Pomocą mogą służyć elektroniczne testy płodności, monitory cyklu czy domowe mikroskopy owulacyjne, które nie wymagają od użytkowniczek tak wiele uwagi.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Pomimo dynamicznego rozwoju naturalnego planowania rodziny (NPR), metody te nie cieszą się wysoką popularnością. Powodem takiego stanu rzeczy może być nieumiejętność stosowania metody, która wymaga dobrej znajomości własnego ciała i regularnego notowania zmian zachodzących w ciele kobiety. Pomocą mogą służyć elektryczne testy płodności, monitory cyklu czy domowe mikroskopy owulacyjne, które nie wymagają od użytkowniczek tak wiele uwagi.
Monitory płodności nie wymagają wcześniejszego intensywnego przeszkolenia, nie zajmują wiele czasu ani wysiłku przy nauce obsługi.
Jednym z najczęściej wybieranych komputerów cyklu jest Lady Comp Basic. – Jeśli małżeństwo decyduje się na odłożenie poczęcia, urządzenie charakteryzuje się skutecznością na poziomie 99,36% – deklarują producenci.
W Polsce można kupić również inne tego typu aparaty np. Cyclotest Baby, Pearly, Daysy.
Komputer cyklu działa na zasadzie termicznej – dokładnego pomiaru temperatury i analizy pomiarów za pomocą specjalnego oprogramowania. Wprowadzona do urządzenia baza danych, umożliwia precyzyjne wyznaczanie dni płodnych i niepłodnych oraz wskazywanie owulacji, a także prognozę płodności na kolejnych 6 dni. Wszystkie informacje pokazywane są na wyświetlaczu.
Użytkowanie komputera cyklu wymaga od kobiety jedynie regularności. Codziennie po przebudzeniu, musi ona zmierzyć temperaturę pod językiem. Pomiar trwa ok. 40 sekund. Po pomiarze komputer informuje użytkowniczkę w jakim momencie cyklu się znajduje, a kolorowe lampki wskazują dni płodne lub niepłodne. Wyniki pomiaru są wiarygodne już od pierwszego zastosowania, jednak wprowadzenie wcześniej występujących miesiączek przyspiesza naukę komputera cyklu.
Kolejnym urządzeniem pomocnym przy określeniu dni płodnych jest tester płodności (np. Persona), zaopatrzony w paski testowe, służące do mierzenia poziomu hormonów w porannym moczu. Na podstawie analizy, urządzenie weryfikuje, czy kobieta ma dni płodne, czy nie, co sygnalizuje czerwonym lub zielonym światełkiem.
Dla uzyskania pełnego obrazu przebiegu cyklu, należy w pierwszym miesiącu obserwacji, wykonać 16 testów. Od drugiego cyklu wystarczy 8 testów.
Aparat mierzy zmiany poziomu koncentracji hormonu LH w moczu i określa, kiedy rozpoczyna się i kończy faza płodna. Urządzenie uwzględnia przy tym czas żywotności plemników oraz komórki jajowej.
Wadą urządzenia jest fakt, że może być stosowany wyłącznie przez kobiety, z cyklami trwającymi od 23 do 35 dni. Jak podaje producent, skuteczność urządzenia w przypadku unikania poczęcia wynosi 94%, przy właściwym zastosowaniu.
Domowy mikroskop owulacyjny (np. Afrodyta, Fertilcontrol), to kolejne nowoczesne urządzenie pozwalające na wyznaczenie dni płodnych, tym razem dzięki badaniu śliny. Jak to możliwe? Kiedy poziom estrogenów w organizmie kobiety wzrasta, struktura śliny i śluzu szyjkowego zmienia swoją krystalizację, zapowiadając zbliżającą się owulację.
Kiedyś zjawisko to można było obserwować wyłącznie w laboratoriach, dzięki domowemu mikroskopowi, można je wychwycić samodzielnie. Mikroskop powiększa wybraną próbkę (śliny lub śluzu szyjkowego). Po zaobserwowaniu przedstawionego obrazu należy porównać go z 3 innymi, zamieszczonymi w instrukcji obsługi, co pozwala określić aktywność hormonalną organizmu i zdiagnozować dni płodne.
Mikroskop ma szerokie zastosowanie – pozwala wyznaczyć nie tyle okres przechodzenia owulacji, ale również czas przed i po owulacji.
Popularne są też aplikacje na telefon, wspomagające obserwację cyklu.
Wszystkie te urządzenia są bezpieczne dla kobiety, nie powoduje żadnych skutków ubocznych, w przeciwieństwie do antykoncepcji hormonalnej, a co najważniejsze – ich działanie jest zgodne z sumieniem i nauczaniem Kościoła.
Warto podkreślić, że stosowanie tradycyjnych metod naturalnego planowania rodziny, bez dodatkowych urządzeń, nie jest niczym trudnym. Metoda objawowo-termiczna, wymaga wyłącznie pomiaru temperatury ciała termometrem, monitorowania śluzu i oraz samoobserwacji szyjki macicy. W zdiagnozowaniu dni płodnych pomagają karty obserwacji cyklu.
Przegląd systematyczny z 2007 roku wykazał, że przeciętna skuteczność metod objawowo-termicznych stosowanych rok, w celu zapobiegania ciąży wynosi 80-87%, a przy przestrzeganiu wszystkich jej zaleceń to 97-98%.
NPR bywa błędnie nazywane „katolicką” antykoncepcją, jednak metod tych nie można zakwalifikować jako antykoncepcyjne, ponieważ nie ingerują w przebieg rytmu płodności ani nie stawiają barier naturalnemu procesowi przekazywania życia.
KAI/am