separateurCreated with Sketch.

Miłość sprawia, że ludzie szaleją. 5 powodów, dla których warto zobaczyć „Ponad wszystko”

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Maddy od siedemnastu lat nie wyszła z domu, czyli od urodzenia. Choruje na rzadką chorobę. Jak jej życie odmieni nowy sąsiad, nastoletni Olly, który też nosi na barkach wielki ciężar?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Maddy od siedemnastu lat nie wyszła z domu, czyli od urodzenia. Choruje na rzadką chorobę. Jak jej życie odmieni nowy sąsiad, nastoletni Olly, który też nosi na barkach wielki ciężar?

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Jestem świeżo po seansie filmu „Ponad wszystko”, ekranizacji bestsellerowej powieści, dlatego chcę przedstawić moje pięć powodów, dla których warto obejrzeć ten film!

Maddy jest zabawną, mądrą i piękną osiemnastolatką (dokładnie w tej kolejności). Jej cały świat to mama, pielęgniarka i choroba. Od 17 lat nastolatka nie wyszła z domu, gdyż cierpi na nieuleczalną chorobę układu immunologicznego. Każdy dzień Maddy wygląda prawie tak samo, aż do czasu, kiedy do sąsiedniego domu wprowadza się Olly z rodziną.

Chłopak właśnie przybył do Południowej Kalifornii, chociaż marzy o tym, aby wrócić do Nowego Jorku. Pomimo optymistycznej powierzchowności, Olly nosi na barkach ogromny ciężar, którym nie powinien być obarczony żaden nastolatek. Może to właśnie dzięki tej wrażliwości Olly zainteresował się dziewczyną z naprzeciwka, zamkniętą w sterylnym domu, niczym księżniczka w szklanej wieży? Czy Maddy będzie w stanie poświęcić wszystko, naprawdę wszystko, dla miłości?



Czytaj także:


 

Film powstał na podstawie książki

Z mojego doświadczenia wynika, że na podstawie dobrych powieści z reguły powstaje doskonałe kino. Często zdarza mi się iść na seans tylko dlatego, że film jest ekranizacją wartościowej książki (nie zawsze udaje mi się najpierw przeczytać pierwowzór, ale potem to nadrabiam).

 

Autentyczni bohaterowie

W filmie wykreowano postacie, z którymi chcielibyśmy się zaprzyjaźnić lub po prostu ich przytulić, kiedy mają gorszy nastrój. Trójka głównych bohaterów, pomiędzy którymi toczy się akcja filmu, w kapitalny sposób przekazuje widzowi emocje, spojrzenie na świat i cierpienie.



Czytaj także:
Monika Borzym: Odrobiłam lekcję historii

 

Zabawny, wzruszający i zaskakujący (dokładnie w tej kolejności)

Film ogląda się z wielką przyjemnością, bo dialogi głównych bohaterów napisano z wielkim poczuciem humoru, a na wielu scenach wprost uśmiechamy się od ucha do ucha. Owszem, niektóre momenty są wzruszające (bardziej wrażliwi widzowie powinni zaopatrzyć się w paczkę chusteczek higienicznych), ale bynajmniej nie łzawe czy przerysowane (zdecydowanie to nie jest melodramat). „Ponad wszystko” to poruszające – jedna ze scen dosłownie wbiła mnie w fotel z zaskoczenia! Trudno przewidzieć, w jaki sposób rozwinie się akcja, co jest wielkim atutem opowieści.

 

Po prostu miłość

Tytuł tej recenzji to parafraza cytatu z filmu, gdyż „Ponad wszystko” to przede wszystkim opowieść o miłości. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jedynie o miłości romantycznej między nastolatkami, ale to także film o miłości macierzyńskiej. To opowieść o rodzicielstwie, o stracie, strachu i odpowiedzialności, ale także decyzjach podejmowanych pod wpływem miłości i ich konsekwencjach.



Czytaj także:
Chcesz się zakochać? Zapomnij o small talku – radzi psycholog

 

Film ma pozytywne zakończenie

Porównywano go do szeroko krytykowanego „Zanim się pojawiłeś”, ale to zupełnie inna historia… Maddy nie chce stracić życia, ona chce poznać jego smak!

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.