Chciałbyś cieszyć się niezawodną pamięcią albo być bardziej uważnym? Bez względu na twój wiek czy drogę życiową, to możliwe! Wystarczy poznać swój typ pamięci i obrać odpowiednią metodę.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Przefiltrować to, co istotne, odrzucić to, co zbędne… W dobie technologii cyfrowej Anne de Pomereu, profesor specjalizująca się w zagadnieniach związanych z pamięcią, przedstawia kilka strategii, które pozwolą nam poprawić naszą pamięć.
Caroline de Fouquières: Czy praca nad swoją pamięcią w epoce sztucznej inteligencji jest w ogóle potrzebna?
Anne de Pomereu: Pamięć jest niezbędna w procesie rozumowania. Jedynie posiadając minimum wiedzy, możemy rozumnie się nad czymś zastanowić. Im bardziej nasz świat ulega cyfryzacji, tym bardziej istotne staje się posiadanie dobrej pamięci. Żyjemy dziś w świecie przeładowanym informacjami. Nasza pamięć ma charakter asocjacyjny, dlatego też potrzebujemy solidnych punktów zaczepienia w sobie, które pomogą nam przyswoić i przechować to, co nowe. To, że tak dobrze działają fake newsy wynika z tego, że ludzie zaniedbują zdobywanie wiedzy, która pozwoliłaby im zadać sobie pytanie: to prawda czy fałsz?
Czy trzeba wszystko pamiętać?
Pamiętanie wszystkiego byłoby tyleż niedorzeczne, co niepotrzebne! Nie powinniśmy się bać zapominania, to jedna ze szlachetnych funkcji pamięci, nie jej „odwrotność”. „Sito” pamięci pozwala odfiltrować to, co istotne i odrzucić to, co zbędne. Ponadto zapomnienie jest konieczne, by dojść do siebie po przebytej traumie lub żałobie. Celem nie jest magazynowanie wiedzy niczym tresowana małpka. Tym, co się liczy jest przyswojenie ugruntowanej wiedzy, która pozwoli rozwinąć naszą wewnętrzną wolność, naszą zdolność do podejmowania decyzji w prawdzie, bez presji społecznej czy ideologicznej. Gdy możemy oprzeć się na wiedzy, którą opanowaliśmy, zyskujemy na własnym szacunku i wewnętrznym spokoju.
Dlaczego jedni mają pamięć jak słoń, a inni pamięć godną złotej rybki?
W chwili narodzin rzeczywiście nie zostaliśmy po równo obdarowani tą zdolnością. Jednak nic nie jest przesądzone! Wszyscy możemy zdobyć wspaniałą pamięć, ponieważ pamięć to coś, czego się uczymy. Zużywa się jedynie wtedy, gdy się nią nie posługujemy.
Czy istnieje wiele rodzajów pamięci?
Nasze zdolności są nierównomiernie w nas rozmieszczone. Często mówimy o pamięci wzrokowej, słuchowej czy kinestetycznej. Idźmy jednak dalej. Mamy pamięć do liczb, do pojęć abstrakcyjnych, do tekstów czy poezji, zapamiętujemy słowa piosenek, mamy osobiste wspomnienia, pamięć miejsc, ludzi, których spotykamy. Diagnostyka obrazowa pozwoliła stwierdzić, że istnieje wiele rodzajów pamięci: pamięć krótkotrwała (która słabnie wraz z wiekiem) przechowuje informacje (ich ilość i czas przechowywania jest ograniczony), nim przekaże je dalej, do pamięci długotrwałej. Na samą pamięć długotrwałą składa się pamięć ruchowa lub pamięć proceduralna (odpowiedzialna za umiejętność jazdy na rowerze, pływania, prowadzenia samochodu…), pamięć semantyczna (zdobyta wiedza) i pamięć epizodyczna (nasze wspomnienia).
Jak odkryć nasz typ pamięci?
