separateurCreated with Sketch.

Historia pewnego zdjęcia z Aleppo. Zobacz kadr, który wstrząsnął światem

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

“To zdjęcie, jak żadne inne, jest dowodem na to, że jako ludzkość po raz kolejny niewybaczalnie przekroczyliśmy pewną granicę, której mieliśmy juz nie przekraczać” – pisze na swoim blogu Jakub Szymczuk

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

“Rzadko publikuję nie swoje zdjęcie, ale to jest dla mnie wyjątkowe” – napisał na swoim mikroblogu fotoreportera Jakub Szymczuk. I opublikował zdjęcie: młody mężczyzna właśnie padł na kolana. Widać, że płacze. Obok ciało zabitego dziecka. W tle dym, palące się wraki. Wokół rozrzucone resztki ubrań, karoserii, jedzenia…

 

 

Emocje zatrzymane w kadrze. Co mówią?

Młody mężczyzna to syryjski fotograf Alkader Habak.  Chwilę wcześniej biegnie do karetki, trzymając w ramionach ranne dziecko.

– Widziałem, że oddycha. Więc złapałem go w ramiona i pobiegłem do karetki. Nie wiem, co z nim – będzie później opowiadał reporterom Channel 4 News. – Zabrali go do jednego ze szpitali na terenie kontrolowanym przez rebeliantów.

 

 

Krótka informacja Channel 4 News wyjaśnia, co się stało.

Sobota, 15 kwietnia 2017 roku, Al Rashidin, obrzeża Aleppo. Trwa ewakuacja cywilów, którą filmuje Alkader.

– Stałem przy autobusie, w którym dzieciom była wydawana żywność – opowiada. – Dosłownie kilka metrów od niego, gdy powietrze przeszyła potężna eksplozja. Kamera wypadła mi z rąk. Podmuch odrzucił mnie na plecy.

Niewyłączona kamera filmuje dalej, a on biegnie ratować dzieci.

– Z relacji korespondentki BBC Liny Sinjab wynika, że ciężarówka pułapka specjalnie była wypełniona przekąskami i słodyczami, żeby wokół zgromadziło się jak najwięcej dzieci – pisze Jakub Szymczuk.

I dodaje: – To będzie dość osobiste i subiektywne, ale przyznam, że dla mnie to zdjęcie, jak żadne inne, jest dowodem na to, że jako ludzkość po raz kolejny niewybaczalnie przekroczyliśmy pewną granicę, której mieliśmy już nie przekraczać.

Przekroczyliśmy. I?

Tej soboty w Al Rashidin zginęło 112 osób, w tym 68 dzieci.

AA/ABACA/EAST NEWS

 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!