Boga, tylko żeby znaleźli się ludzie, którzy chcą im poświęcić czas. Z kolei dzieci są najbardziej wdzięczne. Kidy mówię im: „Słuchaj, ty jesteś księżniczką, taką ukochaną przez Pana Boga” i do tego robimy sobie takie korony na głowę, to one później biegają po szkole i do rodziców wołają: „Mamo! Mamo! Jestem księżniczką! Pan Bóg mnie kocha”. Zajmuję się też „Formacją kobiet”, której autorką jest Madalena Plucner w Akademii Rozwoju Talentów. Chodzi o to, żeby kobiety odkryły swoje piękno i powołanie w świetle biblijnych postaci. Na tej drodze uczymy się jak towarzyszyć mężczyźnie i dziecku. Moim stylem życia jest kerygmat.