separateurCreated with Sketch.

Jim Carrey o naśladowaniu Chrystusa

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Magdalena Galek - 25.07.17
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Hollywoodzki komik spotkał się z byłymi gangsterami i więźniami. Zobacz jego poruszające wystąpienie.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Hollywoodzki komik spotkał się z byłymi gangsterami i więźniami. Zobacz jego poruszające wystąpienie.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Takiego Jima Carreya jeszcze nie widzieliśmy. Aktor znany z zabawnych – czasem aż do przesady – ról w filmach takich jak Ace Ventura: Psi Detektyw czy Maska, tym razem poważnie i czule dzieli się wiarą.

„Wierzę, że cierpienie prowadzi do zbawienia. To tak naprawdę jedyna droga. Musimy zaakceptować, nie zaprzeć się, ale poczuć nasze cierpienie i to, co tracimy”.

Na twarzy komika wypisanych jest wiele historii naznaczonych cierpieniem – od 15. roku życia pracował, by pomóc finansowo rodzinie, nie mógł ukończyć z tego powodu szkoły, jego dwa małżeństwa zakończyły się rozwodami, przez wiele lat cierpiał na depresję. W internecie można znaleźć materiały, w których opowiada o tym, jak zdecydował się odrzucić alkohol i narkotyki, o swoich poszukiwaniach w różnych religiach. Dzisiaj jego słowa kierują uwagę na krzyż, na którym wisi Chrystus jako droga:

Wtedy (w cierpieniu – przypis red.) podejmujemy jedną z dwóch decyzji – albo kierujemy się do bramy odrzucenia, która prowadzi do zemsty i robienia sobie i innym krzywdy, albo kierujemy się do bramy przebaczenia, która prowadzi do łaski.

Wasza obecność tutaj pokazuje, że już podjęliście taką decyzję. Postanowiliście przejść przez bramę przebaczenia do łaski. Tak jak zrobił Chrystus na krzyżu. Straszliwie cierpiał i był przez to zdruzgotany do tego stopnia, że zaczął wątpić. I poczuł się całkowicie opuszczony. Podobnie jak wy wszyscy.

Carrey mówił też o boskim pochodzeniu każdej komórki naszego ciała i o tym, w jaki sposób można stać się sercem i oczami Boga oraz czym jest służenie światu swoją pracą.

Słuchaczami aktora byli podopieczni Homeboy Industries – ośrodka założonego w Los Angeles przez jezuitę o. Grega Boyle’a. Byli gangsterzy i więźniowie mają tam szansę nauczyć się zdrowego funkcjonowania w społeczeństwie i rodzinie.

Prowadzą autorską piekarnię, kawiarnię, firmę cateringową, sklep internetowy z odzieżą i kilka innych działalności. Oprócz pracy zawodowej otrzymują ogromne wsparcie w postaci wiary, nadziei i miłości. Takie jak to poniżej, od słynnego aktora z Hollywood.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!