Wystarczy się zapytać: czy zapamiętuję rzeczy z łatwością? Co jest dla mnie najtrudniejsze? Ogromnie trudno mi zapamiętać imiona, ale bez problemu pamiętam dane liczbowe. Moja córka zapamiętuje słowa piosenek po dwu- lub trzykrotnym ich przesłuchaniu, ja muszę podjąć wysiłek, by się ich nauczyć, niezależnie od melodii, aby je sobie utrwalić.
Jaką metodę na poprawę pamięci pani poleca?
Oprzemy się na tym, co z łatwością przychodzi nam zapamiętać. Pamięć doskonale przyswaja sobie miejsca i obrazy. Używając wyobraźni, przekształcimy więc to, co chcemy zapamiętać, we wskazówki w formie obrazu. Ja nazywam je „obrazami mentalnymi”. Następnie przyporządkujemy te obrazy do rzeczywistych miejsc, umieszczamy je na tzw. hakach, rozmieszczone w pewnym porządku. Porządek miejsca pozwala zachować porządek rzeczy. To te słynne „pałace pamięci”, odziedziczone po Grekach, dobrze znane, ale niezbyt często używane. Niewiele dobrze przyswojonych informacji wystarczy, by bez trudu zdobyć kolejne.
Bardzo lubię historię, ale wszystko mi się mieszało i nie mogłam nic zapamiętać do momentu, gdy nauczyłam się chronologii królów i prezydentów. Sporządziłam listę z datami ich panowania. Następnie zakodowałam informacje, przekształcając imiona i daty, używając żywych, plastycznych skojarzeń, na obrazy mentalne w moim „pałacu pamięci”. W tym samym pomieszczeniu umieściłam królów, którzy rządzili w tym samym wieku. Dzięki znajomości tej chronologii bardziej doceniam programy historyczne i bez trudu zapamiętuję przeczytane książki. Nazywam to strategią wieszaków na ubrania.
Na czym polega ta strategia?
Chodzi w niej o to, by nie uczyć się głupio na pamięć. Aby trwale coś zapamiętać, należy wyselekcjonować jakieś 20% treści – to niezbędne, ale i wystarczające minimum – które następnie trwale „zakodujemy” i które pozwoli nam bez trudu odzyskać dostęp do całej reszty.
Pani zdaniem uwaga jest bramą pamięci. Czy w naszym społeczeństwie, w którym królują hałas i ekrany, uwaga nie jest źle wykorzystywana?
Bez uwagi nie ma pamięci! A przecież nasza uwaga jest wątła, niesforna, wciąż ją pociąga to, co najprostsze. Przywłaszczają ją sobie producenci treści (Facebook, Twitter, Snapchat, Instagram…), którzy strasznie nas z niej ograbiają. Na przykład chcemy pracować, ale z łatwością tracimy dwie godziny na scrollowaniu ekranu… Dziś sukces odnoszą i rozwijają się ci, którzy potrafią zapanować nad swoją uwagą i umieją oprzeć się pokusie wielozadaniowości.
Czy dobra pamięć może uszczęśliwiać?
Oczywiście! Simone Weil mówiła w swoim traktacie O uwadze: „Intelektem może kierować jedynie pragnienie. Aby mogło zaistnieć pragnienie, potrzeba przyjemności i radości. Intelekt przynosi owoce jedynie w radości”. To nie to samo znać psalm na pamięć, a przeczytać go w swoim modlitewniku. Rozmyślanie nad modlitwą wzmaga moją radość duchową i przybliża mnie do Boga. Znajomość poematu Baudelaire’a, piosenki Aznavoura czy tyrady na temat nosa Cyrano de Bergeraca, uszczęśliwia. Wygłoszenie mowy obronnej, bez użycia notatek, w przypadku adwokata, wzmacnia siłę jego argumentów. W pamięci kryje się pedagogia szczęścia.
Czytaj także:
Kwadrans dla duszy. Lektura duchowa to konieczny element duchowego rozwoju
Czytaj także:
3 sprawdzone filary rozwoju osobistego