separateurCreated with Sketch.

Jeśli Bóg nie ma poczucia humoru, mam poważne kłopoty. Poznaj najzabawniejszego katolika w USA

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Tak mawia, pół żartem, pół serio, Stephen Colbert, słynący z dużego poczucia humoru i jeszcze większej wiary w Boga.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Amerykanie uwielbiają talk-shows, w których prowadzący – najczęściej w luźny i zabawny sposób – przepytuje znane osobistości. Do najsłynniejszych prowadzących w historii należą m.in. David Letterman czy Larry King. Aktualnie szczególnie popularne są produkcje, za które odpowiadają Jimmy Fallon oraz Jimmy Kimmel.

Swój talk-show prowadzi także Stephen Colbert, który jest obecnie jednym z najbardziej znanych katolików w USA. Jego program jest lubiany i gromadzi liczną widownię przez ekranami. Co dało mu taki rozgłos? W dużej mierze to, że w swoich rozmowach znajduje miejsce zarówno na żarty, jak i na poważne tematy społeczne, polityczne oraz religijne.

Humor wspiera komunikację

Stephen Colbert udowodnił, że poczucie humoru nie przeszkadza w rozmowach o wierze. A są to różne wywiady. Część jego gości, wiedząc o tym, jak istotna jest wiara dla Colberta, chętniej się otwiera. Wtedy rozmowa z powierzchownej staje się bardziej szczera i osobista. Przykładem takiego wywiadu była choćby rozmowa z ikoną muzyki Brucem Springsteenem, który opowiadał m.in. o doświadczeniu religijności w dzieciństwie.

Byłeś dobrym uczniem na lekcjach religii? – zapytał Colbert.
Nie. Jeśli mam być szczery, przerażały mnie te lekcje – odpowiedział Springsteen.
A co dokładnie?
Wizja piekła. Gdy masz sześć lat, bierzesz wszystko niesamowicie dosłownie. Wszystko jest tak prawdziwe jak biurko, przy którym siedzisz (…). Z czasem jednak część języka religijnego przeniknęła do mojej muzyki.  

W programie bywają także trudne rozmowy, jak np. z aktorem grającym w filmie „Spotlight” lub ateistą i przeciwnikiem wszelkich form religijności Billem Maherem. Nawet w przypadku niewdzięcznych dla Colberta tematów, rozmowy nadal prowadzone były z klasą. „Gdy ostatnim razem byłeś w programie, był to jeden z moich ulubionych wywiadów. To jak gra w tenisa z Sereną Williams. Jesteś naprawdę szybki” – powiedział na wstępie Colbert do Mahera, z którym wcześniej przekomarzali się na temat swoich światopoglądów.

Dawać radość ludziom

Poza prowadzeniem programu, Stephen Colbert angażuje się także w wiele inicjatyw mających na celu popularyzowanie katolicyzmu. Dodatkowo prowadzi zajęcia w szkółce niedzielnej. We wszystkich aktywnościach posiłkuje się licznymi żartami.

Ks. Thomas Rosica w wywiadzie z Colbertem zapytał: „Dlaczego humor w życiu jest tak ważny?”. Ten odpowiedział, że to przede wszystkim świetne narzędzie komunikacji z drugim człowiekiem. Dodatkowo pozwala na „obniżenie ciśnienia”, gdy świat czasem wydaje nam się niesprawiedliwy i bezsensowny.

Stephen Colbert doświadczył w swoim życiu takiego momentu, gdy był dzieckiem. Kiedy miał 10 lat, jego ojciec oraz dwóch braci zginęło w katastrofie lotniczej. Ta tragedia z dzieciństwa bez wątpienia wpłynęła na to, że stał się bardzo wrażliwy. Dlatego chce dawać ludziom radość swoimi występami. A przy tym zachęca również do rozważań nad ważnymi życiowymi tematami.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!