Pytania, które pomogą ci pokonać wątpliwości przed ślubem. I cenne podpowiedzi doświadczonych małżonków.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Pytaj i szukaj odpowiedzi
Nikogo nie powinny dziwić pytania młodej osoby przed ślubem: Czy to na pewno właściwa dla mnie osoba? Czy my jesteśmy dla siebie? Czy to ten jedyny? Czy to ta jedyna? W końcu jest to wybór, jakiego dokonuje się na całe życie. Takie pytania nie są wcale znakiem niedojrzałości, a jest to etap, który w narzeczeństwie powinien się pojawić. Jak go przetrwać? Proponowane pytania oraz doświadczenia innych mogą ci pomóc.
Doskonale pamiętam czas przed ślubem, już po ustalonej dacie, kiedy zastanawiałam się, czy to na pewno „ten jedyny”. Nie miałam wątpliwości, że mój narzeczony jest dobrym człowiekiem, ale pytałam, czy na pewno my jesteśmy dla siebie, nawet jeśli oboje jesteśmy powołani do małżeństwa. O podobnych wątpliwościach często słyszę od narzeczonych. Poniższe pytania pomogą je rozwiać.
Czytaj także:
Narzeczeństwo to piękny czas w życiu. Ale w sumie dlaczego?
Czy chcesz mieć córkę taką, jak twoja narzeczona? Czy chcesz mieć syna takiego, jak twój narzeczony?
„Przed samym ślubem miałam dużo wątpliwości. Nie wiem, skąd brał się mój strach, ponieważ byłam pewna, że kocham, że nasze wspólne życie to dla mnie spełnienie marzeń. Mimo wszystko te znaki zapytania się we mnie piętrzyły. Kiedy jednak popatrzyłam na mojego narzeczonego i powiedziałam sobie, że takiego chcę mieć syna, wszystko ustało. Dziś, już jako żona i mama, widzę, że te wątpliwości były naturalne przed decyzją na całe życie, a moja na nie odpowiedź trafna. Jestem szczęśliwą żoną”. Karolina, 8 lat w małżeństwie
Wyobraź sobie was jako stare małżeństwo
Zobacz, jakie uczucia rodzą się w tobie, kiedy widzisz swoją ukochaną osobę jako staruszka.
„Ona miała 19 lat, kiedy chcieliśmy się pobrać. Pyta pani, czy chciałem uciec? Czy miałem wątpliwości? I to jakie! Ja w dzień ślubu to jak trzcina się trząsłem cały. Moja babka to widziała i mówi mi: «Heniu, jak ty jej na starość nie będziesz kochał, to jej nie bierz. Ludzie zapomną o zerwaniu, ale wy znajdziecie szczęście z kim innym». Popatrzyłem na moją Zosię i wiedziałam, że mnie do niej ciągnie nie jej ładna buzia. Dziś to nawet pomagam jej włosy upinać, bo sama nie może, guzików już nie zapina. Daleko jej do tamtej dziewczyny sprzed pięćdziesięciu lat, ale dla mnie jest jeszcze piękniejsza”. Henryk, 51 lat w małżeństwie
Czytaj także:
Czy mój syn ożeni się z kobietą podobną do mnie?
Popatrz na twoją ukochaną osobę i pomyśl, czy to ktoś, z kim chcesz wychowywać wasze dzieci?
„Zakochana byłam po uszy. Wszyscy mi mówili, że Jarek nie jest dla mnie, że będę żałowała decyzji o ślubie. Nie słuchałam, bo dla mnie był ideałem. Miał wady, ale przecież miał się zmienić po ślubie. Dopiero, kiedy zaczęłam myśleć o naszych przyszłych dzieciach, to zobaczyłam, że z ich wychowywaniem zostanę sama. Zobaczyłam, że Jarek nie jest gotowy na rodzicielstwo. Odwołałam ślub i dziś nie żałuję tej decyzji. Rok później poznałam mojego obecnego męża. Dziś jestem już szczęśliwą mamą i czuję się bezpiecznie, bo wychowanie to działka moja i męża, jesteśmy jednością i to mnie cieszy”. Ania, 5 lat w małżeństwie
Narzeczeństwo jest czasem przygotowania się do małżeństwa. Nie jest to zobowiązanie, którego nie można zerwać. Rodzące się wątpliwości sprzyjają temu, aby zadawać pytania i sprawdzać, czy odpowiedzi odpowiadają pragnieniom serca.
Czytaj także:
Książę z bajki nie istnieje. Dzięki Bogu!