separateurCreated with Sketch.

Kard. Tagle do młodych: Błagam Was, pomóżcie biskupom w zrozumieniu waszej sytuacji

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Konrad Sawicki - 24.07.16
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Pewien duchowny mawia: Rodzina, która modli się razem, zawsze będzie razem. Ja bym dodał: Rodzina, która jada razem, zawsze będzie razem.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Kard. Luis Antonio Tagle przyjechał do Polski, by wziąć udział w Światowych Dniach Młodzieży. Wspólnota Chemin Neuf – która w ramach ŚDM w Łodzi zorganizowała spektakularny festiwal Paradise in the City – zaprosiła go, by w sobotę 23 lipca wygłosił konferencję na temat rodziny. Mimo, że w tym samym czasie trwały dwa inne ciekawe wydarzenia, ogromna Hala Expo wypełniła się po brzegi.

„Chcę mówić o rodzinie, na temat zakładania rodziny. Być może jako duchowny nie jestem odpowiednio do tego przygotowany, ale jednak spróbuję” – rozpoczął swe wystąpienie arcybiskup Manili, przypominając jednocześnie, że ma za sobą doświadczenie uczestniczenia w dwóch synodach o rodzinie oraz lekturę adhortacji papieża Franciszka „Amoris laetitia”.

Filipiński kardynał mówił o różnego rodzaju problemach, z jakimi współcześnie borykają się młodzi ludzie, gdy myślą o założeniu rodziny. Wskazał między innymi na problemy finansowe i przestrzegał, by zbytnio na nich się nie skupiać. „Mój ojciec powiedział mi niedawno, że buty na swój ślub musiał pożyczyć od kolegi, bo nie stać go było na swoje własne. A trzeba wam wiedzieć, że w sierpniu moi rodzice będą świętowali sześćdziesiątą rocznicę ślubu” – opowiadał młodym. Następnie spuentował: „Możesz kupić do ślubu najdroższe buty na świecie, ale to nigdy nie będzie gwarancją sukcesu twojej rodziny”.

Prelegent z Azji przypomniał też, że według wielu badań ogromna większość młodych na świecie nadal pragnie zakładać rodziny i odkrywać w nich szczęście. „Pamiętajcie jednak, że nie ma prostych przepisów na założenie szczęśliwej rodziny. Wasi księża i biskupi też ich nie mają” – mówił kard. Tagle. Prosił mimo wszystko uczestników Światowych Dni Młodzieży, by odważnie poszukiwali najlepszej drogi i cierpliwie prosili Boga o łaskę założenia dobrej rodziny, ponieważ jest to sprawa nie tyle ludzkiego projektu, co w pierwszym rzędzie Bożego daru.

„Ale musicie zadecydować już teraz o tym, że będzie w rodzinie służyć, że będziecie nawracać się, przebaczać, dziękować, że będziecie dobrzy, cierpliwi, hojni, będziecie traktować innych z szacunkiem. I musicie do tego podejść naprawdę na serio” – zachęcał duchowny młodych uczestników polskiego ŚDM.

Pytany o konkretne porady, wzywał między innymi do kultywowania tradycji wspólnych posiłków: „Pewien duchowny mawia: rodzina, która modli się razem, zawsze będzie razem. Ja bym dodał: rodzina, która jada razem, zawsze będzie razem”.

Kard. Tagle opowiadał również o rodowodzie Jezusa zapisanym w Ewangelii według św. Mateusza. Znaleźli się w nim z jednej strony prorocy i królowie, a z drugiej ludzie zupełnie nieznani. Zarówno święci, jak i wielcy grzesznicy, mężczyźni i kobiety z poważnymi problemami. „Właśnie dlatego Jezus był tak blisko z grzesznikami. Bo w pewnym sensie w swoim DNA miał DNA królów i jednocześnie DNA prostytutek, kłamców i ludzi skorumpowanych” – mówił prelegent.

Zapytany przez jednego z uczestników spotkania o nowe zagrożenia dla rodziny, zamiast szeroko odpowiadać, wystosował do wszystkich zgromadzonych apel: „Młodzi ludzie, błagam was, pomóżcie biskupom w zrozumieniu waszej sytuacji. Także w zrozumieniu zagrożeń ukrytych głęboko we współczesnym społeczeństwie. Bo my, biskupi, dorastaliśmy przecież w innym świecie. Pomóżcie nam to zrozumieć” – wołał kard. Tagle. I zakończył: „Proszę, stawiajcie nam wyzwania, dzielcie się z nami swym życiem, dzielcie się z nami swym idealizmem”.

Jedno z pytań zostało nagrodzone równie gromkimi brawami, jak odpowiedzi mówcy z Azji. Otóż pewien Brytyjczyk powiedział, że ma dwa pytania. Pierwsze było merytoryczne, dotyczyło problemów małżonków. Natomiast drugie brzmiało: „Czy po konferencji będę mógł sobie z kardynałem zrobić zdjęcie”? Gruchnęły brawa. Kard. Tagle nieopacznie na to się zgodził, co naturalnie zaowocowało tym, że po zdjęcie lub selfie ustawiła się potem kilkudziesięcioosobowa kolejka. Bez wątpienia arcybiskup Manili tego dnia w Łodzi był gwiazdą.