separateurCreated with Sketch.

Kierkegaard: Co myślał Stwórca, kiedy mnie stwarzał?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Takie pytania to nie przypadek. Kierkegaard jest przecież uznawany za jednego z głównych przedstawicieli egzystencjalizmu.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W poszukiwaniu odpowiedniej lektury na jesienny wieczór postanowiłem przejrzeć swoje starsze zbiory. W pewnym momencie uznałem jednak, że to także dobry czas, aby zrobić porządki na półkach z ulubionymi książkami. Zacząłem więc je segregować: tematycznie lub autorami. Część zgromadzonej literatury dotyczyła duńskiego filozofa i teologa Sorena Kierkegaarda.

Książki Kierkegaarda (lub o nim) przypomniały mi jak kilka lat temu fascynowała mnie postać jednego z prekursorów egzystencjalizmu. Jednak mało kto wtedy podzielał mój entuzjazm względem tego autora. Co więcej, gdy czasem wspominałem, że to mój ulubiony filozof to najczęstszą reakcją była troska o mój stan emocjonalny.

– Wszystko w porządku? Masz może jakieś problemy? – słyszałem.

Wszystkie te obawy wynikały z opinii o Kierkegaardzie. Duński myśliciel całe swoje życie poświęcił na egzystencjalnych rozważania.

„Nie tylko dla innych, ale i dla siebie samego jest się zagadką. Badam siebie; jeżeli mnie to męczy, zapalam dla zabicia czasu cygaro i myślę: na Boga, co Stwórca myślał, tworząc mnie, albo czego się po mnie spodziewał?”, pisał w jednej ze swoich książek.

Powyższy przykład to próbka Kierkegaarda, gdy był… w dobrym nastroju. Innymi razy jego myśli były dużo bardziej dramatyczne, pełne wewnętrznych dylematów oraz nierzadko negatywnej oceny otaczającej go rzeczywistości. To wszystko tworzyło dość smutny obraz. Dlaczego więc go polubiłem? Pewnie dlatego, że natrafiłem na tego egzystencjalistę w momencie, gdy uważałem, że wokoło za mało zadaje się ważnych pytań: o Boga, o sens, czy otaczający świat. XIX-wieczny myśliciel idealnie wypełnił tę lukę. Kierkegaard zadawał pytania, a ja szukałem na nie odpowiedzi.

Drugie oblicze filozofa

Soren Kierkegaard dla większości to najczęściej postać pełna tragizmu.

Jednak to nie wszystko. Z jego książek można także wynieść treści, których pozazdrościłby mu niejeden XXI-wieczny coach (osoba pomagająca w rozwoju osobistym innym). Jakich życiowych rad udziela filozof? Wybierzmy kilka z jego dwóch słynnych książek: „Albo, albo” oraz “Bojaźń i drżenie. Choroba na śmierć”.

1. Nie bój się odważnych działań w realizacji celów

„Zdobądźcie się na odwagę, którzy jeszcze nie odważyliście się nic wydrukować”

2. Zastanów się co jest naprawdę ważne w życiu

„Przecież pracować na to, aby żyć, nie może być sensem życia”

3. Zachowaj dystans i poczucie humoru

„Ożeń się, będziesz tego żałował; nie żeń się, będziesz tego żałował; żeń się lub nie żeń, będziesz i tego, i tego żałował”

4. Stale się rozwijaj

„Czymże jest edukacja? Myślę, że to droga, którą przechodzi pojedynczy człowiek, aby poznać samego siebie; a kto tej drogi nie dopełni, mało wyciągnie korzyści z faktu, że się urodził w najbardziej oświeconej epoce”

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!