Jej walory dostrzegali nasi przodkowie już wieki temu. Musiała być zabawą dość powszechną, skoro niejeden iluminator uwiecznił sceny walk na śniegowe kule.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Myślisz, że zabawy na śniegu są dobre tylko dla dzieci. Myślisz, że zima jest super tylko w górach. Odliczasz dni do wiosny i ręce Ci opadają, gdy wychodzisz rano do pracy, a tu znowu pada śnieg.
Bitwa na śnieżki w średniowieczu
Jeśli to o Tobie, wiedz, że zima, nawet w mieście może być dla Ciebie źródłem wielkiej radości. Połączenie zabawy z wysiłkiem fizycznym i odrobiną rywalizacji na 100 proc. zaowocuje przypływem dopaminy i serotoniny – naturalnego koktajlu, jaki dała nam natura na poprawę humoru.
Bitwa na śnieżki, bo o niej mowa, to aktywność dziś zapomniana. A szkoda, bo jej walory dostrzegali nasi przodkowie już wieki temu. Musiała być zabawą dość powszechną, skoro niejeden iluminator uwiecznił sceny walk na śniegowe kule. Jak to wyglądało kiedyś? Zajrzyjmy na karty średniowiecznych manuskryptów…
1. Godzinki Adelajdy Sabaudzkiej. Jedna ze stron do użytku w Grudniu. Manuskrypt powstał w latach 1460–1465 (Muzeum Kondeuszy, Chantilly, Francja)
Godzinki były modlitewnikiem do indywidualnego użytku dla świeckich, którzy chcieli wprowadzić do swojej praktyki religijnej elementy życia monastycznego. Zawierał psalmy, hymny, fragmenty Ewangelii i różne modlitwy.
Zobacz pozostałe bitwy w galerii:
Czytaj także:
Przemierzają pół Polski, by fotografować… śnieg. Zobacz niesamowite zdjęcia!
Czytaj także:
W Polsce zimniej niż w Arktyce. Odczuwają to nawet foki
Czytaj także:
Kuchnia warzywna zimą? To da się zrobić! Oto 6 prostych sposobów