“Dzielę się z wami, drodzy kapłani, drodzy bracia, trzema ikonami nowych bukłaków, w których dobra nowina dobrze się przechowuje, nie staje się octem”. O jakich bukłakach mówi papież?
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
„Niech nikt nie próbuje oddzielić tych trzech łask Ewangelii: jej prawdy – która nie podlega negocjacjom, jej miłosierdzia – bezwarunkowego dla wszystkich grzeszników oraz jej radości – wewnętrznej i integrującej” – mówił Franciszek podczas mszy Krzyżma Świętego sprawowanej wraz z duchownymi w Wielki Czwartek rano w Bazylice Watykańskiej. Publikujemy obszerne fragmenty papieskiej homilii:
„Duch Pański spoczywa na mnie, ponieważ mnie namaścił i posłał mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych” (Łk 4,18). Pan, namaszczony przez Ducha Świętego, niesie dobrą nowinę ubogim. Wszystko co Jezus głosi, a także my, kapłani, jest dobrą nowiną.
I kapłan, na równi z Jezusem, czyni nowinę radosną całą swoją osobą. Gdy głosi homilię – krótką, jeśli to możliwe – czyni to z radością, która porusza serce jego ludu przez słowo, którym Pan poruszył go na modlitwie. Podobnie jak każdy uczeń-misjonarz, kapłan czyni swoje przepowiadanie radosnym całą swoją istotą.
Dobra nowina jest ewangeliczną cenną perłą. Nie jest to przedmiot, ale misja. Dobra nowina rodzi się z namaszczenia. Pierwszym, „wielkim namaszczeniem kapłańskim” Jezusa, było to, którego dokonał Duch Święty w łonie Maryi.
Niech nikt nie próbuje oddzielić tych trzech łask Ewangelii: jej prawdy – która nie podlega negocjacjom, jej miłosierdzia – bezwarunkowego dla wszystkich grzeszników oraz jej radości – wewnętrznej i integrującej.
Nigdy prawda o dobrej nowinie nie może być jedynie jakąś prawdą abstrakcyjną, z tych prawd, które nie w pełni wcielają się w życie ludzi, ponieważ czują się wygodniej w drukowanym piśmie książek.
Nigdy miłosierdzie dobrej nowiny nie może być fałszywą litością, która pozostawia grzesznika w jego niedoli, gdyż nie podaje jemu ręki, aby powstał i nie towarzyszy jemu w dokonaniu kroku naprzód w jego trudzie.
Nigdy głoszenie nie może być smutne lub neutralne, ponieważ jest ono wyrazem radości w pełni osobistej, „radości Ojca, który nie chce, aby się zatracił któryś z Jego najmniejszych”. Jest radością Jezusa, gdy widzi, że ubogim głoszona jest Ewangelia, a dzieci wyruszają, aby głosić Ewangelię.
Radości Ewangelii – teraz używam liczby mnogiej, bo są one liczne i zróżnicowane, w zależności od tego, jak Duch zechce je przekazywać w każdej epoce, każdej osobie, w każdej poszczególnej kulturze – są radościami specjalnymi. Trzeba je umieścić w nowych bukłakach, tych o których mówi Pan, by wyrazić nowość swojego orędzia.
Dzielę się z wami, drodzy kapłani, drodzy bracia, trzema ikonami nowych bukłaków, w których dobra nowina dobrze się przechowuje, nie staje się octem i z których wylewa się obficie.
Jedną z ikon dobrej nowiny są stągwie kamienne wesela w Kanie Galilejskiej (por. J 2,6). W jednym szczególe dobrze odzwierciedlają one te doskonałe bukłaki jakim jest ona sama, z ciałem i duszą – Nasza Pani, Maryja Panna. Ewangelia mówi, że „I napełnili je aż po brzegi” (J 2,7). Maryja jest nowym bukłakiem zaraźliwej pełni.
Drugą ikoną dobrej nowiny jest ten dzban, który wraz z drewnianym czerpakiem w pełnym słońcu południa niosła na głowie Samarytanka (por. J 4,5-30). Dobrze wyraża kluczową kwestię: konkretności. Pan, który jest Źródłem wody żywej, nie miał niczego, aby mógł nabrać wody i wypić kilka łyków. A Samarytanka zaczerpnęła nabierką wody ze swego dzbana i zaspokoiła pragnienie Pana. A zaspokoiła je jeszcze bardziej wyznając swoje konkretne grzechy.
Nowy bukłak z ową integrującą konkretnością podarował nam Pan w „samarytańskiej” duszy, jaką była Matka Teresa z Kalkuty. Powołał ją i powiedział: „Pragnę”. „Moja mała, chodź, zabierz mnie do bukłaków ludzi ubogich. Przyjdź, bądź moim światłem. Nie mogę iść sam. Nie znają mnie i dlatego mnie nie chcą. Zabierz mnie do nich”. A ona, począwszy od pewnego konkretu, ze swoim uśmiechem i swoim sposobem dotykania rękoma ran zaniosła dobrą nowinę do wszystkich. Sposób dotykania rękoma ran: kapłańska czułość wobec chorych, zdesperowanych. Kapłan, człowiek czułości. Konkret i czułość!
Trzecią ikoną dobrej nowiny jest ogromny Bukłak przebitego Serca Pana: doskonałość łagodna, pokorna i uboga, która przyciąga wszystkich do siebie. Od Niego musimy się nauczyć, że nie można dokonywać głoszenia wielkiej radości tym, którzy są bardzo biedni inaczej, jak w sposób naznaczony szacunkiem i pokorą, aż po upokorzenie.
Ewangelizacja nie może być zarozumiała. Nie może być surową integralnością prawdy. Duch Święty głosi i naucza „całej prawdy” (J 16,13), i nie boi się, aby można ją było pić łykami. Duch mówi nam w każdej chwili, to co powinniśmy powiedzieć naszym przeciwnikom (por. Mt 10,19) i oświeca mały krok naprzód, jaki w tej chwili możemy uczynić. Ta łagodna integralność daje radość ubogim, ożywia grzeszników, pozwala odetchnąć uciśnionym przez diabła.
Drodzy kapłani, jeśli będziemy kontemplowali i pili z tych trzech nowych bukłaków, to dobra nowina będzie w nas miała zaraźliwą pełnię, którą Matka Boża przekazuje całą swoją istotą, integrującą konkretność przepowiadania Samarytanki oraz łagodną integralność, z jaką Duch Święty nieustannie wypływa i wylewa się z przebitego Serca Jezusa, naszego Pana.
Czytaj także:
Franciszek: Zwycięskim sposobem życia jest styl ziarna, które obumiera
KAI/ks