separateurCreated with Sketch.

„Może i jestem potworkiem, ale szczęśliwym”, czyli o tym, że warto mieć marzenia

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Noelia od dziecka marzyła o tym, żeby być nauczycielką. Jacob i Brennan, jak wielu chłopców, chcieli zostać policjantami. Wszyscy troje zrealizowali swoje marzenia, chociaż mają zespół Downa.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Małe dzieci uwielbiają bawić się w „dorosłe” zawody. Kiedy byłam małą dziewczynką, sadzałam w kilku rzędach wszystkie moje lalki, misie, a nawet młodszego brata (jeśli tylko na to pozwolił) i w magiczny sposób zamieniałam się w nauczycielkę. Szczypta kreatywności, stary zeszyt jako klasowy dziennik i sporo wyobraźni – tyle wystarczyło, żeby świetnie się bawić.

Z dziecięcych marzeń i wizji samego siebie niektórzy wyrastają, podczas gdy inni… konsekwentnie je realizują i zostają np. strażakiem, skoro od małego sen z powiek spędzał im czerwony kombinezon i gaszenie pożarów.

Dyplomowana nauczycielka z zespołem

Historia Noelii Garelli to jeden z takich przykładów. 31-letnia kobieta odkąd tylko pamięta uwielbia dzieciaki. Dlatego oczywiste było dla niej, że zostanie nauczycielką, najlepiej w przedszkolu. Ale tam, gdzie ona nie widziała przeszkód, dostrzegali je inni.

Realizacja marzeń Noelii o pracy w przedszkolu budziła kontrowersje. Niektórzy kwestionowali jej możliwości nawiązania relacji z dziećmi i przekazanie im wiedzy z powodu jej wady.

Noelia nie traciła jednak wiary w siebie, choć nie brakowało tych, którzy chcieli podciąć jej skrzydła. Kiedy była małą dziewczynką, inne dzieciaki, a nawet szkolna pielęgniarka, nazywały ją „potworkiem”. Dziś Garella jest pierwszą w Ameryce Łacińskiej dyplomowaną nauczycielką z zespołem Downa. Tym samym dowodzi, że jej wada w ogóle nie przeszkadza w realizacji marzeń i byciu wspaniałą, lubianą przez dzieci nauczycielką. Od 2012 roku pracuje w publicznym przedszkolu – pracuje z dziećmi w wieku od roku do trzech lat.

„Tym, co najbardziej mi się podoba w pracy nauczyciela, jest kontakt z dziećmi, które mają piękne serce i kochają tak, jak nikt na świecie” – opowiada w jednym z wywiadów. I nawiązując do przezwisk, jakie słyszała w dzieciństwie, dodaje: „Teraz jestem szczęśliwym potworkiem, podczas gdy tamta kobieta może być jednym z tych smutnych potworów”.

Noelia zapewnia, że w towarzystwie dzieci zawsze czuje się świetnie. To zresztą widać na filmach na YouTube. I nie tylko to. Widać wielką pasję, zaangażowanie i oddanie, z jakim kobieta pokazuje maluszkom kolorowe obrazki czy literek albo cyfr. Ich rodzice, a także nauczyciele kochają ją. Obecnie Noelia prowadzi grupę, w której jedno z dzieci także ma zespół Downa.

Bardzo uśmiechnięci policjanci

Jacob Demers-Barret z kolei od dziecka marzył, by zostać policjantem. Zespół Downa, na który choruje, stanowi jednak poważną przeszkodę w realizacji tych marzeń. Ale nie na tyle poważną, by włożyć policyjny uniform choć na jeden dzień.

W spełnieniu marzeń chłopcu pomógł trener hokeja, emerytowany policjant. Dzięki staraniom Jeffa Kelly’ego, 16-latek mógł na cały dzień zostać honorowym policjantem. Miał do realizacji bardzo poważne zadania, jak zajęcia na strzelnicy, a nawet zatrzymanie podejrzanego. „To było niesamowite” – wspomina Jacob.

Jego rodzice byli niezwykle wzruszeni. Mama chłopca przyznała jednak, że nieuchronnie zbliża się ten moment życia jej dziecka, w którym wszystkie ograniczenia związane z jego chorobą będą boleśnie dawać o sobie znać.

„Każda osoba, która miała okazję spotkać dziś Jacoba, doświadczyła czegoś niepowtarzalnego” – wspominał Heather Lachin, sierżant, który pełnił służbę z chłopcem.

O policyjnym uniformie od dziecka marzył także Brennan Wheatley. On również na jeden dzień został funkcjonariuszem policji w Campbellsville w Kentucky. Spełniło się nie tylko jego wielkie marzenie, ale także urodzinowe życzenie. Otrzymał odznakę, patrolował ulice w radiowozie, a nawet kierował ruchem i zatrzymał jednego kierowcę. Policjanci, którzy tego dnia z nim współpracowali, również świetnie wspominają to doświadczenie. „Każdego dnia przypomina nam, jak dobrze jest pomagać innym” – zapewniał jeden z funkcjonariuszy.

Noelia, Jacob czy Brennan pokazują, że jeśli czegoś się bardzo pragnie, wystarczy trochę chęci i nic nie jest niemożliwe. A dziecięce marzenia są po to, by je realizować.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!