separateurCreated with Sketch.

Sataniści wykradli relikwie św. Jana Bosko?

Modlitwa przy ciele św. Jana Bosko

Modlitwa przy ciele św. Jana Bosko, fot. Philippe Lissac/Godong/Leemage

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

W bazylice miały już miejsce kradzieże poświęconych hostii. Dlatego władze badają możliwe powiązania ostatniego zajścia z grupami satanistycznymi.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Kapłan odprawiający wieczorną mszę w bazylice w Castelnueovo (północne Włochy) przed zamknięciem drzwi na noc zauważył, że relikwiarz ze szczątkami świętego, umieszczony za głównym ołtarzem, został otwarty (2 czerwca). Był to wstrząs dla mieszkańców miejscowości, w której na świat przyszedł święty nauczyciel – Jan Bosko.

Prowadzący dochodzenie sprawdzają wszystkie tropy. Zakładają, że nieznany sprawca rozbił szkło ochronne, wspiął się do małego ołtarza i otworzył urnę w kształcie piramidy, żeby wyjąć ampułkę ze szczątkami mózgu świętego. Złodziej przeszedł niepostrzeżenie wśród wiernych zgromadzonych w kościele i wyszedł bez przeszkód.



Czytaj także:
Relikwie: To nie jest magiczne przejęcie mocy

W bazylice miały już miejsce kradzieże poświęconych hostii. Dlatego władze badają możliwe powiązania ostatniego zajścia z grupami satanistycznymi. Relikwie świętych mogłyby być swego rodzaju trofeum czcicieli ciemności.

Niech św. Jan Bosko poruszy serca złodziei

Miejscowy Kościół, głosem arcybiskupa Turynu Cesarea Nosiglii, potwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że nie zostanie zapłacony żaden okup i winny powinien natychmiast zwrócić relikwię, która jest nabożnym dziedzictwem wiary dla licznych pielgrzymów, odwiedzających bazylikę i miasto.

Rzeczywiście, włoskie władze biorą pod uwagę, że celem kradzieży mogło być żądanie okupu. Odciski palców oraz niewielki „kunszt złodziejski” wydają się wskazywać, że złodziejem może być pospolity przestępca.

„Wierzymy, że ojciec Bosko poruszy serce tego, kto pożałuje swego czynu, tak jak był w stanie odmieniać życie młodych, których spotykał” – powiedział włoskiej agencji ANSA rektor bazyliki, ojciec Ezio Orsini.



Czytaj także:
Jak zdyscyplinować dziecko – siedem świątobliwych wskazówek ks. Bosko

Kościół katolicki w 2015 roku obchodził dwusetną rocznicę urodzin ojca Jana Bosko, świętego nauczyciela i duszpasterza młodzieży. Papież Franciszek – Argentyńczyk, którego rodzina wywodziła się z Piemontu, z tego samego obszaru co św. Jan Bosko – dziękował przy innych okazjach rodzinie salezjańskiej za owoce ich misji, które wpłynęły również na jego własne dzieciństwo.

Inne słynne kradzieże relikwii

W 2011 roku złodzieje relikwii skradli palec ojca Bosko ze świątyni w Assin (Genua). W 2015 roku przemytnicy relikwii zrabowali kryształowe naczynie z krwią św. Jana Pawła II. Relikwia została odzyskana, ponieważ złodzieje zdali sobie sprawę, że nie reprezentuje wielkiej wartości na rynku i porzucili ją.



Czytaj także:
Problem z relikwiami. Święte podróbki czy święte symbole?

W 1991 roku przyszła kolej na św. Antoniego z Padwy. W 1991 szef grupy mafijnej (Mala del Brenta) Felice Maniero zlecił kradzież, aby wymusić na państwie włoskim uwolnienie jego krewnego z więzienia i zaprzestanie ścigania go.

Tekst pochodzi z hiszpańskiej edycji portalu Aleteia

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!