separateurCreated with Sketch.

Szalone miłosierdzie Boże [Komentarz do Ewangelii]

PRODIGAL SON ARTWORK
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 30.03.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Przypowieść o synu marnotrawnym (Łk 15, 1-3.11-32) ukazuje nie tylko dramatyczną przemianę człowieka, ale także głęboką miłość Boga, która wyprzedza wszelkie ludzkie oczekiwania.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza (Łk 15, 1-3. 11-31)

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».

Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:

«Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie.

A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.

Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca.

A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”.

Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić.

Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”.

Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”.

Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».

Pragnienie śmierci

W starożytnym społeczeństwie żydowskim relacje rodzinne i zasady dziedziczenia odgrywały kluczową rolę. Choć tradycyjnie majątek przekazywano po śmierci ojca, istniały również sytuacje, w których syn mógł otrzymać pewne przywileje majątkowe już za życia rodzica. W tym kontekście prośba młodszego syna o swoją część majątku nie wynikała jedynie z chęci natychmiastowej wolności, ale także była wyrazem głębokiego sprzeciwu wobec tradycyjnych struktur i oczekiwań rodzinnych.

Należy jednak zauważyć, że niezależnie od praktyk prawnych tamtych czasów, żądanie udziału w majątku w sposób, który mógł sugerować pragnienie „śmierci ojca” jako warunku uwolnienia się od rodzinnych zobowiązań, miało charakter radykalny i wywoływało silne emocje w ówczesnej społeczności. To właśnie ten kontekst sprawia, że obraz zagubienia syna i jego dramatyczny powrót nabiera tak głębokiego znaczenia, podkreślając rozdarcie między indywidualną wolnością a wspólnotowym porządkiem.

Głębia Bożego miłosierdzia

Jezus, poprzez przypowieść, ukazuje Boga jako Ojca pełnego bezwarunkowej miłości, który nie pozostaje obojętny na ludzkie upadki. Ojciec w przypowieści nie czeka na formalne przeprosiny – już sam widok zagubionego syna porusza go do działania. Jego postawa symbolizuje nieograniczone miłosierdzie, które przekracza ludzkie granice i wyobrażenia o sprawiedliwości. W ten sposób przypowieść staje się manifestem nadziei dla każdego, kto kiedykolwiek poczuł się oddalony od źródła prawdziwej miłości.

Z kolei postać starszego syna, mimo że reprezentuje lojalność wobec tradycji i norm wspólnotowych, ukazuje również ludzką trudność w zrozumieniu pełni Bożego miłosierdzia. Jego reakcja stanowi wyzwanie dla wierzących – zachęca do refleksji nad tym, jak często sami jesteśmy skłonni osądzać innych zamiast cieszyć się ich powrotem do „domu”. Jezus poprzez tę przypowieść uczy, że Bóg nie tylko przebacza, ale aktywnie przywraca godność i radość w życiu człowieka.

Jak wprowadzić to Słowo w życie?

Każdy z nas, niezależnie od przeszłych błędów, może odnaleźć drogę powrotną do pełni życia w miłości Boga. Pierwszym krokiem jest szczera autorefleksja – warto zastanowić się, czy w codziennym pośpiechu nie oddalamy się od wartości, które naprawdę mają znaczenie. Odwaga do przyznania się do własnych upadków staje się fundamentem prawdziwego nawrócenia.

Drugim aspektem jest praktykowanie miłosierdzia wobec drugiego człowieka. W codziennych relacjach warto pielęgnować postawę otwartości i empatii, gotowości do przebaczenia i pojednania. Może to oznaczać zarówno wybaczenie dawanych krzywd, jak i ofiarowanie wsparcia osobom znajdującym się na życiowym zakręcie. Przypowieść przypomina nam, że każdy gest miłości i przebaczenia przybliża nas do głębszego doświadczenia Bożej obecności, która nieustannie czeka na powrót zagubionego człowieka.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!