separateurCreated with Sketch.

Katolicka szkoła poprosiła rodziców o jedną prostą rzecz – w sieci zawrzało!

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Tomasz Reczko - 26.10.16
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Zdjęcie napisu na drzwiach wejściowych katolickiego liceum w Arkansas (USA) wywołało kilka lat temu nie lada emocje w sieci.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Napis na kartce głosił:

"Jeśli przyjechałeś podrzucić swojemu synowi zapomniane przez niego kanapki, książki, pracę domową, przybory szkolne itp.,

proszę, zawróć i opuść ten budynek.

Twój syn nauczy się dzięki temu, jak rozwiązywać problemy, kiedy Ciebie nie ma".

Natomiast samo zdjęcie zostało okraszone na oficjalnym profilu szkoły tekstem: "Witamy w katolickim liceum. Uczymy czytania, pisania, arytmetyki i rozwiązywania problemów".

Pod zdjęciem posypały się liczne komentarze. Część osób popierała promowanie tej postawy wobec niemałych już chłopców:

"Twoje dziecko nie zginie, jeśli zapomni śniadania do szkoły, a ty nie będziesz złym rodzicem, jeśli pozwolisz mu rozwiązać tę sprawę samodzielnie. Społeczeństwo podziękuję ci któregoś dnia za to, że twój syn jest efektywnym obywatelem, gdyż ty nie wyręczałeś go w każdej sytuacji".

"Kto przyniesie mu zapomniany lunch albo prace domową, gdy będzie na pierwszym roku studiów?"

Z drugiej strony wiele osób skrytykowało pomysł katolickiej szkoły:

"Co za idiotyczny napis. Jeśli są gotowi samodzielnie rozwiązywać problemy, to nie powinni być dłużej w liceum. Przestańcie oczekiwać od dzieci dorosłego zachowania".

"Dzieci nie będą uczyć się o pustym brzuchu. Jeśli rodzice chcą przynieść swoim dzieciom jakieś materiały lub jedzenie i płacą wam niemałe czesne, to nie macie nic do gadania".

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!