separateurCreated with Sketch.

Męczennice czy szczęśliwe kobiety? Matki dzieci niepełnosprawnych

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Bycie mamą nie jest łatwe. To prawda. Ale bycie matką dziecka chorego, niepełnosprawnego to już w ogóle „przerąbane”. Naprawdę?

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Postronnym obserwatorom może się wydawać, że bycie mamą dziecka chorego, z nieuleczalną wadą, poważną chorobą czy niepełnosprawnością, to prawdziwy koniec świata.

 

Siła matki

 

Owszem, świat może się skończyć. Ale tylko na moment. Bo przecież po chwilowym załamaniu, czasem może depresji, a na pewno buncie, niegodzeniu się z losem i powracającymi pytaniami „dlaczego ja?!”, „dlaczego akurat moje dziecko?!” przychodzi myśl „przecież jestem jego mamą”, „nie mogę zostawić go samego”.



Czytaj także:
Niepełnosprawne dziecko to nie koniec świata!

 

Ten moment świetnie uchwyciła fundacja SickKids w spocie „MomStrong” przygotowanym na Dzień Matki. Krótki filmik pokazuje kobiety w momencie usłyszenia diagnozy. To dramatyczna chwila, w której życie rozsypuje się na milion kawałków. Bezradność. Beznadzieja. Ból. Takie uczucia wypływają w tym tragicznym momencie na wierzch.

https://www.youtube.com/watch?v=HvNF0yFUcx0&feature=youtu.be

Równie szybko pojawia się jednak siła, która pozwala otrzeć łzy, wstać spod prysznica, wysiąść z samochodu, który stał się niemym świadkiem wykrzyczanego bólu i… pójść do swojego dziecka, wziąć je na ręce, przytulić, być z nim. Bo przecież kto, jeśli nie matka.

 

Życie matek opiekujących się chorymi dziećmi z pewnością jest jedną wielką jazdą bez trzymanki, hardcorem, który trudno pojąć, a jeszcze trudniej opisać. Dlatego nawet nie próbuję tego robić, bo co mogę wiedzieć jako matka zdrowego bobasa? Mogę sobie jedynie wyobrażać, a te wyobrażenia i tak pewnie będą w dużej mierze mijać się z prawdą.

 

Kochamy życie

 

A to z kolei świetnie uchwyciła Fundacja Kochaj Mnie Po Prostu. Co więcej, udało się jej to zrobić na jednym zdjęciu! Widzimy na nim matki i ich niepełnosprawne dzieci. Kobiety są ubrane w szaro-bure, pokutne wory, przewiązane w biodrach sznurem. Mają tak smutne miny, że wyrażają nimi więcej, niż tysiąc słów.

Poniżej te same mamy mają na sobie piękne, kolorowe sukienki, są świetnie umalowane i uczesane. A przede wszystkim promiennie się uśmiechają. Co się zmieniło? Może trzymają inne dzieci? Nie, trzymają te same niepełnosprawne dzieciaki. Różnica jest taka, że pierwsza fotografia przedstawia mamy chorych dzieci tak, jak widzą je inni, natomiast druga – takie, jakimi one są.



Czytaj także:
Adoptowali dziewczynkę bez rąk i nóg. Bo miłość wszystko zwycięża!

 

„Jesteśmy rodzicami Dzieci, wymagających specjalnej opieki medycznej… Mimo przeciwności losu, kłodom rzucanym pod nogi, powracającemu poczuciu bezsilności, pragniemy Wam przekazać, że MY, matki i ojcowie Dzieci Niepełnosprawnych jesteśmy bardzoooo szczęśliwi i dumni z naszych cudownych Pociech!!!:D:D:D Kochamy życie i cieszymy się każdym dniem!!!:):):)” – piszą autorzy postu, fundacja Kochaj Mnie Po Prostu.

 

Fundację założyły dwie kobiety – Ola, mama chłopca z Zespołem Downa oraz Karina, mama wcześniaka urodzonego w 24. tygodniu ciąży. One nie pokazują wyobrażeń. Mówią, jak jest.

 

 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.