separateurCreated with Sketch.

Syn urzędującej premier został księdzem. Pierwszy taki przypadek w historii?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

“Dla naszej rodziny to jest wielki dzień, wielkie święto, jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, niezmiernie dumni” – powiedziała dziennikarzom po mszy prymicyjnej syna premier Beata Szydło.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

25-letni Tymoteusz Szydło przyjął święcenia w sobotę 27 maja br. w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej, natomiast swoją mszę prymicyjną odprawił dzień później w rodzinnym Przecieszynie (woj. małopolskie). W wydarzeniach uczestniczyli rodzice młodego duchownego – premier RP Beata Szydło wraz z mężem Edwardem, a także młodszy brat Tymoteusza, Błażej.

Podobnie jak dwunastu jego wyświęcanych kolegów, do sobotniego wydarzenia przygotowywał się przez sześć lat formacji w seminarium archidiecezji krakowskiej.

Temat odnotowały także zagraniczne media takie, jak ABC News czy New York Daily News, hiszpańskie noticiaspress.es.

Przy okazji tego wydarzenia, pojawiła się dyskusja, czy przypadek wstąpienia do stanu duchownego przez dziecko urzędującego polityka tak wysokiego szczebla nie jest precedensem w nowożytnej historii.

Księdzem katolickim był także syn pierwszego kanclerza Republiki Federalnej Niemiec Konrada Adenauera – Paul, który święcenia kapłańskie przyjął w 1951 roku.

Premier rządu pobłogosławiona przez syna

 

Przed niedzielną, pierwszą mszą w procesji z domu do kościoła ks. Tymoteuszowi towarzyszyła rodzina, przyjaciele, inni księża oraz mieszkańcy wsi. Procesja chroniona była przez funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.

 

Podczas prymicji ks. Tymoteusz Szydło skierował słowa podziękowania – w pierwszej kolejności Bogu:

Ludzkie słowa nie są w stanie wyrazić wdzięczności, jaką Ci jestem winny, mój Boże. Dlatego jedynie pokornie proszę, abyś mnie zachował w Twojej świętej służbie.

Następnie zwrócił się także do swojej rodziny, przyjaciół i współmieszkańców wsi:

Módlcie się za mnie. Nie o to, bym był wybitnym księdzem, nie o to, żeby mnie ominęło wszelkie zło. Nie o to, żebym robił karierę, ale o to, abym przeżył moje życie tak, jak tu przed wami stoję, jako ksiądz.

Kończąc liturgię, udzielił błogosławieństwa zgromadzonym – m.in. także swoim rodzicom. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia tej sceny: premier rządu RP klęczącej w towarzystwie męża przed synem i przyjmującej od niego błogosławieństwo.

https://twitter.com/1Ragata/status/868890863606386688

 

„Niezmiernie dumni”

 

Po Eucharystii premier Szydło spotkała się na briefingu z dziennikarzami, przedstawiając swojego syna – ks. Tymoteusza. Jak podkreśliła szefowa rządu, nowo wyświęcony kapłan jest dla całej rodziny wielką dumą:

Wczoraj w katedrze przyjmował święcenia, dziś odprawił swą pierwszą mszę świętą w rodzinnej parafii – dla naszych sąsiadów, dla rodziny. Tu został ochrzczony, przyjął Komunię Świętą i zaczynał służbę liturgiczną. Jesteśmy bardzo szczęśliwi (…). Dla naszej rodziny to jest wielki dzień, wielkie święto, jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, niezmiernie dumni.

Zawołaniem, jakie ks. Tymoteusz Szydło przyjął za swoją dewizę, są słowa z Listu św. Pawła do Galatów: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Ga 5, 1).

Diakoni, którzy w sobotę wraz z Tymoteuszem Szydło przyjęli z rąk bp. Romana Pindla święcenia kapłańskie, do seminarium wstąpili pod koniec września 2011 roku, w kilka miesięcy po beatyfikacji papieża Jana Pawła II. Stąd też to właśnie papież Polak został patronem całego rocznika.

 

Miał być filozofem

 

Beata Szydło w 2015 roku udzieliła wywiadu tygodnikowi „Niedziela”, w którym opowiadała o kulisach wstąpienia jej syna do seminarium.

Jak syn Tymoteusz przyszedł do nas mówiąc, że wstępuje do seminarium, to już wiedziałam, że w żaden sposób nie można będzie go przekonać. Mój mąż mówi, że on ma wiele moich cech, jest tak samo konsekwentny i przede wszystkim uparty jak ja.

Premier zaznaczała też, że ta decyzja nie była łatwa, a jej syn Tymoteusz „zapowiadał się dobrym filozofem”. Dodała jednak, że był przekonany o słuszności wyboru:

Nie widziałam u niego rozterek. Przez cały okres jego formacji modliliśmy się mocno za niego. Chciałabym i bardzo w to wierzę, że będzie po prostu dobrym księdzem.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!