„Tu każda kaplica i każdy kościół ma swój chór. Wszędzie śpiewają. Brakuje tylko formacji” – mówi br. Benedykt Pączka OFMCap o Republice Środkowej Afryki.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
„Kiedy przyjeżdżałem tu jako sekretarz misyjny, spotykałem ludzi, którzy śpiewają i tańczą. Pytałem: gdzie się kształcicie? A oni odpowiadali: na wioskach, bo nie mamy szkoły muzycznej. Wtedy postanowiłem, że jeśli przyjadę tu jako misjonarz, założę taką szkołę z prawdziwego zdarzenia” – opowiada w rozmowie z KAI br. Benedykt Pączka OFMCap, który od ponad 3 lat pracuje w Republice Środkowej Afryki.
1 lutego rozpocznie działalność utworzona przez niego szkoła muzyczna. Powstaje w miejscowości Bouar, gdzie swoją misję mają bracia mniejsi kapucyni. Jest to pierwsza w całym kraju placówka kształcąca pod kątem muzycznym. Z przygotowanych zajęć będą tu korzystali zarówno dorośli, jak i dzieci.
„Ten pomysł będzie miał przyszłość w Republice Środkowej Afryki. Wierzę w to. Ludziom potrzeba kultury, która będzie zmieniać ich życie i życie innych. Reszta sama przyjdzie” – mówi br. Pączka.
Na pierwsze przesłuchania, zorganizowane w miejscowości Ngaoundaye, zgłosiło się 300 dzieci. Jak mówi br. Pączka, także wśród dorosłych zainteresowanie projektem jest bardzo duże, a część osób gotowa jest rezygnować ze swoich prac, by w tym czasie wziąć udział w zajęciach muzycznych. Tym bardziej, że dla mieszkańców RŚA muzyka jest ważnym elementem codziennego życia i wyrażania emocji.
„Tu każda kaplica i każdy kościół ma swój chór. Wszędzie śpiewają. Brakuje tylko formacji” – wyjaśnia polski misjonarz. Jak dodaje, o formację muzyczną uczniów w Bouar zadba troje miejscowych muzyków oraz polska choreograf i chórmistrzyni Anna Mara, która spędzi w Republice Środkowej Afryki najbliższe 5 miesięcy.
Jak wyjaśnia polski kapucyn, w repertuarze, nad którym będą pracowali uczniowie szkoły muzycznej, znajdą się przede wszystkim afrykańskie utwory, śpiewane podczas kościelnych nabożeństw – tak, aby zdobyte umiejętności miały praktyczne zastosowanie w codziennym życiu mieszkańców. W programie zajęć szkoły muzycznej znajdą się m.in. lekcje gry na perkusji, gitarze, pianinie, nauka emisji, kształcenie słuchu i rytmika.
Edukacja muzyczna, to nie jedyny cel powstającej placówki. Kolejnymi są pomoc dzieciom i młodzieży z terenów dotkniętych wojną i konfliktami na tle etniczno-religijnym, a także promowanie w lokalnym społeczeństwie wartości chrześcijańskich.
„Szkoła muzyczna oferować będzie również wsparcie psychologiczne dla dzieci będących ofiarami konfliktu, bazować będzie na szacunku do więzi rodzinnych i wartości chrześcijańskich, wysiłków zespołu oraz szacunku do pracy i wytrwałości w dążeniu do celu. Będziemy dbać o integrację dzieci i promowanie pokoju. Dzieci i nauczyciele otrzymają całodniowe wyżywienie, dostęp do instrumentów i materiałów szkoleniowych. Dzieci będą kształcone przy założeniu zdobywania umiejętności do zdobycia zawodu i zarobkowania w przyszłości oraz możliwości kontynuowania kształcenia w lub poza granicami RŚA dla najzdolniejszych” – czytamy w materiałach informacyjnych przygotowanych przez kapucynów z Bouar.
Pomysłodawca projektu podkreśla duże znaczenie wsparcia, jakie projekt otrzymał z Polski i podkreśla, że pierwszą szkołę muzyczną w RŚA stworzyli Polacy. Zaprasza też do współpracy chętnych, którzy chcieliby wesprzeć powstającą placówkę oraz edukację dzieci i młodzieży w tej części Afryki.