Stres, zabieganie, pełen kalendarz spotkań, duże wydatki – czy tak musi kojarzyć się okres poprzedzający ślub? Co zrobić, żeby przygotować się do „tego dnia”, aby był pięknym początkiem małżeńskiej drogi?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
1. Bóg, Honor, Ojczyzna. Ślub, Sakrament, Wesele. Ustalcie priorytety
Nasze narzeczeństwo rozpoczęło się podczas… kursu przedmałżeńskiego. A dokładnie w trakcie Wieczorów dla Zakochanych – spotkań organizowanych przez Ruch Spotkania Małżeńskie. Naszym priorytetem było bliższe poznanie się i sprowokowanie tematów do rozmów. Opisanie w listach i przegadanie swoich pragnień, marzeń, dążeń, wyznawanych wartości. To pierwsza rada na okres narzeczeństwa. Kiedy zaczynamy przygotowania do ślubu, możemy zadać sobie podobne pytania. Co jest u nas na pierwszym miejscu? Sakrament, ceremonia, czy wesele? W kalendarzu planujemy przymiarkę sukni i garnituru, kurs tańca, a może jeszcze rekolekcje dla narzeczonych?
2. All you need is love
Cytując klasyka: “Tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość. Z nich zaś największa jest miłość” (1 Kor 13). Kiedy ustalicie już co jest ważne i zdążycie kilka razy się posprzeczać, spójrzcie przez chwilę z dystansu na wyczekiwany ślub. Brak oddechu grozi “wpadnięciem” na ślub z marszu. To może być bolesne zderzenie. My jeździliśmy do podwarszawskich Lasek. Tam siadaliśmy na ławeczce schowanej gdzieś w lesie. I słuchaliśmy. Szumu drzew, śpiewu ptaków i siebie. Świat z całym swoim zamętem i naszymi sprawami do załatwienia zostawał przed ścianą lasu. I znów byliśmy zakochani, a nie tylko zabiegani.
3. Quod Deus conjunxit (Co Bóg złączył…) czyli słowo o liturgii
Nasze przygotowania zaczęły się od liturgii. Jeszcze nie było sali, a już był repertuar pieśni na ślub. Możemy decydować o wielu rzeczach podczas ceremonii zaślubin. Zazwyczaj odbywa się ona podczas mszy świętej. Mamy więc do wyboru czytania z odpowiedniego lekcjonarza (można wybrać jedno lub dwa czytania + Ewangelię). Warto zaplanować spotkanie z organistą lub scholą i zaproponować swoje utwory korespondujące z czytaniami. Podczas naszego ślubu była wykonywana pieśń wielkopostna Ojcze spraw, aby byli jedno właśnie dlatego, że wybraliśmy Ewangelię zawierającą te słowa. Kolejnym elementem, na który mamy wpływ, jest modlitwa wiernych. Czemu nie ułożyć jej samemu i nie poprosić gości o przeczytanie jej podczas mszy świętej?
4. Nie taki diabeł straszny – słowo o kapłanach
Obserwując śluby naszych znajomych miałam często wrażenie, że to osoba księdza wywoływała w nich sporo napięcia. Obcy. Bardzo formalny. Rutynowy. To nie są zarzuty, ale moje wrażenia kiedy towarzyszyłam parom podpisującym dokumenty w zakrystii. Sama obawiałam się, że u nas może być podobnie. Dlatego cieszę się bardzo, że razem z narzeczonym oswajaliśmy swoich księży już wcześniej. Wspólne rozmowy, modlitwy, spowiedzi, dzień skupienia. W tym przepięknym dniu towarzyszyło nam.. dziesięciu prezbiterów i dwóch diakonów.
Kiedy rozpoczniecie przygotowania do ślubu, warto znaleźć sobie jednego towarzysza tej drogi. Poprosić go o indywidualną rozmowę. Może podjąć trud regularnej spowiedzi u tego konkretnego kapłana. Opowiedzieć o swoich obawach i marzeniach. Nie tylko w kontekście ceremonii, ale także w celu lepszego zrozumienia sakramentu. A w przededniu albo tydzień przed ślubem, można poprosić o dzień skupienia. Razem z moim narzeczonym przeżywaliśmy go w klasztorze sióstr samarytanek w Niegowie. Msze święte, na których byliśmy sami z księdzem. Kazania skierowane bezpośrednio do nas. Czas na przejście krok po kroku całego rytuału ślubu. Wszystko po to, by lepiej rozumieć, co będzie się działo i uniknąć niespodzianek.
Owocem był spokój i radość w dni ślubu. Zostało to, co ważne.