separateurCreated with Sketch.

Zapomniałem obrączki. Czego nauczyła mnie ta lekcja?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Część osób mówi o niej „małżeński GPS”. Inni zaznaczają, że to piękna oznaka przynależności do „wiernej Drużyny Pierścienia”. Czym jest obrączka i po co w ogóle ją nosić?

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Kilka tygodni temu pojechałem na uczelnię. Miałem tego dnia dużo zajęć. Kiedy wchodziłem do sali wykładowej zorientowałem się, że na palcu nie mam obrączki. Zdjąłem ją przed snem, a rano zapomniałem założyć. Zdarza mi się to rzadko, dlatego tym dziwniej czułem się bez złotego krążka na palcu.

Czy to w ogóle taki wielki problem? Przecież zapominając obrączki nie rozwiodłem się automatycznie z żoną. Ani też nie zasygnalizowałem, że myślę o zdradzie. Po co więc nosić obrączkę? Czy to konieczne? Czy nie jest to – zwłaszcza w przypadku mężczyzn – archaizm przenoszący do rzeczywistości, która już dawno minęła?

Niezmywalny ślad 

Przyjmij tę obrączkę na znak mojej wierności i miłości. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” – wypowiadają małżonkowie podczas kościelnego ślubu. Złoty krążek na palcu kieruje w stronę nadprzyrodzonej rzeczywistości. Więcej, kieruje w stronę sfery emocjonalnej, w której dominuje wierność i miłość. Poprzez obrączkę pokazuję, że nie tylko jestem żonaty, ale co ważniejsze, podkreślam, że kocham żonę i jestem jej wierny.

Kiedy zapomniałem obrączki czułem się dziwnie, także na poziomie fizycznym. Moje palce nie były przygotowane na brak małego krążka, który towarzyszy im przecież od wielu lat. Nerwica palców to mało komfortowe uczucie. Zdejmijcie na jakiś czas obrączkę, pewnie poczujecie się podobnie. Zobaczycie też, że na palcach znajduje się ślad, wgłębienie w skórze, pozostałość po pierścionku.

Ten ślad szczególnie mnie zaskoczył. Obrączka to jeden z niewielu pozostałych z przeszłości „małżeńskich naczyń”. Choć to małe naczynie, trudno jednak nie dostrzec jego obecności w małżeńskiej codzienności. I jeszcze trudniej zatrzeć po niej ślad…

Uwierająca obrączka

Podczas konferencji „Kontrowersje w psychiatrii” prof. Bogdan de Barbaro zwrócił uwagę, że to mężczyźni częściej zdradzają. Krakowski psychiatra oraz terapeuta rodzin podkreślał, że panowie łatwiej wchodzą w relację z innymi kobietami.

Przypomina mi się film „Love actually” i scena, w której jeden z bohaterów zaczyna emocjonalnie zdradzać żonę z koleżanką z pracy. Jeszcze do niczego nie dochodzi fizycznie, ale zdrada jest ewidentna. Niewinny z początku flirt zaczyna być coraz bardziej kuszący, aż bohater nie potrafi mu się oprzeć.

Czy w podobnych sytuacjach obrączka uwiera mężczyznę? Być może dlatego niektórzy faceci ją zdejmują? Słyszałem o mężczyźnie, który tak potrafił wygiąć mały palec, że szybkie zdjęcie obrączki bez wyjmowania dłoni z kieszeni, nie sprawiało mu problemu. Chlubił się tą umiejętnością. Czy po zdradzie obrączka uwiera jeszcze bardziej? A może jest odwrotnie – może łatwiej ją zdejmować tłumacząc sobie, że przecież „bez obrączki w zasadzie nie jestem mężem”.

Wielkie coś

Rzadko zdejmuję obrączkę, nie dlatego, że jestem Herosem, ale dlatego, że ślub brałem świadomie, a nie przez przypadek. Ślub coraz słabiej pamiętam. To było kilkanaście lat temu! Do tego stres był ogromny. Co ciekawe doskonale pamiętam chwilę, gdy obrączkę zakładałem na palec żonie. Nie było to łatwe, bo mam słaby wzrok – naprawdę bałem się, że sobie nie poradzę. Ale udało się.

Przypomniała mi się pewna historia. Dwóch mężczyzn. Od lat obaj żyją w szczęśliwych małżeństwach. Wyjazd skautów. Jeden prosi kolegę, by przez chwilę potrzymał jego obrączkę – nie chciał, by zniszczyła się w trakcie intensywnej pracy fizycznej. Ten, który trzymał obrączkę w pewnej chwili zapomniał o tym. Zaczął wymachiwać rękoma i wrzucił obrączkę do jeziora.

Panowie przez wiele godzin szukali zguby – na kolanach przeczesując dno nieopodal brzegu całkiem sporego akwenu. Pożyczyli nawet wykrywacz metalu i do późnych godzin nocnych szukali. To prawdziwa historia. Nie pamiętam, czy ją znaleźli, ale mam wrażenie, że ich żony mogą śmiało powiedzieć, że znalazły solidnych mężczyzn. Niby szukali tylko kawałka metalu, ale czy da się go czymkolwiek zastąpić?



Czytaj także:
Jak ślubna obrączka przypomniała mi, że nie doceniałam męża

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.