separateurCreated with Sketch.

Myślałeś kiedyś o tym, czym jest dobre życie? Naprawdę warto!

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Proszę Cię, abyś został przez chwilę filozofem i dokończył zdanie: „Dobre życie to…”.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Filozofia jest nauką zajmującą się m.in. próbą wyjaśnienia przyczyny i sensu naszego bytu oraz miejscem człowieka we wszechświecie. Nie dziwi więc, że czasem każdy z nas staje się filozofem zadając sobie wiele pytań:

– Czy jest Bóg?

– Po co właściwie żyję?

– Dlaczego na świecie jest tyle zła?

– Czy to, co robię ma sens?

W życiu zdarza się także, że niekiedy jesteśmy niczym filozof egzystencjalista, który budzi się zlany potem w środku nocy i uświadamia sobie, że przecież jego życie może zakończyć się w każdej chwili. Czy nie marnuję życia? Co będzie po śmierci? – pojawiają się rozpaczliwe pytania.

Filozoficzne pytania mogą dotknąć każdego. Niezależnie od wieku, religijności, inteligencji czy wykonywanego zawodu. Przykładem może być choćby Albert Einstein, który pomimo międzynarodowej sławy i wielkich sukcesów w dziedzinie fizyki, zastanawiał się nad sensem życia formułując różne egzystencjalne myśli. Od tych z nutą wątpliwości jak „życie niemal na pewno ma sens” do tych bardziej praktycznych jak „tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia”.

Choć od Alberta Einsteina może nas różnić wszystko – wiek czy stosunek do Boga – to warto, abyśmy również czasem przysiedli spokojnie na ławce w parku i zastanowili się nad wieloma filozoficznymi zagadnieniami. Oczywiście, nie ma większego sensu zmaganie się z dylematami typu „determinizm czy wolna wola?”, ale przykładowo warto – a nawet trzeba – zastanowić się nad tym, czym jest „dobre życie”.



Czytaj także:
A co, jeśli dobre rady nie działają?

Zapytałem więc dr hab. Marcina Jaranowskiego z Instytutu Filozofii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika o to, czym według niego jest „dobre życie”? Oto odpowiedź:

Dobre życie to w moim przekonaniu wysiłek rozwijania i przekazywania innym tego, co jest dobre w nas, tak abyśmy nie karmili się tym sami. Zaś dary, które otrzymaliśmy od losu lub, jeśli wierzymy – od Boga, są przecież rozmaite. Dlatego nie mówimy tu o jednej drodze, lecz o wielu różnych drogach, jak sądzę – prowadzących w jednym kierunku. Filozofia, w całym jej bogactwie, nauczyła mnie, że nie ma jednego sztywnego wzoru dobrego życia i, jak stwierdziła kiedyś pisarka Iris Murdoch, nie istnieje tajny mechanizm zbawienia, dostępny tylko dla wybranych i skazujący na marne życie pozostałych. Wierzę, że wszyscy możemy obsługiwać ten mechanizm, rozwijając różne warianty dobra i wzajemnie się w tym uzupełniając.

Teraz czas na nas. Zostańmy filozofami i napiszmy własną definicję „dobrego życia”. Możemy również poszukać inspiracji w świecie wielkich filozofów: Sokratesa, Kartezjusza, Leibniza, Św. Augustyna, Kanta, Pascala, Kierkegaarda i wielu, wielu innych.


Anna Dymna
Czytaj także:
Anna Dymna dla Aletei: Dobro się dziwnie mnoży…

Dlaczego warto sięgać do klasyki? Tam możemy znaleźć wiele wskazówek pomagających nam być w porządku zarówno w stosunku do świata, jak i samego siebie. Przykładowo Arystoteles twierdził, że „jesteśmy tym, co w swoim życiu powtarzamy. Doskonałość nie jest jednorazowym aktem, lecz nawykiem”. Eurypides podkreślał, że aby „być szczęśliwym – tego trzeba się nauczyć”. A Immanuel Kant uczulał: „Postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym prawem”. Z kolei Św. Augustyn swoją słynną sentencją „zło jest brakiem dobra” zachęcał nas do kierowania się w życiu dobrą wolą.



Czytaj także:
Stefan Swieżawski. Każda myśl i każdy czyn mają wpływ na cały wszechświat

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!