separateurCreated with Sketch.

Dzięki temu jezuicie surfujesz po internecie

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Daniel Esparza - 21.09.16
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dzięki niemu klikasz w linki i piszesz maile. A wszystko zaczęło się od św. Tomasza z Akwinu (dominikanina, nie jezuity).

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Dzięki niemu klikasz w linki i piszesz maile. A wszystko zaczęło się od św. Tomasza z Akwinu (dominikanina, nie jezuity).

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Ojciec Roberto Busa urodził się 28 listopada 1913 r. w Vicenzie we Włoszech, a zmarł w sierpniu 2011 r. Najpierw wstąpił do seminarium (1928 r.), potem do jezuitów (1933 r.), a święcenia kapłańskie otrzymał 30 maja 1940 r. Studiował filozofię na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, a jego dysertacja o „Tomistycznej terminologii życia wewnętrznego” została opublikowana w 1949 r.

Nie było to jednak jego najważniejsze dzieło dotyczące św. Tomasza z Akwinu: o. Busa jest również autorem Index Thomisticus: Sancti Thomae Aquinatis operum omnium indices et concordatie (Indeks tomistyczny. Indeksy i konkordancje dzieł wszystkich św. Tomasza z Akwinu). To dzieło składało się z 56 tomów, po niemal 1000 stron każdy.

Już samo to jest godnym podziwu dorobkiem naukowym, ale o. Busa, w klasycznym jezuickim stylu, poszedł dalej. To znaczy – wyżej.


POTWÓR Z LOCH NESS I ŚWIĘTY KOLUMBAN
Czytaj także:
Zapomniany święty, który rozkazywał potworowi z Loch Ness

 

O. Roberto Busa. Ojciec hipertekstu

O. Roberto (który poza ojczystym włoskim opanował łacinę, grekę, niemiecki, francuski, angielski i hiszpański) jest… ojcem hipertekstu.

Stefano Lorenzetto, dziennikarz „L’Osservatore Romano”, podsumowując dokonania o. Busy, stwierdził: „Jeśli przeglądasz internet, to zawdzięczasz to jemu; jeśli przechodzisz z jednej strony na drugą, klikając link oznaczony na niebiesko, to zawdzięczasz to jemu. Jeśli używasz komputera do pisania e-maili i dokumentów tekstowych, to zawdzięczasz to jemu”.

Gdy o. Busa ukończył Index Thomisticus… (dzieło, które zajęło mu około 50 lat, obejmujące dziewięć milionów słów – jak podano w artykule opublikowanym przez wenezuelskie czasopismo jezuickie SIC), spotkał się z założycielem IBM, Thomasem Watsonem, w celu stworzenia cyfrowej wersji Indeksu. Chodziło o to, by badacz mógł skutecznie szukać powiązanych pojęć w dziełach Akwinaty. Watson powiedział o. Busie, że komputery, które wtedy mieli, nie potrafiły powiązać w żaden sposób treści zawartych w Indeksie. Ale o. Busa oczywiście nalegał.

Ta rozmowa dała początek projektowi hipertekstu: strukturze do dzielenia i łączenia informacji między różnymi źródłami za pomocą linków.

Następnym razem, gdy klikniesz w link albo będziesz musiał przeszukać cyfrową wersję Index Thomisticus – podziękuj za tego jezuitę!


JUANA
Czytaj także:
Jedyna kobieta, która była… jezuitą



Czytaj także:
Jezuita i potężny teleskop, czyli po co Watykan obserwuje niebo?

Tekst pochodzi z angielskiej edycji portalu Aleteia

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!