separateurCreated with Sketch.

Zaadoptował 22 dzieci zarażonych wirusem HIV

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Rajib Thomas, czyli „Tatuś Reji” przekonuje, że nie robi nic nadzwyczajnego. Po prostu wypełnia życiowe powołanie, dając odrobinę szczęścia porzuconym dzieciom.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Rajib Thomas wiódł zwyczajne życie. Mieszkał w Bombaju z kochającą żoną i dwojgiem dzieci. Pewnego dnia spotkał pod szpitalem dziewczynkę, która poprosiła go, by kupił jej makaron. Hindus nie mógł spełnić wtedy jej prośby, ale obiecał, że jeszcze ją odwiedzi. „Następnego dnia, kiedy tam wróciłem, okazało się, że dziewczynka zmarła. Byłem zdruzgotany i właśnie wtedy pomyślałem, żeby zrobić coś dla takich dzieci jak ona”.

Rajib wszedł do szpitala i poprosił, by kontaktować się z nim, jeśli takie przypadki powtórzą się w przyszłości. Spotkał się także ze specjalistką do spraw HIV/AIDS, która znalazła dla niego dwoje porzuconych niemowląt. Rajib nie wahał się ani chwili. Wiedział jednak, że musi wynająć większy dom.

Początkowo ciężko nam było związać koniec z końcem, ale pokonaliśmy trudności, rezygnując z komfortu i niosąc pomoc dzieciom. Kiedy ludzie zobaczyli, jak dla nich pracujemy, zaczęli nam pomagać – przynosili materace, jedzenie i pieniądze.

Z biegiem czasu szpitale przekazywały Rajibowi i jego żonie Mini kolejne chore dzieci. W ciągu dziesięciu lat ich rodzina powiększyła się do 24 osób.

 

 

Chore dzieci pod opieką Rajiba i Mini czują się jak w prawdziwym domu. Jedzą ciepłe posiłki, bawią się na placu zabaw, świętują urodziny, odrabiają lekcje. Regularnie chodzą też na kontrole lekarskie.

Mogę z dumą powiedzieć, że moja 24-osobowa rodzina jest przepełniona miłością. Bycie nosicielem wirusa HIV nie oznacza, że trzeba szybko skończyć życie. Dzieci mogą żyć tak długo, jak każda normalna osoba i po to ja tutaj jestem – żeby je chronić i dać im długie życie. Z miłością i troską wszystko jest możliwe. Dzieci nazywają mnie Papa Reji, a obowiązkiem ojca jest chronienie ich. Nie robię niczego nadzwyczajnego. Jestem po prostu ojcem, który dba o swoje dzieci.

Źródło: metro.co.uk



Czytaj także:
Rzuciła pracę, by dać ją niepełnosprawnym. Poznajcie “Pożyteczną” kawiarnię 

 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!