Stare powiedzenie mówi, że łatwiej przyciągnąć miodem niż octem. Brat Victor udowadnia, że jest inaczej.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Długie francuskie nazwisko może brzmieć znajomo dla czytelników znających książki kucharskie wydane w ostatnich latach, w których obecna jest tematyka duchowa, m.in. „Dwanaście miesięcy na klasztornych zupach” czy „Książka kucharska z zakonnego ogrodu”.
Tajemnicza macierz
Dla mieszkańców rejonu dolnej rzeki Hudson nazwisko brata Victora Antoine’a przywołuje obrazy zasadniczego składnika wielu potraw. Pustelnik ma coś, co winiarze amatorzy zwą „macierzą”. Jej rodowód sięga czterech dekad wstecz.
„Macierz to tajemniczy sos używany do domowego wyrobu octu w małym, otoczonym lasem klasztorze nieopodal ulicy Barmore Road w miasteczku Union Vale” – wyjaśnia gazeta „The Poughkeepsie Journal”. Galaretowatej mieszanki błonnika i bakterii kwasu octowego używa się do przerabiania wina, jabłecznika lub innych napojów alkoholowych w ocet.
Brat Victor Antoine d’Avila-Latourrette używa tej samej macierzy od ponad 40 lat. Lepki katalizator ewoluuje wraz z każdą partią produktu. Proces wolnej fermentacji trwa od sześciu miesięcy do roku. Na koniec otrzymujemy wachlarz czerwonych i białych odmian octu używanych w najlepszych restauracjach Manhattanu.
Dobre połączenie
Benedyktyński eremita sprzedaje ocet przez cały rok – to podstawowe źródło utrzymania jego klasztoru. Ale najwięcej dzieje się podczas dorocznego dwudniowego festiwalu octu, który odbywa się w lipcu. W tym roku udało się sprzedać ponad 500 butelek. „Nie-sa-mo-wi-ty. Nigdzie indziej nie znajdzie się takich smaków” – chwalił jeden z gości festiwalu.
Ocet najlepiej podawać z mieszanką warzyw, przed dolaniem oliwy. „Jeśli najpierw dodamy oliwę, warzywa marnieją” – radzi brat Victor powołując się na kuchmistrza z Amerykańskiego Instytutu Kulinarnego. Ocet dodany na początku sprawi, że warzywa zachowają swoje walory.
Jeśli brat Victor, 76-letni Francuz, odniósł sukces łącząc jedzenie z duchowością, być może jest także nadzieja na inne nietypowe połączenie. Benedyktyński klasztor eremita założył w 1977 roku. Znajduje się w nim mała kaplica w stylu prawosławnym. Brat Victor zapewnia, że modli się o zjednoczenie Cerkwi prawosławnej z Kościołem katolickim.
„Gorąco modlimy się o zjednoczenie Wschodu i Zachodu, aby wszystkie te kościoły stały się niepodzielnym Kościołem Chrystusa” – konstatuje.
Tekst opublikowany w angielskiej edycji portalu Aleteia.
Tłumaczenie: Aleteia.