separateurCreated with Sketch.

Medycyna na odległość w Afryce, czyli internet, który leczy

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Mieszkańcy ubogich krajów Globalnego Południa w końcu przestają cierpieć z powodu chorób, które w bogatych krajach Zachodu już od dawna można było wyleczyć.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Ogromną szansą na poprawę opieki medycznej w ubogich krajach, takich jak Indie czy państwa Afryki subsaharyjskiej jest telemedycyna – medycyna na odległość. Dzięki internetowi oraz technikom telekomunikacyjnym medycy z Afryki czy Azji mogą konsultować trudne przypadki pacjentów z najlepszymi ekspertami z Europy czy Stanów Zjednoczonych. Lokalny medyk, przeszkolony do wykonywania określonych badań, będzie mógł przesłać ich wyniki i zdjęcia za pomocą internetowego łącza, a specjalista w innym kraju, na ekranie monitora będzie mógł zapoznać się z dokumentacją, postawić diagnozę i zasugerować leczenie.

Dla mieszkańców ubogich krajów to nowa szansa na życie. Nie doczekał jej czternastoletni Jean Paul z Rwandy, który niedawno zmarł przedwcześnie z powodu przerzutów nowotworowych. W krajach Afryki podobne przypadki można mnożyć. Tylko z powodu komplikacji przy porodzie umiera co dziesiąta kobieta. Afryka subsaharyjska należy do najbardziej zaniedbanych medycznie regionów świata. Właśnie na tym obszarze leżą aż 33 z 48 najuboższych państw świata. Wieloletnia eksploatacja dóbr naturalnych dokonywana przez kolonizatorów, konflikty etniczne i niekończące się wojny w wielu krajach drastycznie spowalniają rozwój społeczno-ekonomiczny.

Na szczęście pojawiają się ośrodki medyczne i specjaliści, którzy starają się to zmienić. Przykładem jest Etiopia. Chociaż średnio na 1000 mieszkańców przypada zaledwie sześć linii telefonicznych, od kilku lat powstają tam centra telemedyczne. Jeden z nich działa na Uniwersytecie w Addis Abeba i współpracuje z pięcioma innymi ośrodkami, m. in. z Akademią Medyczną w stolicy Etiopii. Dzięki wsparciu British Council, dwa ośrodki telemedyczne powstały też na prowincji, w bibliotekach oddalonych o 105 i 130 km od głównego miasta.

W innych krajach sytuację opieki medycznej próbują poprawić polscy laryngolodzy ze Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach. Chcą stworzyć centra telemedyczne przy ośrodkach zdrowia w Afryce, wyszkolić lokalnych specjalistów, którzy będą mogli prowadzić badania na miejscu i ich wyniki, za pomocą telemedycznego łącza internetowego, konsultować ze specjalistami z Kajetan. W tym celu odwiedzają kraje afrykańskie, organizują przesiewowe badania słuchu u dzieci w wieku szkolnym, by jak najszybciej pomóc tym, których słuch niedomaga i wyrównać ich szanse w edukacji.

Niedawno polscy lekarze przeprowadzili badania przesiewowe słuchu w Kamerunie, w Yaounde oraz w dwóch wiejskich szkołach, oddalonych od miasta o ok. 30 km, prowadzonych przez pallotyńskich misjonarzy. Okazało się, że częstą przyczyną kłopotów ze słuchem są nieleczone infekcje i nie leczone powikłania po nich. Z tego powodu także wiele osób w wieku dorosłym ma niedosłuch lub częściową głuchotę. Gdyby odpowiednio zadziałano na czas, te osoby byłyby zupełnie zdrowe. Ofiarą zaniedbań jest miejscowy ksiądz, któremu od lat szkolnych słuch nieustannie się pogarszał. Teraz dotyka go 50 procentowa głuchota, która uniemożliwia mu pełną aktywność duszpasterską. Żadna terapia nie będzie wystarczająco skuteczna. Nawet wszczepienie implantu ślimakowego niewiele by pomogło, bo mózg „oduczył się” przetwarzania bodźców słuchowych. Jedynym ratunkiem okazał się aparat słuchowy, który duchowny otrzymał w Kajetanach. „W większości krajów afrykańskich brakuje specjalistów, którzy mogliby wnikliwie się zająć leczeniem wad słuchu. Miejscowi lekarze niechętnie specjalizują się w otolaryngologii, bo ta dziedzina medycyny wydaje im się zbyt skomplikowana” – mówi dr Riccardo Toko, Kameruńczyk, jeden z niewielu, który zgłębia wiedzę w dziedzinie implantów słuchowych i chce się uczyć od Polaków.

Rok temu laryngolodzy ze Światowego Centrum Słuchu przeprowadzili podobne badania w Rwandzie, w Kigali i Masaka, w szkołach prowadzonych przez siostry pallotynki-misjonarki. Dzieci, u których wykryto wadę słuchu otrzymały pomoc. Ośmioletniej Victorii wystarczyło podać odpowiedni antybiotyk, by zakażenie ucha środkowego się wycofało. Właśnie w Rwandzie otwiera się szansa stworzenia pierwszego w Afryce otolaryngologicznego ośrodka telemedycznego, który będzie współpracował z polską placówką medyczną. Jak twierdzi dr hab. Piotr H. Skarżyński, członek Zarządu Międzynarodowego Towarzystwa Telemedycyny i e Zdrowia, telemedycyna jest to dość oszczędną w kosztach, ale skuteczną formą pomocy medycznej najuboższym krajom.

Jeśli tylko rządzący krajów afrykańskich będą otwarci na pomoc, dzięki telemedycynie uda się pokonać wiele chorób i uniknąć wielu niepotrzebnych śmierci.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.