separateurCreated with Sketch.

Jąkanie – choroba niewypowiedzianych myśli

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Damian Burdzań - 01.12.16
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W Polsce jest nas prawie 600 tysięcy, ale być może nikogo z nas nie znasz. Często chowamy się w zakamarkach naszych mieszkań, ograniczając kontakt ze światem do minimum.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

To nie tak, że mamy świat gdzieś. Jesteśmy dobrymi obserwatorami, czytamy książki, oglądamy wiadomości, wiemy, co się dzieje na świecie. Tylko nie zawsze udaje nam się z kimś na ten temat porozmawiać. Kim jesteśmy? Jesteśmy jąkałami.

Wewnątrz płonę ze wstydu

Problemy z płynnością mowy zdiagnozowano u mnie przed I Komunią Świętą. Być może jako dziecko byłem świadkiem czegoś, czego nie powinienem. A może nie nauczyłem się rozładowywać napięcia związanego z wejściem w świat rówieśników? Nie wiem. Kiedy rodzice zwrócili uwagę na mój problem, zaprowadzili mnie do logopedy. Od tej pory przez całe dzieciństwo raz w tygodniu chodziłem na sesje, podczas których ćwiczyłem oddech, masowałem mięśnie twarzy albo czytałem na głos poezję. W gimnazjum problem ustał na tyle, że do tej pory mogę w miarę swobodnie komunikować się ze światem.

Ale nie zawsze tak jest. Miewam dni, kiedy dokończenie jednego zdania sprawia mi trudność. Pierwsze kilka słów przepchnę, reszty nie daję rady. Niedawno robiąc zakupy przy stoisku z garmażerką, chciałem poprosić o konkretną sałatkę. „Poproszę sałatkę…” – uciąłem. Trafiłem na ścianę. Chociaż w myślach doskonale wiedziałem, że powinienem dodać „jarzynową”, usta nie mogły tego wypowiedzieć. Tylko patrzyłem na ekspedientkę błagalnym wzrokiem, palcem wskazując kierunek, w którym powinna szukać tego, czego chcę. Wewnątrz płonąłem ze wstydu.

Ludzie myślą, że jestem upośledzony albo że używam słów, których nie rozumiem

Wstyd. Czuję go na uczelni, w akademiku, w kościele, w domu. Wszędzie tam, gdzie spotykam ludzi. Próbując „oszukać system”, gdy przeczuwam, że dane słowo mnie zablokuje, szukam zamiennika. Nie zawsze wychodzi to na dobre, bo zamienniki czasami nie brzmią tak dobrze, jak mi się początkowo wydawało.

Czasami kiedy zdarza mi się jąkać, wyczuwam od mojego rozmówcy pewien dystans. Zauważyłem, że ludzie myślą o mnie na trzy sposoby - że jestem lekko upośledzony, albo używam słów, których nie rozumiem. W najlepszym wypadku jawię się jako ekscentryk używający wyrafinowanych zwrotów. Mało kto wie, że po drugiej stronie jest normalny człowiek, który chciałby powiedzieć kilka ciekawych rzeczy. Tylko nie może.

Lęk, stres i poczucie winy

Jąkanie przybiera najczęściej trzy formy: bloki, powtórzenia i przedłużenia. Są one tylko wierzchołkiem góry lodowej. Pod wodą pływa wiele naszych małych i tajnych problemów: stres, lęk, gniew, niska samoocena, frustracja, poczucie winy. Ten cały emocjonalny bigos, schowany gdzieś w odmętach naszej psychiki tworzy niewidzialną barierę oddzielającą nas od reszty społeczeństwa.

Jeśli kiedyś spotkasz osobę jąkającą albo masz taką w swoim otoczeniu, pamiętaj o dwóch rzeczach - uzbrój się w cierpliwość i... Nie pocieszaj. Nie przerywaj. Nie podpowiadaj. Dla nas wypowiedzenie ostatniego słowa w zdaniu to nieraz wejście na Mount Everest, dlatego nie odbieraj nam tego zwycięstwa, montując windę na szczyt.

Międzynarodowy Dzień Jąkających

Coraz więcej wiemy o funkcjonowaniu ludzkiego mózgu, dzięki czemu logopedzi i neurologopedzi stawiają trafniejsze diagnozy w temacie źródeł jąkania. Wiedzą już też, jak je leczyć. Od 1998 r. mamy nawet swój dzień - Międzynarodowy Dzień Jąkających. Przypada 22 października (w liturgiczne wspomnienie św. Jana Pawła II – przypadek?). Działają grupy wsparcia i organizowane są specjalne turnusy połączone z intensywną terapią. Wszystko to, ma pomóc lepiej komunikować się ze światem.

Jeśli jesteś rodzicem, a twoje dziecko zaczyna mieć problem z płynną mową – nie ryzykuj. Zaprowadź je do logopedy. Z jąkaniem da się żyć, ale życia bywa wtedy cięższe.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!