Ona, podekscytowana, z uśmiechem na ustach, opisuje mężowi swoją wizję ICH wspólnego domu. I wtedy słyszy odpowiedź, której się nie spodziewała: „chyba żartujesz?!”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Ona oczami wyobraźni już widzi te smukłe, białe mebelki. Pastelowe ściany. Kwiaty w wazonach. Już czuje zapach świeżo upieczonego ciasta. Podekscytowana, z uśmiechem na ustach, opisuje mężowi swoją wizję ich wspólnego domu. I wtedy słyszy odpowiedź, której się nie spodziewała: “chyba żartujesz?!”. Uwaga! To może być początek wielomiesięcznej wojny. Albo początek wspólnej, wspaniałej przygody.
Powiedzmy sobie szczerze – w tej materii różnice między wami są nieuniknione. Chyba że jakimś cudem jedno z was kwestie wystroju mieszkania całkowicie pozostawi inwencji drugiej strony. Jeśli jednak oboje macie swoje własne wyobrażenia i marzenia, czeka was nie lada próba. Tym większa, im większe lokum zamierzacie urządzić. Co zatem zrobić, żeby nie skoczyć sobie do gardeł?
Najgorsze, co możecie zrobić, to machnąć ręką i stwierdzić: “jakoś to będzie”. To poważny błąd. Podstawą do rozmów na temat mieszkania jest dokładne omówienie wizji każdego z was. Opowiedz mężowi/żonie ze szczegółami, jak wyobrażasz sobie wasze wspólne gniazdko. Potem poszukajcie punktów wspólnych – z pewnością jakieś się znajdą. Zastanówcie się, które pomysły męża/żony są interesujące. Zapytajcie, które z pomysłów przypadły waszej drugiej połówce do gustu. Rozmawiajcie i negocjujcie tak długo, aż wypracujecie kompromis. Dopiero wtedy można pójść dalej.
Dobrym pomysłem jest z góry zaplanowany podział obowiązków. Niech każde z was skupi się na tych obszarach, na których się zna. Kreatywnie wykorzystajcie różnice między wami!
Kobiety, naturalnie, rozróżniają więcej kolorów od mężczyzn. Potrafią ocenić, które barwy do siebie pasują, a których za nic w świecie nie chcemy widzieć w naszym domu. Potrafią bez trudu dobrać pasujące dodatki, ozdoby i wiele innych ważnych drobiazgów. Dbają o szczegóły.
Z drugiej strony, większość pań niespecjalnie będzie miała ochotę zgłębiać tajniki rozprowadzania instalacji elektrycznych, tudzież wodno-kanalizacyjnych. Dlatego warto już na początku zadbać o akceptowalny przez obie strony podział obowiązków. Nie znaczy to oczywiście, że panowie nadają się tylko do kanalizacji. Panie pewnie z chęcią oddadzą im także garaż… Albo komórkę lokatorską.
[script_connatix_id_article cnx-video=”552954″ token=”71abb783-a77c-4043-9c9f-9d4abc213f77″ /]
Kiedy już mąż wybaczy żonie próbę zesłania go do garażu, pomyślcie o tym, jak w nowym miejscu pielęgnować swoje małżeństwo. Nowy dom to nowe możliwości! Warto przy tej okazji podjąć odważne postanowienia, które pomogą wam piękniej spędzić kolejne lata.
Jeśli uważacie, że zbyt dużo czasu marnujecie przed telewizorem czy komputerem – kreatywnie zaplanujcie rodzinną przestrzeń. Porozmawiajcie o pozbyciu się telewizora i zaaranżowaniu na przykład wygodnego miejsca do… gry w planszówki. Albo o miejscu do tańca! Nie zaszkodzi już teraz pomyśleć o tym, jak mają wyglądać wasze wspólne wieczory przez długie i – miejmy nadzieję – piękne lata w nowym domu.
Urządzanie wspólnego lokum może być niezwykłą przygodą. Wymaga to jednak otwartości na potrzeby drugiej połówki, wielu godzin rozmów oraz – co najważniejsze – umiejętności rezygnacji z części swoich marzeń na rzecz kompromisu. Innymi słowy, wymaga to miłości. I zaproszenia do swojego nowego domu najważniejszego gościa. W tym miejscu warto przypomnieć słowa Psalmu 127: “Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą“.
Czytaj także:
Mieszkasz ze współlokatorem? Oto 4 zasady dobrego życia razem
Czytaj także:
Kobiety krytykują, a mężczyźni cierpią. 6 prostych rad, jak zmienić sposób rozmowy