separateurCreated with Sketch.

Czy te ubrania są winne gwałtu? Ta kampania zmusza do myślenia

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

To miała być najbardziej niepokorna i wyzywająca kolekcja jaką kiedykolwiek stworzono. Kiedy widzowie zobaczyli, jakie stylizacje mają na sobie modelki, byli w szoku.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pierwsza modelka: czarne rurki, szara bluza, puchowy bezrękawnik. Druga: czarna bluzka z kołnierzykiem, szare spodnie w prążki. Kolejna: skromna sukienka w kratkę i zielony golf. Stylizacje jakich wiele – podobne do tych, które oglądamy na ulicach i wystawach popularnych sieciówek. Na twarzach uczestników London Fashion Week pojawia się zdziwienie. Patrzą po sobie znacząco i wymieniają krótkie uwagi. Pokaz „Guilty clothes” (ang. Winne ubrania) miał być przecież „najbardziej erotyczną i wyzywającą kolekcją, jaka kiedykolwiek powstała”.

W rzeczywistości show okazało się kampanią społeczną, której celem było sprowokowanie dyskusji na temat gwałtów i molestowania seksualnego. Ubrania modelek były dokładnie takie, jakie miały na sobie zgwałcone kobiety.

Prezentacja ubrań przeplatała się z historiami molestowanych kobiet. Wiele z nich zdecydowało się na takie opowieści po raz pierwszy w życiu. Poznajemy np. losy Claire, która pojechała ze znajomymi na weekend do Rzymu. Kiedy się zgubiła, przypadkowo spotkany mężczyzna zaoferował jej pomoc w znalezieniu drogi. Zgwałcił ją w cichym zaułku. Maya została zgwałcona na pierwszej randce. Gdy chciała opowiedzieć o tym najbliższej przyjaciółce, ta odmówiła, bo czuła się niekomfortowo. Powrót do normalności zajął dziewczynie 3 lata. Anna biegała po parku. W pewnym momencie zaatakował ją nieznajomy mężczyzna. Uderzył dziewczynę tak, że straciła przytomność. Kiedy wieczorem ocknęła się w krzakach, zrozumiała, co się stało. Przez długi czas bała się wychodzić z domu. W końcu odważyła się poszukać profesjonalnej pomocy.

Organizatorzy pokazu podkreślają, że aż 85 proc. kobiet, które doświadczyły przemocy seksualnej, nie zwraca się po pomoc. 94 proc. z nich cierpi na stres pourazowy. 13 proc. próbuje popełnić samobójstwo. Zgwałcone kobiety żyją w przekonaniu, że „są same sobie winne”. Słyszą, że zachowywały się prowokacyjnie, a ich ubrania były zbyt wulgarne. „Mamy nadzieję, że nasz projekt pozwoli ofiarom i społeczeństwu zrozumieć, że tylko gwałciciel jest odpowiedzialny za gwałt” – tłumaczą twórcy „Guilty clothes”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!