Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Współczesny ideał mężczyzny? Wierny, miły, inteligentny, szarmancki. Wymagania kobiet są duże, można je wymieniać bez końca. Czy mężczyźni zostali schwytani w pułapkę?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Z jednej strony wymagamy od facetów, żeby byli wrażliwi, serdeczni. Jednocześnie mają być silnymi i stanowczymi twardzielami. Każdy mężczyzna ma cechy zarówno wojownika, potrzebującego zmian, walki, jak i łagodnego, wrażliwego męża, czułego, kochającego ojca. Każde z tych zadań jest wyzwaniem, formą walki z samym sobą, ze światem i jego pokusami.
Męskie miejsca
Mężczyźni niewiele mówią o swoich uczuciach. Zdarza się, że zostali zranieni albo tak po prostu zostali wychowani – by nie pokazywać swoich emocji.
Duchowość? O niej prawie w ogóle dziś nie mówimy, została zepchnięta na dalszy plan. Brakuje oferty duszpasterskiej ukierunkowanej na potrzeby mężczyzn. „Każdy facet lubi wyzwania, przygody. Kiedy pojechałem z kolegami na rekolekcje, szukaliśmy nowych zadań, wyzwań. Trudno nam było usiedzieć w jednym miejscu. Dla kobiet wzorem duchowości jest Maryja. Propozycje duszpasterstw dla mężczyzn nie są zbyt rozwinięte” – zwraca uwagę Marcin.
Widać jednak zwiastun pewnych zmian w tej dziedzinie. Powoli pojawiają się, gdzie mężczyźni mogą porozmawiać o swoich problemach, zmaganiach, potrzebach. Droga Odważnych, Lew Judy, Męska Wspólnota Życia Chrystusa, Wspólnota Mężczyzn św. Józefa – to niektóre z grup.
Na co ci szkaplerz, chłopie?
„Mam wrażenie, że mężczyźni są bardziej wstydliwi w okazywaniu wiary” – mówi Łukasz. Kiedy zacząłem nosić szkaplerz, wielu kolegów pytało mnie, po co to robię, po co jest mi to potrzebne. W pewnym momencie poczułem się zawstydzony, ale mi już przeszło. Nosząc szkaplerz czuję obecność Maryi i Boga” – przekonuje.
„Nawet wtedy, gdy byłem kościelnym, wciąż rozglądałem się po kościele. Tylko raz wyszedłem zebrać ofiary na tacę. Wolałbym posługiwać tylko w zakrystii. Sama modlitwa nie jest dla mnie krepująca, wręcz przeciwnie. Jeśli mam ochotę się pomodlić, to po prostu klękam. Nie ma dla mnie różnicy, czy obok stoi sąsiad, pracodawca czy cały tłum ludzi” – wyznaje Krzysztof.
Wiele mówi się o kryzysie męskości, braku odpowiedzialności mężczyzn za żony, rodziny.
Smutny obraz dopełnia coraz większa liczba rozwodów, nawet wśród katolików i powszechna społeczna akceptacja dla tego zjawiska. Dlatego największym chyba wyzwaniem dla współczesnych mężczyzn jest pozostanie męskimi – czyli dotrzymanie danego słowa, bycie wiernym obietnicy złożonej kobiecie, bycie opoką dla rodziny.
Macho ogląda porno
„Wmawia się nam, ze prawdziwy facet to macho. Sposób traktowania kobiet wynosimy z rodzinnego domu. Niestety negatywny wpływ mają także media, programy telewizyjne, w których pełno nagości. Tak uformowani macho traktują kobiety, żony jak przedmiot. I wciąż szukają wrażeń” – ubolewa Paweł.
Wielu facetów wpada w pułapkę pornografii, która powoduje ogromne dysfunkcje w sferze seksualności. Lekiem na pornograficzne uzależnienie bywa często terapia psychologiczna, a to nie wszystko. Bez podjęcia duchowej walki, można jedynie pogłębić swoje zranienia.
„Bóg poprzez moją dziewczynę uwolnił mnie od grzechu nieczystości. Myślałem, że sobie z tym nie poradzę. Latami upokarzałem siebie samego. Proces dojrzewania do stanięcia w prawdzie o sobie samym trwał długo. Myślę, że trwa nadal. Trzymam się dzięki modlitwie i uczestnictwu we wspólnocie, która jest dla mnie drogą osobistego rozwoju” – mówi Michał.
„Kiedy oglądałem pornografię, czułem się źle, jak niewolnik. Dziś, dzięki znajomości z Agatą, modlitwie, rekolekcjom, czuję, że jestem wewnętrznie, duchowo wolny. Wiem już, że Bóg potrafi nas przemienić, byśmy poczuli się naprawdę wolni. Wcześniej nie potrafiłem mówić o swoich uczuciach. Dziś widzę, że walka, którą stoczyłem, uczyniła mnie dojrzałym mężczyzną” – dodaje.
Znajdź wzór
Praca nad duchową sferą jest wymagająca. Czasem potrzeba dużego wysiłku, by pokonać słabości, przeciwności. To proces stopniowy, ale niekiedy dynamiczny. Niestety, wciąż niewiele mówimy o męskiej duchowości. A jeśli już to robimy, to raczej przez pryzmat braci zakonnych, księży, ojców duchownych.
Św. Paweł mówiąc o duchowości, posługuje się w Liście do Efezjan metaforą miecza. Wiara to tarcza stanowiąca ochronę przez atakami zła. Siła wewnętrzna mężczyzn powinna być związana z odpowiedzialnością za siebie samego, żonę, rodzinę.
Według św. Jana Pawła II, jednym ze znaków niedojrzałości mężczyzn jest pozorne oddanie swojego życia Bogu. Tylko na fundamencie, którym jest Pan Bóg, słabość wewnętrzna ma szansę przerodzić się w siłę serca i ducha. Czy nie warto, by mężczyźni na nowo odnaleźli dla siebie wzór w swoich świętych patronach? Nie brak przecież ewangelicznych postaci, a także świętych i błogosławionych z prawdziwie męskimi życiorysami.